Publikacja "Wyborczej" nt. Cenckiewicza. Reaguje SKW
Szef SKW nakazał wszczęcie pilnego postępowania wyjaśniającego - poinformował Jacek Dobrzyński, Rzecznik Prasowy Ministra Koordynatora Służb Specjalnych, nawiązując do ostatnich publikacji "Gazety Wyborczej" ws. szefa BBN prof. Sławomira Cenckiewicza.
W poniedziałek "Gazeta Wyborcza" wywołała duże kontrowersje, publikując informacje rzekomo pochodzące z niejawnych dokumentów, dotyczące zdrowia prof. Sławomira Cenckiewicza. Gazeta zarzuciła, że szef BBN miał zataić przyjmowanie pewnych leków przed służbami w ankiecie bezpieczeństwa.
Publikacja spotykała się z natychmiastową reakcją Naczelnej Izby Lekarskiej, która zwróciła się do organów ścigania o natychmiastowe wszczęcie postępowania ws. wycieku danych. Tak też się stało.
Teraz nowe informacje przekazał Rzecznik Prasowy Ministra Koordynatora Służb Specjalnych, Jacek Dobrzyński. - W związku z informacjami o domniemanym ujawnieniu danych rzekomo pochodzących z akt postępowania sprawdzającego lub kontrolnego dotyczącego Sławomira Cenckiewicza, Służba Kontrwywiadu Wojskowego informuje, że wszelkie akta postępowania sprawdzającego oraz kontrolnego zostały przekazane do właściwego organu odwoławczego już w sierpniu 2024 r., a od listopada 2024 r. znajdują się one w wyłącznej gestii sądów administracyjnych rozpatrujących odwołania stron - poinformował. - Bez względu na powyższe, mając na względzie dobre imię Służby, Szef SKW nakazał wszczęcie pilnego postępowania wyjaśniającego - dodał.
Temat stanu zdrowia prof. Cenckiewicza powraca od jakiegoś czasu. W kontrolnym postępowaniu sprawdzającym wszczętym wobec szefa BBN SKW badała, czy są wątpliwości dotyczące m.in. "uzależnienia od alkoholu, środków odurzających lub substancji psychotropowych". Według kontrwywiadu wojskowego, szef Biura Bezpieczeństwa Narodowego zataił konsultacje u specjalisty i przyjmowanie leku działającego na ośrodkowy układ nerwowy. Natomiast sąd uznał, że prof. Cenckiewicz nie zataił informacji w ankiecie bezpieczeństwa, a żaden z przyjmowanych przez niego leków nie był "substancją psychotropową".
Źródło: Do Rzeczy