Jakiej chcemy Polski – chrześcijańskiej czy lewackiej?

0
0
/

Wyborcza kampania prezydencka stała się areną walki ideologicznej. Oprócz deklaracji gospodarczych, zabezpieczających bezpieczeństwo państwa, bardzo ważne stały się sprawy ochrony rodziny i związane z tym kwestie ideologiczne.

Andrzej Duda podpisał Kartę Rodziny. Dokument ten zawiera programy prorodzinne i zapisy dotyczące obrony instytucji małżeństwa. Pierwszym punktem jest przypomnienie wsparcia finansowego dla rodzin. Jest to program 500+, wyprawka szkolna 300+, Mama+. Rodzina to także seniorzy i tu też jest mowa o programach finansowych – 13 emerytura, darmowe leki dla 75+.

Drugi punkt to najbliższe deklaracje wsparcia. Bon wakacyjny dla rodziców – 500 zł na każde dziecko i szczególna opieka dla rodzin wychowujących dziecka niepełnosprawne.

„Rodzina jest fundamentem społeczeństwa i wymaga szczególnej opieki ze strony państwa” – mówił prezydent Wypowiedział się jasno w kwestii małżeństwa zagwarantowanego przez konstytucję. „Nie ma i nie będzie małżeństwa w żadnej innej postaci, niż związek kobiety i mężczyzny. Nie ma zgody na adopcję dzieci przez pary jednopłciowe. To obca ideologia. Nie ma na to zgody, aby w jakiejkolwiek formule to zjawisko mogło funkcjonować w naszym kraju”. Wypowiedział się jasno przeciwko ideologii LGBT. To rodzice mają prawo do decydowania, jak chcą wychowywać swoje dzieci.

Sztab Andrzeja Dudy wysłał do kontrkandydatów pytania, w których były i te dotyczące małżeństw homoseksualnych, adopcji dzieci przez takie pary. Wszyscy oprócz Rafała Trzaskowskiego przesłali odpowiedzi. Jedynie prezydent Warszawy milczy w tych kwestiach. Ale wszyscy wiedzą, jaki jest jego stosunek do kwestii światopoglądowych, związanych z LGBT. Już na początku swojej warszawskiej prezydentury podpisał Deklarację LGBT, na mocy której można do placówek oświatowych wprowadzić seks edukację opartą o zasady LGBT, jest to deprawacja dzieci, na która rodzice nie chcą się zgodzić.  Rafał Trzaskowski zawsze wspierał ruchy homoseksualne. Brał udział w Paradach Równości, w jednym z wywiadów telewizyjnych mówił o swoim marzeniu, jako pierwszy prezydent chciałby udzielić ślubu pierwszej homoseksualnej parze.  Nie po drodze mu z Kościołem. Dzieci jego nie chodzą na lekcje religii, a syn nie poszedł do pierwszej komunii św.

Teraz starając się o prezydenturę Polski, relatywizuje swoje poprzednie deklaracje. Nie odpowiada na te pytania, albo kluczy z odpowiedzią.  Ale to daje jasny przekaz, jaka byłaby jego prezydentura. Na wskroś lewacka, oparta na ideologii LGBT

Aktywiści lobby homoseksualnego usilnie zaprzeczają, że nie ma żadnej ideologii, są jedynie ludzie, którzy domagają się dla siebie równych praw. Ta walka o rzekome dobre traktowanie przybiera ostre kształty. Ze stacji TVN 24 Katarzyna Kolenda-Zalewska wyprosiła ze studia posła Zjednoczonej Prawicy, Jacka Żalka, zarzucając mu nazwanie homoseksualistów nie ludźmi. To czysta manipulacja. W rzeczywistości, na pytanie - co to jest LGBT, poseł odpowiedział – to nie ludzie… i tu wkroczyła Kolenda-Zalewska. Z twarzą wykrzywioną nienawiścią stwierdziła, że poseł nazwał osoby homoseksualne nie ludźmi i wyprosiła go ze studia. Na nic zdały się próby dokończenia wypowiedzi przez Żalka, która miała brzmieć – LBGT to nie ludzie, to ideologia.

Ruchy LGBT są wyjątkowo agresywne. Ostatnio w Boże Ciało dały pokaz swego rozwydrzenia przed Pałacem Prezydenckim. Owinięci w tęczowe szmaty, pląsali radośnie z maseczkami z napisem –J… PiS. Takie same wyzwiska padały pod adresem Andrzeja Dudy. Jedna z uczestniczek pląsów dowodziła, że powinno się siedzieć w domach z modlitwami, a nie wychodzić na ulice. Takie ekscesy to nie pierwszyzna LGBT-owców. Wystarczy sobie przypomnieć obraz Matki Boskiej Częstochowskiej ubrany w tęczową aureolę, monstrancję w kształcie waginy, czy  obrazoburczą mszę św. odprawianą podczas Parady Równości.

To aktywiści LBGT narzucają przywleczoną z Zachodu wrogą nam ideologię. Tak samo, jak za głoszeniem ideologii komunistycznej stali konkretni ludzie, tak samo jest z tęczową ideologią. Jej ojcem są środowiska nowej lewicy, wyrosłe na gruncie rewolucji 1968 r. Zaprzestały one starych działań, opartych na przemocy fizycznej, militarnej, a skoncentrowały się przede wszystkim na tym, aby zniszczyć tradycyjną rodzinę.

U nas do pierwszej ekspansji ruchów LGBT doszło podczas lewicowych rządów SLD, kiedy to na fali entuzjazmu wchodziliśmy do Unii Europejskiej i gotowi byliśmy przejąć wszystkie nowinki dochodzące z Zachodu. To wtedy, pod obrady Senatu trafił projekt legalizacji związków partnerskich. W tym czasie zaczęły się aktywizować różne grupy homoseksualnego looby – stowarzyszenie Lamdba czy Kampania przeciw Homofobii. To na ich stronach internetowych pojawił się wówczas projekt rewolucyjnych zmian.  Jak do tej pory, nie udało się jednak przepchnąć legalizacji związków partnerskich. Co nie oznacza, że zrezygnowano z dalszego promowania takich związków. Lobby homoseksualne zrozumiało, że celu nie uda się osiągnąć drogą rewolucji, dlatego przeszły na ewolucję. Ideologię sączono oddolnie poprzez kulturę. Propagowano zachowania homoseksualne, twierdząc, że nie ma w tym nic nienormalnego. Głoszono, że reprezentują dyskryminowaną mniejszość, uciskaną prze heteroseksualistów. Twierdzono, że homoseksualizm jest normalną orientacją, taką jak wszystkie. Pomogła w tym WHO, która wykreśliła homoseksualizm z listy chorób. Od tego czasu oficjalnie uznaje się tą dewiację za coś normalnego.

Wiadome jest, że działaczom LGBT nie chodzi o walkę z dyskryminacją, ale o nachalną promocję homoseksualizmu. Teraz promocja LGBT weszła do działań samorządowych z armią seksedukatorów. Najważniejszym dla nich celem jest uznanie małżeństwa nie tylko jako związku kobiety i mężczyzny, ale również przez osoby jednopłciowe. Jest to jawne zburzenie rodziny, do tego lobby homoseksualnie dąży. Zaangażowane są w to potężne organizacje światowe związane z Georg`em Sorosem, który chce stworzyć nowy porządek świata, oparty na relatywizmie. Jak dotąd zdołaliśmy się obronić przed tą ideologią. Gwarancją, że nie dojdzie do jej rozprzestrzeniania się na naszym terenie są rządy Zjednoczonej Prawicy i prezydentura Andrzeja Dudy, który jasno deklaruje, że nigdy nie dopuści do promowania LGBT. Za to Rafał Trzaskowski jest gorącym orędownikiem tej ideologii i gdyby został prezydentem Polski, otworzyłby szeroko bramę aktywistom LGBT. Donald Tusk na Twitterze oświadczył, że walcząc z tym ruchem, Andrzej Duda okrył się wstydem przed całą Europą.

Zadbajmy o to, aby 28 czerwca wszyscy Polacy okryli się takim wstydem i wybierając na prezydenta Andrzeja Dudę położyli tamę dalszej deprawacji rodziny.

Iwona Galińska  

Źródło: Iwona Galińska

Sonda
Wczytywanie sondy...
Polecane
Przejdź na stronę główną