Wielka awantura o psi zadek na siedzeniu w autobusie

0
0
/ Michał Miłosz

Dożyliśmy czasów, kiedy zwierzęta, a zwłaszcza psy mają więcej praw, niż człowiek.

W tramwaju linii numer 6 w Warszawie pasażerowie... pokłócili się o psa, który zajął miejsce siedzące.

Fotograf Mariusz Konfiszer opisał sytuację:

"Wsiadłem do tramwaju przy Dworcu Wileńskim. Nie wierzyłem, gdy zobaczyłem na siedzeniu psa, i jego właścicielkę, czyli młodą kobietę ubraną w kołnierz z prawdziwego futra. Na moim przystanku nie wsiadło wielu ludzi, w tramwaju było jeszcze sporo wolnego miejsca. Sytuacja zmieniła się jednak na następnym. W pewnym momencie jedna z pasażerek poprosiła o zabranie psa, tak by mogła usiąść na jego miejscu. Atmosfera stawała się coraz bardziej gorąca, aż w końcu Pani zdjęła psa z siedzenia. Okazało się jednak, że na siedzisku pozostał piach. Kobieta, która chciała usiąść kazała go sprzątnąć, ale po chwili sama go zebrała i rzuciła w opiekunkę zwierzęcia. Pies bardzo się wystraszył, a właścicielka znów posadziła go na siedzeniu za przystankiem przy rondzie Wiatraczna.

Cóż takie czasy, że niektóre psiary po prostu nie znają umiaru. Dla nich pies jest ważniejszy, niż wszyscy ludzie na świecie, czy nawet własny mąż, albo inny podbiegacz. Poza swoim psiuniem, piesiuniem, czy inny czworonogiem świata nie widzą. Takie czasy, że psy, a za moment karaluchy będą miały więcej praw od człowieka.

Źródło: Super Express

Sonda
Wczytywanie sondy...
Polecane
Przejdź na stronę główną