
Jestem realistą. Zgniłym. I powiem tak: Nie wierzę, że uda nam się wiele naprawić w systemie podatkowym bez komisji śledczej, skąd się wzięły luki w systemie podatkowym. Nawet nie jest potrzebna komisja śledcza, żeby zbadać skąd się wzięło łopatologiczne prawo bankowe, które legalizuje tego typu działania. Tego się jeszcze ktoś boi – powiedział prof. Witold Modzelewski z Narodowej Rady Rozwoju.
Zabierając głos w dyskusji wokół książki Janusza Szewczaka, zwrócił uwagę, iż mówi się, że nie wolno zagrozić stabilności instytucji finansowych, jakby była to jakaś wielka zbrodnia, a nikt nie mówi, że nie wolno zagrozić stabilności finansowej dowolnie wybranej branży.
- A dlaczego nikogo ma nie obchodzić stabilność finansowa obywateli? - pytał, przypominając, iż państwo jest państwem demokratycznym, dopóki stanowi prawa w interesie obywateli, dopóki tego nie robi, jest fasadą, jest fasadowym państwem demokratycznym. Podkreślił, iż dotychczas ustawy pisali lobbyści i nawet wiadomo, ile to kosztuje. - Takowa współczesność nie tylko w naszym państwie – stwierdził, dodając iż w Polsce prawie całość prawa związanego z instytucjami finansowymi napisano właśnie w ten sposób. - Projekty przychodzą bankami, instytucjami finansowymi i byłoby dobrze, gdyby rządził tylko NBP, ale oczywiście rządzą rynki – ubolewał.
Fot. Anna Wiejak