Jest konkretny plan odmrożenia polskiej gospodarki! Kiedy wróci normalność?

"Spadku dziennej liczby zachorowań możemy się spodziewać najwcześniej w połowie maja, co sądząc po podanym terminie otwarcia szkół pokrywa się z prognozami Ministerstwa Zdrowia. Ten moment – pojawienie się trendu spadkowego – należy traktować jako punkt zwrotny. Jeżeli wystąpi w połowie maja będzie to scenariusz optymistyczny. Pesymistyczny oznacza przeciągnięcie się zakażeń do czerwca." - pisze Business Centre Club, organizacja zrzeszająca przedsiębiorców.
BCC przedstawiło plan odmrożenia polskiej gospodarki:
"Przyjmując scenariusz optymistyczny, z listy wskazywanych przez przedsiębiorców sfer gospodarki do odmrożenia, podane wyżej obszary aktywności mogłyby ruszyć przy pewnych zastrzeżeniach:
hotele – z limitami liczby miejsc,
sklepy w galeriach handlowych i poza nimi – początkowo z limitowaniem jednoczasowej liczby klientów i personelu w pomieszczeniach,
zakłady fryzjerskie – z ograniczeniem usług do podstawowych i ich limitem czasowym (co zmniejszałoby ryzyko i zwiększało przepustowość) oraz limitem liczby klientów w tym samym czasie,
komunikacja międzynarodowa – zależy od wielu uwarunkowań związanych z sytuacją w innych krajach,
kina i teatry – mogą zostać otwarte dopiero wówczas, gdy liczba zachorowań spadłaby do poziomu poniżej 50 dziennie.
Zdaniem specjalistów epidemiologów, przy programowaniu sekwencji odmrażania poszczególnych branż gospodarki, nie należy traktować jako tożsamych (jak przyjęto w obostrzeniach) salonów fryzjerskich i kosmetycznych. W tych drugich, kontakt miedzy klientem, a pracownikiem jest bliższy i dłuższy, więc stosowane środki ostrożności powinny być większe. Analogiczne postępowanie należy przyjąć w odniesieniu do innych usług. Sytuacja przez cały czas wymagałaby monitorowania. Społeczeństwo ma obecnie wyrobione mechanizmy samoograniczające, nad którymi tylko należy czuwać i je utrwalać. Trzeba także brać pod uwagę, że dane epidemiologiczne mogą być obarczone błędem z powodu zbyt małej liczby wykonywanych testów"
BCC przytacza zdanie polskich przedsiębiorców na temat odmrażania gospodarki:
"93,6 proc. przedsiębiorców uważa, że wznowienie działalności pod warunkiem korzystania (na koszt firmy) z maseczek, rękawiczek, środków dezynfekcyjnych itp. byłoby dla nich rozwiązaniem do zaakceptowania. Pokazuje to, że pracodawcy nie mają problemu z poniesieniem dodatkowych kosztów na ewentualne zabezpieczenia swoich pracowników i klientów.
Aby móc funkcjonować, nawet w ograniczonym zakresie, przedsiębiorcy deklarują, że chętnie podejmą działania samoregulacji – system dobrych praktyk związanych z ochroną i higieną miejsc pracy, które zabezpieczyłyby ich pracowników i klientów przed ryzykiem zakażenia koronawirusem, np.: zachowanie 2 metrów odstępu między pracownikami oraz między pracownikami i klientami (84,1 proc.), stosowanie rękawiczek w specyficznych branżach (72,7 proc.), wprowadzenie wahadłowego trybu pracy w biurach – część pracowników na miejscu, część na pracy zdalnej (68,2 proc.), pomiar temperatury ciała pracowników przed przystąpieniem do pracy (63,6 proc.), obowiązkowe stosowanie maseczek (52,3 proc.), odseparowanie pracowników od klientów za pomocą dodatkowych środków np. plastikowych osłon (45,5 proc.), ograniczenie liczby pracowników w pomieszczeniu biurowym do jednej osoby (36,4 proc.) itp.
Te propozycje działań już dzisiaj sprawdziły się w spożywczych placówkach handlowych. Wobec tego ich zastosowanie w innych dziedzinach nie powinno być problemem." - czytamy.
Źródło: Business Centre Club