Skandaliczne publikacje na uczczenie Bitwy Warszawskiej

0
0
sowieci w polskiej niewoli
sowieci w polskiej niewoli / fot. Wikimedia Commons

Przy pewnych okazjach okazuje się, że pakt Ribbentrop-Mołotow trzyma się nadal mocno. Najlepszym przykładem są publikacje "Onetu" i "Newsweek" na uczczenie Bitwy Warszawskiej. Niemiecki kapitał medialny sprawdza się wówczas znakomicie.

Wielkie nasze zwycięstwo, obchody 100-lecia Bitwy Warszawskiej wszyscy Polacy powinni radośnie świętować. Mówi się, że mamy wyjątkową zdolność do świętowania naszych klęsk narodowych, bo rzeczywiście było ich w naszej tragicznej i trudnej historii wiele. Dlatego tym bardziej, gdy przychodzi czas świętowania zwycięstwa i to takiego na skalę europejską mamy powód do dumy narodowej.

Ale tutaj na pomoc polityce rosyjskiej przychodzi medialny kapitał niemiecki, który w sianiu zamętu sprawdził się znakomicie podczas kampanii prezydenckiej. Pamiętamy doskonale okładkę "Faktu" sugerującą pedofilstwo prezydenta. Teraz Axel Springer zaatakował inaczej. Wszędzie w mediach podniosłe programy i teksty mówiące o zwycięstwie naszym nad bolszewikami, a Springer funduje nam tekst o cierpieniach najeźdźców zgromadzonych w obozach jenieckich. Wpisuje się to doskonale w politykę rosyjską. Gdy Michaił Gorbaczow przyznał się do zbrodni katyńskiej, szukano jakiegoś antidotum. Grzebiąc w archiwach, znaleziono obozy jenieckie podczas wojny polsko-bolszewickiej i na ten temat ukłuto propagandę. Polacy zakładali obozy koncentracyjne i w straszny sposób znęcali się w nich nad jeńcami rosyjskimi. To była eksterminacja żołnierzy, którzy masowo ginęli z głodu, chorób i znęcania się. W tekście "Onetu" pada ulubione słowo Rosjan – łagry, które jest forsowane w całym artykule.

Jak to się ma do rzeczywistości? Podczas wojny z Rosją jeńcy byli brani do niewoli i osadzani w obozach, zarówno po jednej, jak i po drugiej stronie. Początkowo w 1919 r. nie były to znaczące liczby. Wzrosły one gwałtownie podczas Bitwy Warszawskiej i bitwy nad Niemnem. Jeńców było 80-85 tys. Zgromadzono ich w kilku obozach. Największy był w Strzałkowie. Polska znajdowała się w trudnej sytuacji. Świeżo odzyskana niepodległość i wywalczanie sobie granic własną krwią. Zrujnowane ziemie w okresie I wojny światowej i zrabowane przez zaborców, którzy musieli opuścić te tereny. Wszystko to sprzyjało bardzo trudnej sytuacji gospodarczej. Rosła inflacja. Ceny szalały, panował głód. Na to wszystko przyszła jeszcze grypa hiszpanka, panował tyfus. Wszystkie te plagi dręczyły Polaków. Nie wiadomo dlaczego miały omijać jeńców wojennych, ludzi zgromadzonych na małych terenach, w trudnych warunkach sanitarnych. W obozach tych wybuchały epidemie czerwonki, tyfusu, cholery, hiszpanki i dziesiątkowały jeńców. Do obozów wysyłani byli epidemiolodzy, którzy przyczynili się do opanowania zarazy cholery. Szacuje się, że w obozach jenieckich zginęło z tego powodu ok. 18 proc. ludzi, którzy nie byli poddawani żadnym torturom, nie miała miejsca żadna eksterminacja. Panowały trudne warunki wojenne, które dosięgły całe społeczeństwo polskie. Dlaczego zatem w obozach jenieckich miałko być inaczej. Na malej powierzchni zgromadzono wielotysięczny tłum ludzi wycieńczonych, głodnych. Obóz jeniecki to nie hotel i każdy żołnierz zdaje sobie z tego sprawę. Ale dla potrzeb prowokacji wykreowano historię mówiącą o rzekomym okrucieństwie Polaków.

Wojna polsko-bolszewicka była wyjątkowo brutalna, ale akty okrucieństwa to przywilej rosyjskiej strony. W obozach jenieckich po tamtej stronie działy się nie raz rzeczy straszne. Wystarczy sięgnąć do dokumentów. 28 lipca 1920 roku „Kawkor’”(korpus kawaleryjski) przeprowadził ćwiczenia na jeńcach, traktując ich jak żywe manekiny. Ścięto wówczas co najmniej 43 jeńców polskich. Niektórzy mieli poucinane palce u nóg, kawałki pięt, a nawet całe stopy. Rosjanie pastwiąc się nad marynarzami z Pińskiej Flotylii wysyłali stare barki i statki z polskimi jeńcami z portu w Dubince na Ocean Lodowaty i tam ich zatapiano.

W jenieckich obozach rosyjskich zginęło ok.43 procent Polaków, którzy nierzadko byli torturowani, poddawani eksterminacji i zsyłani do prawdziwych łagrów w syberyjską przestrzeń.

Trzeba być wyjątkowo perfidnym, aby na siłę forsować tezę o eksterminacji jeńców rosyjskich. A to oszczerstwo nabiera wyjątkowego znaczenia podczas obchodów zwycięstwa nad Armią Czerwoną.

Media niemieckie wpuszczone do nas na hura, bez żadnych warunków, dają obecnie pokaz swojej wrogiej polityki. Chcą kształtować opinię społeczną, robić Polakom wodę z mózgu. Ciekawe, kiedy w końcu uporamy się z ich dominacją i w wolnym kraju pozbędziemy się obcych medialnych uzurpatorów.

Iwona Galińska

Źródło: prawy.pl

Sonda
Wczytywanie sondy...
Polecane
Przejdź na stronę główną