Facebook blokuje treści za życiem

0
0
/

Jeśli jesteś za życiem ludzkim nie znajdziesz takich informacji na Facebook. Są one uznawane za kłamstwa. Przekonała się o tym założycielka Live Action Lila Rose. Jest ona przeciwniczką aborcji. Dla sprawdzenia, czy treści jakie publikuje i są z nią związane na platformie oceniało dwóch lekarzy wykonujących aborcję. Siłą rzeczy doszło tutaj do konfliktu interesu.

Instytut Guttmacher wskazał w raporcie odnośnie aborcji jedna trzecia z nich jest dokonywana przed dziewiątym rokiem życia. Fakty mówią też, że osiemdziesiąt dziewięć procent z nich jest dokonywana w przeciągu pierwszych dwunastu tygodni życia nienarodzonego dziecka. Poddawanie w wątpliwość, czy kobieta w trakcie ciąży nosi dziecko, czy coś innego stanowi klucz. To poddają w wątpliwość zwolennicy aborcji, bo mówią, że pod sercem matki ma “płód”, a to nie jest dla nich “człowiek”. Obejrzenie zdjęć pozwala na ujrzenie w ósmym tygodniu wyraźnych cech człowieka, a przy dwudziestym pierwszym tygodniu nie ma już wątpliwości. Powyżej dwudziestego pierwszego roku życia dokonuje się jeden i dwie dziesiąte procenta aborcji na świecie.

Facebook ogłasza się, że jest platformą dla ludzi bez względu na poglądu. Tutaj mówiąc językiem lewicowych komentatorów Lila Rose została “zdyskryminowana” za poglądy. W tym przypadku cenzorzy z platformy nie dali możliwości dotarcia działaczce z takimi danymi, jak że w siedemdziesięciu czterech procentach powodem do przerwania ciąży jest stwarzanie przez nie problemów w nauce, czy w pracy, lub w siedemdziesięciu trzech procentach przypadków odrzuca chęć posiadania dziecka, bo go po prostu nie chce. Przedstawianie takich danych pozwala na dojrzałą i wyważoną decyzję, zwłaszcza u osoby zagubionych. Ukazywanie zdjęć z aborcji spotyka się z cenzurą jako brutalne, chociaż fotografie z innych rodzajów zbrodni jeśli uderzają w prawa człowieka mają tutaj prawo do ukazania się.

Mark Zuckerberg przyznał w rozmowie z senatorem Joshem Hawleyem, że cenzura Live Action miała miejsce. Zablokowanie dostępu do konta Lily Rose oznaczało, że trzy miliony siedemset tysięcy osób, bo tylu miała obserwatorów, utraciło możliwość uzyskiwania od niej informacji. Live Action było blokowane przez Twitter, Pinterest, czy Instagram. Ukazywanie przez Lilę Rose fałszerstw w zakresie błędnego ukazywania informacji medycznych, nadużyć seksualnych, rasizmu, aborcji ze względu na płeć, czy związki z osobami handlującymi ludźmi dla domów publicznych okazały się niewygodne. Zwłaszcza, że kilkakrotnie wykazały, że gigant aborcyjny Plannet Parenthood w swoich oświadczeniach mija się z prawdą.

Przykładem cenzury było usunięcie video Live Action informujące, że aborcja “nigdy nie jest medycznie konieczna”. Nagranie informowało, że noszenie przez kobietę ciąży nie jest wynaturzeniem. Problem stanowiło jednak, że Live Action opublikowało informację, że stowarzyszenie ginekologów za życiem American Association of Pro-Life Obstetricians & Gynecologists zgadzało się z tym, że usunięcie dziecka nie jest koniecznością medyczną.

Po tym, jak za Live Action 11 września wstawili się senatorowie Ted Cruzz, Mike Braun, Kevin Cramer i Josh Hawley Facebook dalej wysyłał informację do użytkowników platformy, że Live Action wysyła “fałszywe wiadomości” (fake news). Obserwujący profil dowiedzieli się, że oglądają kłamstwa. Dlatego Lila Rose domaga się przeprosin i aby platforma wysłała tym samym sposobem, to jest za pomocą wewnętrznych powiadomień informację, że “źle robiła” i przeprosiła za całą sprawę.

Hawley skomentował sprawę, że Facebook zagłusza konserwatywny punkt widzenia, co wedle Marka Zuckerberga “było zrobione przez pomyłkę”. Faktem jednak jest, że firma jako rozwiązanie problemu widzi utworzenie Oversight Board. Jest to odpowiednik sądu najwyższego, lecz na łamach platformy. Wedle Facebook nowa instytucja w firmie: “ochroni wolność wypowiedzi przez tworzenie zasadniczych, niezależnych decyzji odnośnie istotnych fragmentów zawartości i przez wydawanie opinii doradczych odnośnie reguł zawartości na Facebook”. W efekcie możliwość blokowania dostępu do treści niewygodnych dla firmy pozostała z możliwością odwołania się. Nie zajęto się sednem, czyli ustaleniem w jaki sposób określa się Prawdę i Fałsz na platformie. Dyrektor wykonawczy  American Association of Pro-Life Obstetricians & Gynecologists doktor Donna Harrison uważa, że proaborcyjni cenzorzy wymagają sprawdzenia. Stwierdziła bowiem: “Oni mylnie zakładają, że wybranie aborcji jest konieczne do zachowania życia matki. Oni nigdy nie zacytowali przykładu kiedy aborcja, intencja zabicia dziecka w łonie, przeważała nad urodzeniem dziecka. Dwa nagrania Live Action stanowią o sprawie kiedy dostarczono dziecko zbyt wcześnie na zewnątrz łona matki dla zachowania życia matki”. Dodała, że w trakcie oddzielenia dziecka od matki “możemy optymalizować warunki oddzielenia, aby płód miał najlepsze możliwe warunki do życia”. Dziecko nie jest w tym rozumowaniu zabijane z założenia i takie stanowiska Facebook nie dopuszcza do opinii publicznej.

Jacek Skrzypacz

 

Źródło: Jacek Skrzypacz

Sonda
Wczytywanie sondy...
Polecane
Przejdź na stronę główną