Czy antyPiS wchodzi w nurt rosyjskiej narracji o antysemityzmie sanacji?

0
0
Zdjęcie ilustracyjne
Zdjęcie ilustracyjne / pxhere.com

Ruskie ustami Putina bredzą o rzekomej odpowiedzialności Polaków za holocaust i rzekomym antysemityzmie sanacji. Wydawałoby się, że rosyjskie brednie powinny spotkać się ze zdecydowaną krytyką absolutnie wszystkich sił politycznych w Polsce. Jednak można odnieść wrażenie, że antyPiS, zamiast potępić kłamstwa Moskwy, powoli wchodzi w plugawe koleiny antypolskiej narracji o rzekomym antysemityzmie Polaków.

Na antyPiSowskim portalu „Oko Press" ukazał się artykuł „Historyczne fałszerstwo Putina a polityka II RP wobec Żydów [Rozmowa]" autorstwa Estera Flieger (dziennikarki „Gazety Wyborczej", która publikowała w „The Guardian", „Dzienniku Gazecie Prawnej", „Newsweeku Historii" i serwisie „Notes from Poland"). Artykuł zawiera wywiad z ''dr. hab. Grzegorzem Krzywcem, historykiem z Instytutu Historii PAN, badaczem ruchów prawicowych w Polsce, autorem książek „Szowinizm po polsku. Przypadek Romana Dmowskiego" i „Polska bez Żydów. Studia z dziejów idei, wyobrażeń i praktyk antysemickich na ziemiach polskich początku XX wieku"''.

 

Historyk w swojej wypowiedzi dla „Na temat", krytykując opinie Putina, stwierdził, że notatka ambasadora Józefa Lipskiego dla władz II RP, w której sanacyjny dyplomata stwierdził, że Hitlerowi „przyświeca [...] myśl załatwienia, w drodze emigracji do kolonij, w porozumieniu z Polską, Węgrami, może i Rumunią, zagadnienia żydowskiego (w tym punkcie mu odpowiedziałem, że jeśli znajdzie solucję, postawimy mu piękny pomnik w Warszawie)", to „notatka z rozmowy, którą przeprowadził ambasador Polski w Berlinie Józef Lipski z Adolfem Hitlerem we wrześniu 1938 roku przekazana ministrowi spraw zagranicznych Józefowi Beckowi". Jest ona znana historykom – opublikowano ją pod koniec lat 60. Historyk stwierdza, że w notatce „nie chodziło oczywiście o Zagładę Żydów, ale ich przymusową lub dobrowolną – w każdym razie masową – emigrację z Polski".

 

Wbrew faktom odnosząc się do tej notatki, Putin stwierdził, że „Hitler proponował zesłać Żydów z krajów europejskich do Afryki. Faktycznie na wymieranie. To pierwszy krok do ludobójstwa, do tego, co dziś nazywamy holokaustem. Przedstawiciel Polski napisał swemu ministrowi. – »Ja odpowiedziałem, że jeśli tak się stanie, jeśli takie będzie rozwiązanie, to my postawimy Hitlerowi piękny pomnik w Warszawie«".

 

Historyk w wywiadzie słusznie zauważył, że „notatka została wyrwana przez Putina z kontekstu. Stała się częścią bitwy propagandowej władz rosyjskich, które używają jej w dość perfidny, choć inteligentny sposób, żeby obniżyć międzynarodową pozycję Polski. Polski rząd nie prowadził żadnych wspólnych rozmów ani działań z Adolfem Hitlerem przeciw Żydom".

 

W opinii historyka „w 1938 roku polityka polskiego rządu wobec mniejszości żydowskiej sprowadzała się do tego, żeby jak najwięcej Żydów wyjechało z kraju. Polska administracja wspierała różne praktyki dyskryminacyjne, np. numerus clausus [ograniczenie liczby studentów żydowskiego pochodzenia], w stowarzyszeniach publicznych m.in. lekarskim i prawniczym pojawił się pomysł usuwania Żydów z zarządów. Rząd polski nieformalnie a często formalnie te praktyki wspierał. Na początku 1938 roku MSZ przygotował dokument, który potem stał się prawem, a który de facto pozbawiał obywatelstwa ludzi, którzy wyemigrowali i nie zgłosili się do polskiej ambasady w nowym miejscu zamieszkania w celu potwierdzenia swojej przynależności państwowej. Był to akt prawny skierowany przede wszystkim przeciwko polskim Żydom w Niemczech. Wykorzystała to III Rzesza, wyrzucając kilkaset tysięcy polskich obywateli, przede wszystkim polskich Żydów, z Niemiec".

 

W opinii historyka cytowanego przez antyPiSowski portal „antysemityzm w II Rzeczpospolitej był zjawiskiem powszechnym". Moim zdaniem takie zdanie jest bardzo kontrowersyjne. Klasyczna definicja antysemityzmu głosi, że to pogląd oparty na przesądach rasowych, zakładający potrzebę ograniczania praw Żydów i ich eksterminacji. W Polsce nikt nie głosił postulatów eksterminacji Żydów, nikt nie opierał swoich poglądach na przesądach rasowych, a postulaty ograniczania pewnych praw Żydów miały na celu takie ukształtowanie relacji społecznych by wszystkie nacje (w tym dyskryminowani w relacjach ekonomicznych a będący w większości Polacy, Białorusini i Ukraińcy) mieli dostęp do edukacji (a w konsekwencji i dobrej pracy) na uczelniach, do których dostęp faktycznie monopolizowali Żydzi – w USA politykę wspierania edukacji dyskryminowanych murzynów nazywa się akcją afirmacyjną. Podobnie niezdrowa nadreprezentacja Żydów (ze szkodą dla Polaków, Ukraińców, Białorusinów) miała miejsce też wśród dochodowych zawodów takich jak adwokaci czy lekarze. Władzom sanacyjnym, które należy krytykować za likwidacje demokracji i parlamentaryzmu, prześladowania narodowców, nie można wypominać tego, że pod koniec swoich rządów dostrzegły problem dyskryminacji Polaków, Ukraińców i Białorusinów w dostępie do edukacji dającej perspektywy awansu społecznego.

 

Kontrowersyjne w opinii historyka jest uznawanie za coś kontrowersyjnego ''numerus clausus [ograniczenie liczby studentów żydowskiego pochodzenia]'' podczas gdy była to niezbędna polityka realnego równouprawnienia większości polskiej i ukraińskiej w II RP, w sytuacji, gdy stanowiąca 10% populacji społeczność żydowska, monopolizowała dostęp do szkół wyższych dających wykształcenie w intratnych i wpływowy zawodach. Taka sytuacja uprzywilejowania mniejszości żydowskiej kosztem większości polskiej i ukraińskiej przypominała sytuacje apartheidu w RPA gdzie większość ludności – murzyni – nie była dopuszczona do korzystania z owoców prosperity gospodarcze, i skazana na życie w nędzy.

 

W swojej wypowiedzi historyk przypomniał również, że Ministerstwo Spraw Wewnętrznych II RP i Wojsko Polskie szkoliło terrorystów żydowskich, by walczyli w Palestynie z Brytyjczykami, którzy tam pełnili od czasu końca II wojny światowej rządy.

 

Historyk przypomniał również w wywiadzie, że sanacja nie mogła popierać nazistowskich planów holocaustu, bo ich nie było. Niemcy zdecydowali się wymordować Żydów pod koniec 1941. Sanacja od 1936 wspierała emigracje Żydów z Polski, dzięki tym działaniom, ci Żydzi, którzy zdecydowali się wyemigrować z Polski, po tym, jak Polska znalazła się pod niemiecką okupacją, zdołali przeżyć drugą wojnę światową.

 

Można się obawiać, że lewicowcy, którzy logikę uważają za burżuazyjny przesąd, którzy nie potrafią wyciągać wniosków z faktów, dostrzegać związków przyczynowo skutkowych, nie zrozumieją wywiadu zamieszczonego na lewicowym portalu, i tylko, na zasadzie warunkowania zostanie im z opublikowanego wywiadu tylko błędne przekonanie o antysemityzmie i odpowiedzialności Polaków za zagładę Żydów.

 

Jan Bodakowski

Źródło: JB

Sonda
Wczytywanie sondy...
Polecane
Przejdź na stronę główną