
W liście otwartym przesłanym do redakcji niezalezna.pl syn Anny Walentynowicz, Janusz Walentynowicz zaapelował do IPN o likwidację zasobu zastrzeżonego oraz powołanie na prezesa IPN dr. Sławomira Cenckiewicza.
W liście otwartym w sprawie Instytutu Pamięci Narodowej Janusz Walentynowicz pisze:
"Od lata 1978 roku moje życie zostało naznaczone prześladowaniami przez komunistyczną policję polityczną, choć to nie ja byłem samoistnym celem jej bandyckich działań. Byłem represjonowany dlatego, że moja św. p. matka, Anna Walentynowicz, podjęła otwartą walkę z sowietyzmem przez przystąpienie do Komitetu założycielskiego Wolnych Związków Zawodowych Wybrzeża".
Jak stwierdził jako jej syn ma pełno prawo wypowiedzieć się na temat tworzonej właśnie w Sejmie nowej ustawy o Instytucie Pamięci Narodowej:
"To moja matka zasłużyła na miano „Anny Solidarność”, ale jako jej syn i z tej racji współuczestnik jej zmagań o wolność, a następnie uczciwe zagospodarowanie tej wolności przez zachowanie rzetelnej pamięci o najnowszej historii Polski, przyznaję sobie prawo do wypowiedzi na temat opracowanej obecnie w parlamencie nowelizacji ustawy o Instytucie Pamięci Narodowej".
W nowym projekcie ustawy autorstwa Prawa i Sprawiedliwości zmieniają się zasady działania IPN. Likwidowana jest Rada Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa. Jej kompetencje przejmuje IPN. Ma to na celu przyśpieszenie procesu decyzyjnego w sprawie poszukiwań szczątków ofiar terroru komunistycznego, ekshumacji i ułatwienie pochówków.
Projekt zakłada także likwidację zbioru zastrzeżonego znajdującego się w archiwum IPN. Jest on na tyle ważny, ponieważ prawdopodobnie kryje akta byłych współpracowników komunistycznych służb bezpieczeństwa, którzy dziś z powodzeniem funkcjonują w polityce, biznesie, mediach i służbach, a w okresie PRL przyczyniali się prześladowania działaczy niepodległościowych.
Dlatego w liście Janusza Walentynowicza odnajdujemy również zdecydowaną prośbę w sprawie zasobu zastrzeżonego:
"Moim pierwszym oczekiwaniem jest likwidacja tzw. zasobu zastrzeżonego chroniącego ludzi niegodnych uczestnictwa w życiu politycznym niepodległej Polski".
Być może apel ws. zbioru zastrzeżonego IPN jest efektem ostatnich niejasności, co do terminu jego ujawnienia. Jak podał portal wp.pl w rządzie istnieje rozbieżność co do terminu jego publikacji ze względu na ewentualne narażenie państwa na utratę bezpieczeństwa.
Minister Antoni Macierewicz ma być za jak najszybszym jego ujawnieniem. Natomiast jak podaje wp.pl "
poprawkę do projektu ustawy o IPN czterokrotnie wydłużającą termin weryfikacji zainicjował Maciej Wąsik – były wiceszef CBA, aktualnie poseł PiS i minister w kancelarii premiera, który blisko współpracuje z koordynatorem ds. służb specjalnych Mariuszem Kamińskim (PiS)".
Projekt zakłada też zmianę sposobu wyboru prezesa IPN. Miałby tego dokonać Sejm większością głosów za zgodą Senatu, na podstawie opinii Kolegium IPN-u. Inicjatywę powołania nowego prezesa IPN mogłaby zgłosić grupa co najmniej 115 posłów, a nie jak dotychczas Rady Instytutu.
W tej sprawie Janusz Walentynowicz w swoim liście zgłasza konkretnego kandydata:
"Drugim moim pragnieniem - a mam podstawy do twierdzenia, że również serdecznym życzeniem mojej Matki - jest powołanie na stanowisko prezesa IPN dra habilitowanego Sławomira Cenckiewicza.
Dr. Cenckiewicz nie dlatego musi być uważany za jednego z najwybitniejszych współczesnych historyków zajmujących się najnowszą historią Polski, że napisał biografię Anny Walentynowicz. Moje przeświadczenie o jego wybitności i szczególnej predyspozycji do kierowania IPN wynika z faktu, że to dzieło, podobnie jak inne jego prace, dowodzi jednocześnie dwu najważniejszych dla tego stanowiska cech: wierność prawdzie historycznej i szacunku dla wysiłku Polaków w walce o niepodległość Państwa i Narodu. Mam poczucie, że w osobie dra Cenckiewicza te dwie cechy - rzetelność zawodowa i podziw, by nie powiedzieć miłość, dla Solidarności - łączą się w skutku, który przynosi chlubę polskiej nauce.”
Ireneusz Fryszkowski
Źródło: ipn.gov.pl, niezalezna.pl, wp.pl