Sytuacja w służbie zdrowia jest tak dramatyczna, że pieniędzy nie starcza nawet dla ludzi władzy. Bohdan Karaś, były radny z Radomia po prawie dwóch latach zmagania się z rakiem usłyszał, że nie dostanie kolejnej dawki „chemii” bo... jest za droga.

O sprawie były radny poinformował na swoim blogu. Wpis zatytułował: Moja Walka z rakiem: Wyceniono moje życie. Tanio...

„Przyznam, nieco zdołowany wróciłem z żoną i szwagrem z warszawskiego Centrum Onkologii. Awaria systemu, tłumy oczekujących na korytarzach ludzi, a ja w takiej sobie formie, po męczącej jak dla mnie podróży...” - pisze Bohdan Karaś.

Bardziej dramatyczny opis pojawia się w dalszej części notatki:

„Wiadomości są złe. NFZ odmówił, mimo starań Centrum, przyznania mi leku, który jest dla mnie za... drogi. W zamian dostałem dziś jakąś inną tańszą chemię w zastrzyku. Załamka, bo teraz wiem, jak tanie i mało istotne jest moje i ludzkie życie.

W kolejnym wpisie, radny podaje pewne dementi, choć, jak zaznacza, nie rozumie jego logiki: "Dziś dotarła do mnie wiadomość, że jednak NFZ nie odmówił finansowania leku na nowotwór, ale wyraził zgodę w ramach posiadanego przez szpital kontraktu. Ja nie mam siły dochodzić jaka jest prawda, dla mnie, jako dla pacjenta liczy się, iż go nie otrzymałem. Tyle wyjaśnienia, jeśli NFZ nie odmówił to przepraszam. PS: Tyle, że nie ma w tym logiki - szpital występował, a potem sam zrezygnował?"

Bohdan Karaś to radomski menedżer, dziennikarz, politolog, specjalista PR. Ma wykształcenie wyższe - Absolwent Uniwersytetu Warszawskiego z tytułem magistra.

Przez wiele lat pracował jako dziennikarz radomskich mediów, potem przez 8 lat jako dyrektor Ruch S.A. w Radomiu, następnie zastępca redaktora naczelnego Tygodnika Radomskiego.

W Radzie Miejskiej zasiadał od 1998 roku. Wybrany z listy SLD.

Michał Polak

fot. flickr.com, creative commons

© WSZYSTKIE PRAWA DO TEKSTU ZASTRZEŻONE. Możesz udostępniać tekst w serwisach społecznościowych, ale zabronione jest kopiowanie tekstu w części lub całości przez inne redakcje i serwisy internetowe bez zgody redakcji pod groźbą kary i może być ścigane prawnie.