Polscy politycy odpowiedzialni za oddanie śledztwa smoleńskiego Rosjanom staną przed obliczem Temidy

0
0
0
/

Z Witoldem Waszczykowskim, nowo wybranym posłem wymienianym jako kandydat na stanowisko Ministra Spraw Zagranicznych rozmawia Anna Wiejak.

 

Rosjanie przedłużyli śledztwo w sprawie katastrofy smoleńskiej do 10 marca. „Wrak to nie pamiątka, żeby oddać go, jak się chce, ale dowód w śledztwie” - uważa rosyjskie MSZ. Nie odbiera Pan tego jako drwin z Polski i Polaków?


- Tak. Uważam, że tak to można odbierać. Takie stanowisko zająłem już dwa lata temu, kiedy w ramach delegacji Sejmu i Senatu w 2013 r. odwiedzaliśmy Moskwę. Rozmawialiśmy z parlamentarzystami, rozmawialiśmy także w Ministerstwie Spraw Zagranicznych i powiedziałem im jasno, że przetrzymywanie tego wraku i brak zakończenia śledztwa po stronie rosyjskiej utwierdza nas w przekonaniu, że Rosjanie mają coś do ukrycia i im dłużej będą wrak przetrzymywać, im dłużej będą zwodzić nas w sprawie końcowego etapu śledztwa, tym bardziej będziemy przekonani o ich wrogiej postawie, o tym, że mają coś do ukrycia, mają coś na sumieniu w przypadku tej katastrofy.

 

Prawo i Sprawiedliwość kładzie nacisk na konieczność wyczerpania środków prawnych i dyplomatycznych w stosunku do Rosji. Czy nie należałoby jednak równolegle pociągnąć do odpowiedzialności te osoby po stronie polskiej, które zdecydowały o pozostawieniu wraku TU-154 M w rękach Rosjan?

 

- To prawda. Trzeba wznowić śledztwo po stronie polskiej, trzeba dokonać audytu przy udziale nowej, szerszej komisji polskiej, jak i przy udziale ekspertów zagranicznych, którzy mogliby nam pomóc i wskazać, co zostało wykonane źle w naszym raporcie, jak również śledztwie i co zostało wykonane źle w raporcie Anodiny. Wtedy będzie być może można postawić zarzuty polskim politykom, bądź wszystkim tym, którzy mieli możliwość organizowania tego wyjazdu, tego wylotu do Smoleńska i którzy nie dopilnowali swoich obowiązków.

 

Jak ocenia Pan prawdopodobieństwo wznowienia tego śledztwa?


- Jako bardzo duże. Determinacja po stronie naszej partii jest duża. Jest oczywiste, że nie możemy przejść obojętnie nad śmiercią prezydenta i dziesiątków innych polityków. Będziemy próbowali też umiędzynarodowić to śledztwo. To znaczy, jeśli Rosjanie nie będą chcieli w rozmowach bilateralnych zakończyć tego śledztwa i przekazać rezultatów tego śledztwa i oddać wraku, to będziemy skarżyć to śledztwo do Strasburga, jak również będziemy oddawać sprawę do trybunałów arbitrażowych po to, aby Rosjanie zwrócili polskie mienie, które wtedy już będziemy uważać jako zagrabione.

 

Jakie byłyby Pana pierwsze kroki w tej sprawie po objęciu stanowiska szefa MSZ, jeżeli takowe zostałoby Panu powierzone?

 

- Będziemy starali się zwrócić do naszych sojuszników, najpierw na zasadzie bilateralnej, czy posiadają jakieś informacje, które mogłyby nam się przydać. Postaramy się zwrócić do instytucji, do których należymy, takich jak NATO czy UE również o wsparcie w otworzeniu tego śledztwa. Następnie, jeżeli po stronie rosyjskiej będziemy się spotykać w dalszym ciągu z sabotażem, to będziemy skarżyć to śledztwo rosyjskie do Strasburga za przewlekłość, za wrogi stosunek do tego śledztwa i do trybunałów arbitrażowych o zdanie wraku czyli polskiego mienia, które zostało zagrabione przez Rosjan.

 

Dziękuję za rozmowę.

 

© WSZYSTKIE PRAWA DO TEKSTU ZASTRZEŻONE. Możesz udostępniać tekst w serwisach społecznościowych, ale zabronione jest kopiowanie tekstu w części lub całości przez inne redakcje i serwisy internetowe bez zgody redakcji pod groźbą kary i może być ścigane prawnie.

Źródło: prawy.pl

Sonda

Wczytywanie sondy...

Polecane

Wczytywanie komentarzy...
Przejdź na stronę główną