Fotorelacja. Dystrybutor filmu o księdzu pedofilu wspiera koczowisko Młodzieżowego Strajku Klimatycznego przed Pałacem Kultury

Przed warszawskim Pałacem Kultury kiedyś imienia Józefa Stalina usadowiło się koczowisko Młodzieżowego Strajku Klimatycznego. Zamiast zgodnie ze swoimi lewicowymi zabobonami w letnich koszulkach i szortach przekonywać o globalnym ociepleniu, lewicowi aktywiści poubierani w zimowe kurtki, ciepłe czapki i buty, okryci kocami i popijający ciepłe napoje (serwowane w plastikowych i papierowych kubkach), przekonują, że jest za gorąco i powinniśmy zrezygnować z węgla (czyli zaprzestać ogrzewać domy i dostarczać do nich ciepłą wodę).
Miasteczko Klimatyczne Warszawa ma funkcjonować przez tydzień do 27 września. W koczowisku będą się odbywać „najróżniejsze wydarzenia edukacyjno-kulturalne - wykłady, warsztaty, spotkania, a wieczorami koncerty i projekcje filmów".
W ramach lewicowej indoktrynacji będzie można posłuchać „o mechanizmach katastrofy klimatycznej, jej przyczynach i skutkach, a także jak można ją zatrzymać". Celem organizatorów koczowiska „jest poszerzanie świadomości o pilności i wadze tej sprawy oraz przerwanie bierności polityków", stworzenie przestrzeni „na samorozwój, naukę, rozmowy, wsparcie oraz dowiedzenie się więcej o tym jak działamy i jak można nas wspierać".
Według organizatorów koczowiska „partnerem wydarzenia jest Against Gravity". Firma ta jest dystrybutorem franuskiego filmu „Dzięki Bogu". Obraz ten oparty jest na faktach „o tym, jak ofiary pedofilii w Kościele organizują się po 30 latach, aby w końcu wymierzyć sprawiedliwość. Alexandre (Melvil Poupaud, „Na zawsze Laurence", „Czas, który pozostał", „Nad morzem") mieszka w Lyonie z żoną i pięciorgiem dzieci. Jest przykładowym katolikiem. Pewnego dnia odkrywa, że ksiądz Preynat, który go skrzywdził kiedy był harcerzem, nadal pracuje z nieletnimi. Postanawia działać. Wkrótce dołączają do niego dwie inne ofiary księdza: François (Denis Ménochet, „Bękarty wojny") i Emmanuel (Swann Arlaud, „Sponsoring"). Film „Dzięki Bogu" skupia się właśnie na ofiarach i to jest jego wielka siła. Ukazuje ich skomplikowane relacje z bliskimi i nieoczywisty stosunek do wiary. Światowa premiera filmu odbyła się na Berlinale, gdzie otrzymał Srebrnego Niedźwiedzia - Wielką Nagrodę Jury. Miesiąc później, kardynał Philippe Barbarin (przedstawiony w filmie) został skazany na pół roku więzienia za tuszowanie pedofilii, Proces księdza Preynata ma się odbyć do końca roku. 4 lipca br. został on wydalony ze stanu duchownego".
O nadziejach lewicy związanych z tym filmem świadczą zamieszczone przez dystrybutora filmu fragmenty recenzji.
"Kościół katolicki bardzo bał się tego filmu" - wyznaje François Ozon w rozmowie z Tomaszem-Marcinem Wroną dla TVN24
"Ten film ma siłę rażenia równą "Klerowi" - pisał Janusz Wróblewski z Berlina w "Polityce"
"Film ma siłę wyzwalającą i pozwala wierzyć, że jednak przestępcy poniosą zasłużoną karę, a cierpienie ofiar znajdzie zadośćuczynienie, albo przynajmniej zrozumienie. Dlatego warto takie filmy oglądać choćby po to, by uwierzyć w siłę prawdy, która rzeczywiście wyzwala" - podsumował „Dzięki Bogu" prof. Stanisław Obirek w swoim tekście dla Studia Opinii
Jan Bodakowski
Źródło: JB