ABSURD! Lekarze chcą usunąć "antykobiecą" terminologię medyczną! "Jabłko Adama" dyskryminuje kobiety?

Australijscy lekarze przekraczają właśnie kolejną granicę postępu. Wzywają bowiem, aby nie używać niektórych nazw anatomicznych zawierających nawiązania do „mężczyzn, królów i bogów". Przekonują, że określenia takie jak „jabłko Adama" czy „ścięgno Achillesa" są... nieodpowiednie i „mizoginistyczne".
Specjalista położnik ginekolog i wykładowca anatomii z Queensland, dr Kristin Small, wpaja studentom, że nie mogą używać „nieadekwatnego i mizoginistycznego" nazewnictwa w języku medycznym. Kobieta twierdzi, że terminy te reprezentują starsze pokolenia. Nauczycielka anatomii chce, by jej studenci stosowali „bardziej praktyczne i opisowe" wyrażenia dla określenia części ciała.
– Myślę, że mamy osobisty wybór, aby zdekolonizować nasz język, a te historyczne terminy znikną – powiedziała w rozmowie z Courier Mail dr Small.
Kobieta podkreśliła, że upewnia się, iż jej studenci znają eponimy – tylko na potrzeby egzaminów. Jak dodała, jej zdaniem zawsze istnieją alternatywy dla „imienia zmarłego człowieka".
Nie jest to jednak pogląd odosobniony. Członek Rady Królewskiego Kolegium Położników i Ginekologów Australii i Nowej Zelandii, dr Nisha Khot, stwierdziła, że „pozytywne" eponimy i tak pewnego dnia staną się przestarzałe. Dr Khot uczy zatem swoich stażystów używania terminologii alternatywnej.
– Młodzi lekarze stażyści są głównie zainteresowani nauczeniem się bardziej odpowiedniego języka i często są zszokowani, gdy słyszą pochodzenie niektórych terminów medycznych – mówiła Khot.
Przykładem przestarzałego i mizoginistycznego eponimu ma być choćby „jabłko Adama". Nazwa ta bowiem pochodzi od biblijnego Adama, któremu jabłko miało utknąć w gardle. Podobne oburzenie budzi także „ścięgno Achillesa", nazwane od imienia greckiego mitologicznego wojownika.
Nie chodzi jednak tylko o nazwy części ciała. Pod lupą postępowców znalazły się także inne terminy medyczne odnoszące się do narzędzi czy procedur. Progresistom nie podoba się m.in. cięcie Pfannensteila. Swoją nazwę wzięło ono od nazwiska Hermanna Pfannenstiela, który w 1900 roku opracował i opisał nową, mniej uciążliwą metodę cięcia cesarskiego.
Co więcej, Amerykańscy naukowcy opublikowali raport, który dla postępowców okazał się druzgocący. Wśród 700 przebadanych eponimów anatomicznych i histologicznych tylko jeden został nazwany od imienia kobiety. Dr Small jest więc oburzona faktem, że znaczna część kobiecego układu rozrodczego nazwana została od „imion martwych mężczyzn".
– Nacisk na zmiany mógł się rozpocząć w dziedzinie zdrowia kobiet, ale dyskusja toczy się teraz w szerszej społeczności zajmującej się zdrowiem. Po prostu dla lekarzy, ale także dla pacjentów, sensowne jest używanie bardziej zrozumiałych terminów – wtórowała jej dr Khot.
Źródło: Daily Mail
Źródło: Daily Mail