Gdy iSSlamista poucza nas w zakresie "polskiego antysemityzmu"

Żydowska gazeta „Jewish News” z Londynu triumfalnie ogłosiła, że burmistrz Londynu „potępia" Polskę za rzekomy „rewizjonizm Holokaustu". Co więcej ten pobożny muzułmanin wpłacił na rzecz Muzeum Auschwitz-Birkenau 300 tysięcy funtów celem... "zatrzymania przepisywania historii" (w domyśle przez antysemickich Polaków). Wpłacił oczywiście z publicznych pieniędzy londyńskiej kasy, ponieważ żaden postępowiec, lewak, czy muzułmanin nie jest na tyle głupi, żeby wpłacić własne pieniądze.
Burmistrz postanowił się wyrazić w zakresie "zwalczania polskiego antysemityzmu". Polityk Brytyjskiej Partii Pracy oświadczył dla pewnej gazety, że "jest bardzo zaniepokojony sposobem, w jaki polski rząd mówił o swojej roli w związku z nazistowskim ludobójstwem".
Niedawno pisałem o tym, że pewna gazeta chce nam ustawiać, kto będzie dyrektorem Centrum Sztuki Współczesnej Pałac Ujazdowski, a teraz pełniący funkcję burmistrza Londynu chce nas pouczać... w zakresie dyrektorowania Muzeum Polin!
- Jestem niezadowolony z decyzji o blokowaniu ponownego wyboru Dariusza Stoli na dyrektora Muzeum Historii Żydów Polskich w Warszawie.
Ciekawe, jakoś nas nie obchodzi, kto jest dyrektorem rozlicznych muzeów w stolicy Wielkiej Brytanii. A Pana Khana jak widać interesuje to bardziej, niż zbiór jęczmienia w rodzinnym Pakistanie.
- "Spośród sześciu milionów Żydów - ofiar Holokaustu, trzy miliony to Żydzi - obywatele polscy. Mając to na uwadze, twierdzenia, że Polska przepisuje historię, są bezpodstawne i należy się nimi zająć. Chociaż musimy zmierzyć się z prawdą, że niektóre osoby zostały zmuszone przez niemieckiego okupanta do współpracy z niemiecką nazistowską maszyną eksterminacji, a nawet zrobiły to z własnej woli, postawy te nie były jednak dominujące ani typowe. Państwo polskie konsekwentnie sprzeciwiało się Holokaustowi, poinformowało międzynarodową opinię publiczną o Holokauście i zaapelowało do rządów alianckich o podjęcie działań w celu jego powstrzymania".
- odpowiedziała mu polska ambasada w Londynie.
Moim zdaniem zupełnie niepotrzebnie. Ponieważ, gdy Polacy byli masowo eksterminowani przez Niemców, Sowietów, Ukraińców i Litwinów, a także Żydów w mundurach NKWD, a po wojnie także UB przodkowie Sadiq Khana wypasali wielbłądy i kozy w środkowym Pakistanie, więc jego wrażliwość i empatia wobec cierpienia Polaków jest zerowa. A Żydów wspiera, ponieważ mu się to politycznie i ekonomicznie opłaca. Przykładem może być, jak już po wyborze na mera Londynu poszedł przepraszać Żydów za rzekomy antysemityzm swojego partyjnego szefa – przewodniczącego Partii Pracy – Jeremego Corbyna. Cóż problemy brytyjskiej lewicy z oskarżeniami o antysemityzm zaczęły się we wrześniu 2015 roku, kiedy Corbyn został liderem Partii Pracy. Polityk od dekad jest bowiem zwolennikiem niepodległości Palestyny i pod jego przywództwem partia stała się zdecydowanie mniej proizraelska.
W sumie to nawet szkoda, że polscy lotnicy obronili niebo nad Londynem i Anglią, bo kto jak to, ale akurat Anglosasi w pełni zasługują na dobrodziejstwa wojen, które wywoływali na całym świecie przez stulecia. Także tej Drugiej Światowej, gdzie ustawili nas jako pierwszy cel dla Hitlera, żeby mieć czas na zbrojenia. A później sprzedali nas w Jałcie Stalinowi. Teraz brytyjscy politycy (jak widać nawet ci wywodzący się z III Świata) do spółki z amerykańskimi walczą z „polskim antysemityzmem” i pracują na rzecz wyłudzeń dla „Holokaust Industry”.
Nie jest to pierwsza wypowiedź z przysłowiowej „czapy” w przypadku tego oślizgłego jak wąż polityka (niektórzy twierdzą nawet, że nie ma innych polityków, niż tacy)
- Ataki terrorystyczne są częścią życia w wielkim mieście - powiedział Sadiq Khan, kiedy jego „islamski” brat dokonał potężnego zamachu w Nowym Jorku. Jak były zamachy w Londynie to też złego słowa na swoich muzułmańskich kumpli nie wyrzekł. Za to podpadł im gdy w 2013 roku stwierdził, że otrzymał groźby śmierci po poparciu ustawy wprowadzającej małżeństwa homoseksualne. Brytyjskie media donosiły, że imam z meczetu w Bradford wydał na niego fatwę, w której wykluczył go z grona muzułmanów. Może to była prawda, ale może wysublimowane Public Relations pana polityka. Zwłaszcza, że ochrony Policji nie przyjął, więc coś w tej sprawie śmierdzi.
Ciekawe, że Sadiq Khan wygrał nie tylko co się podkreśla w Polsce w dzielnicach imigrantów z krajów azjatyckich i afrykańskich, ale także w londyńskiej Borough of Merton, gdzie największą grupę etniczną pośród mniejszości stanowią... Polacy. Więc nasi rodacy w Londonie są współodpowiedzialni, za wybór tego błazna, który nas atakuje.
Źródło: Piotr Stępień