Będzie ogrodzenie na granicy polsko-ukraińskiej?

Ugrupowanie Kukiz'15 domaga się postawienia muru na granicy polsko-ukraińskiej. - My od początku podkreślaliśmy, że na wiosnę jest wielce prawdopodobne, że ruszy kanał przerzutowy imigrantów przez granicę polsko-ukraińską. Uważaliśmy od początku, że my jako Polska powinniśmy być gotowi do postawienia ściany, muru przeciwko tej fali uchodźców – mówił podczas czwartkowej konferencji w Sejmie poseł Sylwester Chruszcz. - Dzisiaj widzimy, co się dzieje w Grecji, widzimy, co się dzieje w Turcji. Jesteśmy przekonani, że to, co mówiliśmy może się spełnić - przekonywał. Chruszcz przypomniał, że w zeszłym tygodniu, w piątek zatrzymano na tej granicy 13 imigrantów. Podkreślił, że ci politycy, którzy będą sprzeciwiali się temu pomysłowi, „będą w przyszłości odpowiedzialni za tragedie ludzkie”. Zagroził, że jeżeli Polska nie podejmie takich kroków, napłynie do niej fala migrantów wielokrotnie przewyższająca narzucane nam kwoty. W podobnym tonie wypowiedział się poseł Kukiz'15 z Przemyśla, Wojciech Bakun. Zwrócił uwagę, że granica w Bieszczadach jest otwarta i trudna do strzeżenia. - To że w tej chwili nie ma większych problemów na tej granicy jest spowodowane tym, że nie ma jeszcze otwartego tego kanału wschodniego, którym imigranci będą próbowali się dostać na teren Europy. W momencie, kiedy ten napływ imigrantów będzie ilościowo dużo bardziej znaczący niż w tej chwili - będą to tysiące, dziesiątki tysięcy osób – ta granica będzie najtrudniejszym odcinkiem do ochrony – tłumaczył. Zaznaczył, że celem ugrupowania nie jest w żaden sposób ocena pracy Straży Granicznej, ale udzielenie jej pomocy w skutecznym wykonywaniu obowiązków. Koszt rzeczonej inwestycji posłowie Kukiz'15 oszacowali na 220-250 mln złotych. Fot. Wikipedia