Przyjęto projekt z piątki Kaczyńskiego dotyczący transportu

Jak tłumaczy rząd w oficjalnym komunikacie: "Powstanie Fundusz rozwoju przewozów autobusowych, z którego dofinansowywane będzie przywracanie lokalnych połączeń autobusowych. Dofinansowanie ma dotyczyć linii komunikacyjnych nie funkcjonujących od co najmniej 3 miesięcy przed wejściem ustawy w życie oraz linii, na które umowa o świadczenie usług dotyczących publicznego transportu zbiorowego zostanie zawarta po jej wejściu w życie".

Dalej powiedziane jest ile środków na to przeznaczono: "Środki zgromadzone w Funduszu będą przeznaczane na dofinansowanie zadań zapewniających funkcjonowanie przewozów autobusowych o charakterze użyteczności publicznej, z wyłączeniem komunikacji miejskiej. Dofinansowanie będzie przyznawane w formie dopłaty do kwoty deficytu pojedynczej linii o charakterze użyteczności publicznej. Maksymalny limit wydatków z budżetu państwa przeznaczonych na dofinasowanie Funduszu rozwoju przewozów autobusowych o charakterze użyteczności publicznej w 2019 r. wyniesie 300 mln zł, a w latach kolejnych - 800 mln zł (począwszy od 2020 r. do  2028 r.)".

Wykluczenie komunikacyjne jest faktem. Tysiące połączeń już zlikwidowano, a kolejne przed nami. Problem w tym, jak temu zaradzić. Eksperci wskazują, że jedna kwota dofinansowania dla wszystkich była by błędem, bo niektóre linie nie potrzebują dofinansowania wcale, inne trochę, jeszcze inne bardzo.

Pytanie, jak rząd rozwiąże ten problem. Może się okazać bowiem, że jest to rozwiązanie zupełnie niefunkcjonalne.