Nowy Lepper żąda głowy! Poleci Główny Lekarz Weterynarii?

Kiedy rolnicy zatrzymali ruch na A2, doszło do napiętych rozmów z ministrem Ardanowskim. ASF, polityka rolna, podejrzenia nawet - mówiąc delikatnie - o niegospodarność, to wszystko sprawiło, że minister miał obiecać pierwszą głowę polskiej weterynarii. Poleciał zastępca Głównego Lekarza Weterynarii. Rolnicy zrzeszeni w AGROUNII uważają, że zostali oszukani.
"Postulat odwołania Pawła Niemczuka ze stanowiska Głównego Lekarza Weterynarii pojawił się w trakcie rozmów rolników z ministrem Krzysztofem Ardanowskim w grudniu 2018 roku w trakcie manifestacji na autostradzie A2. Według AGROUNII minister nie wywiązał się ze złożonych wówczas obietnic i należy wrócić do polityki – ich zdaniem – koniecznych zmian kadrowych w jednostkach podległych resortowi Rolnictwa"
- informuje SwiatRolnika.info i przytacza swojego rozmówcę z AGROUNII.
„Od kilku miesięcy postulujemy odwołanie Głównego Lekarza Weterynarii, za nieudolność w walce z ASF, za liczne łamanie procedur, nieznajomość przepisów, a także za brak skutecznego nadzoru nad kierowaną przez siebie instytucją. Wielokrotnie wskazywaliśmy, że jego działania są złe, a ofiarami jego nieudolności są hodowcy i rolnicy. Leżaki to koleiny tego przykład”
- mówi w rozmowie z serwisem rolniczym Michał Kołodziejczak, prezes AGROUNII , którego media okrzyknęły "nowym Lepperem".
„Źle działające, najważniejsze dla rolnictwa służby w kraju, czasem pchają nieuczciwych albo skłonnych do nieuczciwości i złych zachowań rynkowych ludzi. Pozostali za to później płacą wysoką cenę. Od tego jest właśnie Państwo, by tworzyć odpowiednie ramy działalności i ich strzec. Główny Lekarz Weterynarii nie robi tego tak jak powinien”
- podsumowuje Kołodziejczak w rozmowie z Darią Plewa ze SwiatRolnika.info
Przeczytaj cały artykuł: "AGROUNIA postuluje odwołanie Głównego Lekarza Weterynarii"
Fot. FB
Na zdjęciu po lewej Kołodziejczak, po prawej Niemczuk
Źródło: SwiatRolnika.info