Spokojne Zakopane w Sylwestra

W tym roku, podobnie, jak w poprzednim TVP w Zakopanem zorganizowało "Sylwester Marzeń" przez TVP. Wystąpili tam między innymi: Alvaro Solere, Sławomir, Zenek Martyniuk, Weekend, Roksana Węgiel, Sylwia Grzeszczak oraz zespół Boys. Na Równi Krupowej i w wydzielonym obszarze po sąsiedzku bawiło się 70 tysięcy ludzi, a przed telewizorami oglądało go nawet 6,5-7 mln Polaków.
Jak podała zakopiańska policja Sylwester obył się bez większych incydentów. Do tragedii doszło z kolei w Poroninie doszło do wypadku na torach kolejowych. Jeden z pociągów, którym z Sylwestra mieli odjechać turyści, potrącił szwendającego się, nietrzeźwego mężczyznę. Ten w stanie krytycznym został przewieziony do zakopiańskiego szpitala. Niestety lekarzom nie udało się go uratować. Zmarł podczas operacji. Z kolei w Murzasichlu prawdopodobnie od fajerwerków spłonął drewniany dom.
W imprezie na Równi Krupowej brało udział 40 tys. osób. Oprócz tego na terenie bezpośrednio przyległym do wygrodzonego obszaru imprezy przebywało ok. 30 tys. ludzi (dane szacunkowe). Czyli łączne w kulminacyjnym momencie na Równi Krupowej bawiło się ok. 70 tys. ludzi. W związku z imprezą masową nie odnotowano żadnych poważniejszych incydentów.
- powiedział rzecznik prasowy zakopiańskiej policji Krzysztof Waksmundzki.
Interwencje były Bardzo różne. Od problemów ze źle zaparkowanymi samochodami, poprzez zagubione dzieci, zagubionych nietrzeźwych, po szarpaniny nietrzeźwych awanturników. Dwóch pijanych kozaków próbowało także naruszyć nietykalność cielesną policjantów. Obaj zostali zatrzymani.
Cóż jak widać daleko nam do prawdziwej Europy w postaci Kolonii, Paryża, czy Brukseli. W końcu nie zanotowano ani jednego użycia noża, próby gwałtu, czy spalonego samochodu. Powinniśmy się chyba wstydzić, ze jesteśmy aż takim zaściankiem i nie bawimy się jak prawdziwi Europejczycy. O tym, jakie to było obrzydliwe i nienawistne wydarzenie możemy się dowiedzieć jedynie z tekstu i komentarzy pod tekstem w organie prasowym Europejczyków, czyli niezawodnej „Gazecie Wyborczej”.
Michał Miłosz
Źródło: Michał Miłosz