Ekscelencjo, o żadnym kompromisie mowy być nie może!

0
0
0
/

Z niedowierzaniem, a przede wszystkim wielkim smutkiem przeczytałam wywiad z biskupem Janem Wątrobą, jaki ukazał się na łamach dziennika „Rzeczpospolita”. W rozmowie z Tomaszem Krzyżakiem, Przewodniczący Rady ds. Rodziny Episkopatu Polski wyznał, że w sprawach in vitro na płaszczyźnie politycznej trzeba szukać kompromisu.

 

Zdecydowana większość wypowiedzi, jakich udzielił bp Wątroba jest bardzo pozytywna i niezwykle przyjemnie się je czytało. Hierarcha jednoznacznie wyraził się m.in. na temat szkodliwości przyjętej przez parlament tzw. konwencji antyprzemocowej. „Ubolewam nad tym, że głos katolików – których w sensie oficjalnym reprezentują biskupi – nie został wysłuchany. Lekceważenie licznych środowisk, które mówią o niebezpieczeństwach konwencji, to nie jest dobra droga. Uważam, że dokument ten powinien być poddany szerszemu dialogowi. Powinno się sprawdzić jego zgodność z konstytucją i polskim prawodawstwem” – podkreślił ordynariusz diecezji rzeszowskiej. Zdaniem duchownego w istocie jest to konwencja przemocowa i otwiera furtkę dla wprowadzenia groźnych programów.

 

Bp Jan Wątroba w pięknych słowach wypowiedział się też o wiernych, którzy mają trudności z posiadaniem upragnionego potomstwa. - Jestem bardzo blisko ludzi, którzy cierpią z powodu niepłodności i latami poddają się terapii. I wie pan, co jest najskuteczniejsze? Modlitwa, szczera modlitwa owocuje poczęciem dziecka - powiedział dziennikarzowi „Rzeczpospolitej”.

 

 

Niech wasza mowa będzie: Tak, tak; nie, nie.
A co nadto jest, od Złego pochodzi.
(Mt 5:33-37)

 

Niepokój towarzyszący lekturze wywiadu, pojawił się w chwili, gdy rozmówcy przeszli do zagadnień związanych ze sztucznym zapłodnieniem. Przewodniczący Rady ds. Rodziny KEP nawiązując do in vitro zaznaczył, że Kościół ma obowiązek mówić o tym, że „ta technika wedle nauczania Kościoła jest nie do zaakceptowania”. Duchowny stanowczo podkreślił, że tego prawa nie można Kościołowi odebrać. Niestety w odpowiedzi na sugestię dziennikarza [który do biskupa zwracał się per ksiądz], że in vitro potrzebuje ram prawnych, bp Wątroba nie był już taki stanowczy. Choć najpierw przyznał, że faktycznie regulacje są niezbędne, bo „mamy bezprawie”, i że „nie szanuje się godności człowieka, także tego na etapie embrionu”, to jednak chwilę później, na pytanie, czy możliwy jest kompromis – reprezentant Episkopatu odpowiedział: „Na płaszczyźnie moralnej nigdy. Ale trzeba go szukać na płaszczyźnie politycznej. Trzeba szukać jakichś rozwiązań, które byłyby bliższe katolickiej etyce i lepsze od wypracowanej teraz propozycji. Myślę, że do zaakceptowania byłby model włoski, który ogranicza liczbę zarodków, nie pozwala na ich mrożenie.”

 

Zdanie o kompromisie otwarło furkę wielu politykom. Już widzę, jak niektórzy z nich będą się tłumaczyć, w stylu: - przecież sam biskup odpowiedzialny za sprawy rodziny, powiedział, że trzeba szukać kompromisu.

 

W sytuacji, gdy chodzi o życie ludzkie; ochronę godności i życia poczętego człowieka – każdy kompromis, to zgniły kompromis.

 

Agnieszka Piwar

za: rp.pl

 

© WSZYSTKIE PRAWA DO TEKSTU ZASTRZEŻONE. Możesz udostępniać tekst w serwisach społecznościowych, ale zabronione jest kopiowanie tekstu w części lub całości przez inne redakcje i serwisy internetowe bez zgody redakcji pod groźbą kary i może być ścigane prawnie.

Źródło: prawy.pl

Sonda

Wczytywanie sondy...

Polecane

Wczytywanie komentarzy...
Przejdź na stronę główną