Starcie USA - IRAN. Remis ze wskazaniem na Amerykę
Dodano 10 stycznia 2020
0
0

/
Odczytując spokojne oświadczenie prezydenta Trumpa i irański atak rakietowy, o którym Amerykanie zostali poinformowani za pośrednictwem Szwajcarii, należy wnosić, że stopień hybrydowej wojny amerykańsko-irańskiej wróci do stałego poziomu.
Remis polega na osiągnięcia wewnętrznych celów przez wojujące strony:
- Trump pokazał, że potrafi "dopaść Geronimo" (legendarny wódz Apaczów) i najpewniej zapewnił sobie reelekcję.
- Władze ajatollahów wyciszyły do zera protesty przeciw pogarszaniu się sytuacji gospodarczej i skupiły urażony naród, wobec tej - częściowo - niepopularnej władzy.
- Teheran dostał pretekst, aby wznowić wzbogacanie uranu.
- Strony utrzymały swoje dotychczasowe pozycje i pokazały, że mogą uderzać, gdzie chcą.
Wskazanie na USA dotyczy celów strategicznych:
- Ameryka zacisnęła pętlę sankcji i wywarła presję na Europę, która ich nie chce, ograniczając swój udział do popierania układu o zaprzestaniu wzbogacania uranu. Sankcje zaczęły być zresztą skutecznie, gdyż USA udało się wywołać wielotysięczne protesty, co prawda krwawo stłumione, ale problemów gospodarczych strzelanie do tłumów nie rozwiązały.
- Piłka jest w grze i jak Chiny, które gros swoich dostaw ropy mają z Bliskiego Wschodu, usadowią się na dobre w Iranie (instalacje naftowe, antydostępowy system rakietowy), wtedy USA przegrają. Istnieje podejrzenie, że eskalacja wojny z Iranem jest testowaniem przerwaniem dostaw paliwa do faktycznego przeciwnika USA.
Piotr Błaszkowski
Źródło: Piotr Błaszkowski