W tym miesiącu rozpocznie się proces dwóch byłych esesmanów odpowiedzialnych za zamordowanie tysięcy ludzi w Auschwitz. Obydwaj mają ponad 90 lat, ale jak twierdzi prokurator, „ich wiek nie ma znaczenia” - zostaną osądzeni i skazani.

Pierwszy z oskarżonych, Reinhold Hanning, lat 93, były strażnik w obozie w okupowanej przez Niemców Polsce, będzie sądzony w mieście Detmold. Proces rusza w czwartek i obejmuje zarzuty udziału w zabójstwie co najmniej 170 000 ludzi.

Drugi, Hubert Zafke, lat 95, odpowie za zabicie co najmniej 3,681 osób w mieście Neubrandenburg. Proces rusza 29 lutego.

Zafke odbywał służbę w zespole medycznym w tym czasiem kiedy 14 pociągów z więźniami – w tym słynną autorką pamiętnika Anne Frank – przyjechało do Auschwitz-Birkenau. Wielu z tych więźniów zostało zamordowanych w komorach gazowych.

Andreas Brendel, który przewodniczy zespołowi prokuratorów występujących z oskarżeniem Henninga, oświadczył, że Niemcy „są winne swoim ofiarom i ich krewnym” za zbrodnie III Rzeszy.

- Wiek nie ma dla mnie znaczenia – zadeklarował. W sprawie wypowiedział się również Ronald Lauder, stojący na czele Światowego Kongresu Żydów. - Jeżeli ktokolwiek jest podejrzany za współudział w Holokauście a nadal jest zdolny do stawienia się przed wymiarem sprawiedliwości, powinien zostać osądzony – powiedział w rozmowie z AFP. - Tak długo, jak jest możliwe przyprowadzanie ich przed wymiar sprawiedliwości, należy to uczynić. Nie może być żadnej taryfy ulgowej w stosunku do odpowiedzialnych za masowe zbrodnie – oświadczył.

Inny były strażnik w Auschwitz, 93-letni Ernst Remmel, ma stanąć przed sądem w kwietniu.

Warto w tym miejscu przypomnieć, że zbrodniarzy komunistycznych w Polsce, którzy masowo mordowali polskich patriotów, kwiat polskiej inteligencji, a okaleczali wielu innych, nigdy nie stanęło przed sądem ze względu na zaawansowany wiek i stan zdrowia.

Anna Wiejak

WSZYSTKIE PRAWA DO TEKSTU ZASTRZEŻONE. Możesz udostępniać tekst w serwisach społecznościowych, ale zabronione jest kopiowanie tekstu w części lub całości przez inne redakcje i serwisy internetowe bez zgody redakcji pod groźbą kary i może być ścigane prawnie.