„Banksterzy” czyli analiza zaprogramowanej katastrofy

Nowy Porządek Świata (New World Order) to nie wymysł zwolenników teorii spiskowych, ale rzeczywistość, z którą obecnie stykamy się coraz bardziej, a która pozbawia nas wolności, własności a nawet życia. Analizy sposobu zastawienia sieci na nieświadome niczego społeczeństwa podjął się znany ekonomista dr Janusz Szewczak, który w precyzyjny i niezwykle czytelny sposób wyjaśnił, na czym polega śmiertelne niebezpieczeństwo, jakie zawisło nad niczego nieprzeczuwającymi obywatelami. Szewczak słusznie zauważa, że wielkie banki coraz częściej podważają obecny porządek świata, ład społeczny, zasady współżycia społecznego, status quo naszej cywilizacji i być może tylko ostateczny upadek obecnego systemu bankowego, opartego na wielkich bankach komercyjnych i inwestycyjnych, będzie szansą na powrót do tradycyjnych wartości i relacji pomiędzy pracą a kapitałem. Ekonomista bije na alarm – sztucznie, elektronicznie kreowane pieniądze nie mają pokrycia, natomiast generowane z użyciem takiej „waluty” zadłużenie powoduje, iż rzeczy wartościowe, ziemia, woda, lasy, surowce, żywność i młoda siła robocza są przejmowane za wartości wątpliwe, wirtualne długi, toksyczne produkty finansowe i elektroniczne zapisy nieistniejących zobowiązań. Zauważa, że 95-98 proc. pieniędzy będących obecnie w obiegu powstało w zasadzie z niczego. „Pieniądz i kredyt mogą być czasem dobrym sługą, ale jednak z reguły są złym panem” stwierdza. „Dziś mamy na świecie praktycznie już pełną symbiozę – władza polityczna świetnie się czuje w roli bankierów, a bankierzy w roli naprawdę tych realnie rządzących, rządzących zarówno dniem dzisiejszym, jak i naszą coraz bardziej niepewną przyszłością” zaznacza autor, zastanawiając się, jaki los czeka poszczególne państwa i całe narody coraz bardziej pogrążone w bankowych objęciach, które zaciskają się niczym żelazna obręcz. „Czy historia ludzkości zatoczy wielkie koło i oto znajdziemy się w nowej epoce niewolników?” pyta z niepokojem. „Czy obejdzie się bez wielkiego bum, bez wojennego armagedonu, czy powtórki z czasów Wielkiego Kryzysu, lub wielkiej i brutalnej rewolucji biednych oraz zadłużonych?” indaguje, pytając, jednocześnie o to, kto dziś tak naprawdę rządzi pieniądzem? A w ogóle, co nim właściwie jest? Szewczak szokuje odwagą i otwartością, z jaką stawia porażające tezy, opatrując je przy tym argumentacją nie do zbicia. „By zresetować długi i zobowiązania nie do spłacenia, wielcy bankierzy (banksterzy) mogą popchnąć świat ku wielkiemu zbrojnemu konfliktowi, bo wojna przecież kosztuje i zmienia wszystko” stwierdza. Wsposób niebudzący wątpliwości wyjaśnia, dlaczego bankierzy tak chętnie finansują ideologię gender, niszczą tradycyjne wspólnoty, działają na rozbicie rodziny, zwalczają religię i patriotyzm. Jednocześnie zwraca uwagę na bezwzględność świata finansów. Okazuje się bowiem, że w świecie bankierów grasuje „seryjny samobójca”, który w ostatnich latach nieco przyspieszył. Kolejni bankierzy giną w tajemniczych okolicznościach. Pytanie, czy ów „samobójca” będzie dopadał również tych ludzi, którzy staną na drodze banksterskim spiskowcom? Jego jednak – jak dotychczas – zadać się nie odważył w zasadzie nikt.