
Janusz Rabski, prezes przedwojennej Młodzieży Wszechpolskiej, w czasie uwięzienia przez Niemców na Pawiaku dostał nawrotu gruźlicy. Mimo, że został wykupiony przez rodzinę, areszt przypłacił życiem.
Janusz Rabski urodził się 1 marca 1900 r. w Warszawie. W 1918 r. ukończył Szkołę Handlową Zgromadzenia Kupców m. Warszawy, następnie studiował prawo na Uniwersytecie Warszawskim.
Walczył jako ochotnik w wojnie polsko-bolszewickiej. Zajmował różne funkcje w strukturach organizacyjnych młodzieży akademickiej. W czasie plebiscytu na Górnym Śląsku został przewodniczącym Akademickiego Komitetu dla Górnego Śląska w Warszawie.
W 1921 r. należał do założycieli korporacji akademickiej „Patria”, której został pierwszym prezesem. Wchodził w skład Rady Naczelnej Młodzieży Wszechpolskiej, w latach 1925-28 pełnił funkcję jej prezesa. Jednocześnie działał w Obozie Wielkiej Polski, w latach 1928-32 pełnił funkcję sekretarza Stronnictwa Narodowego, a następnie członka Rady Naczelnej SN.
W 1926 r. obronił pracę magisterską a w 1931 r. został wpisany na listę adwokatów.
Był autorem kilku broszur politycznych oraz powieści „Alma Mater”, wydanej przez księgarnię św. Wojciecha w Poznaniu w 1935 r., której treść oparł na własnych przeżyciach i obserwacji życia studenckiego.
W latach 1930–1933 leczył się w Szwajcarii na gruźlicę kości.
W maju 1937 r. w Warszawie wziął udział w spotkaniu studentów z korporacji „Arkonia” z Edwardem Rydzem-Śmigłym i innymi oficerami. W konsekwencji władze SN pozbawiły go pełnionych funkcji, oraz tymczasowo zawiesiły w prawach członka SN, gdyż korporacja ta była uważana za nieprzychylną narodowcom.
W czasie okupacji, przed Świętami Wielkanocnymi 1940 r., został aresztowany przez Niemców i osadzony w więzieniu na Pawiaku, gdzie nastąpił u niego nawrót gruźlicy. W stanie skrajnego wyczerpania został wykupiony przez rodzinę i po sześciu tygodniach odsiadki został zwolniony z więzienia.
Zmarł 27 lutego 1941 r. w Otwocku, pochowano go w Warszawie na Cmentarzu Powązkowskim.
Dziś przypada 75. rocznica jego śmierci.
Paweł Brojek