Odsłoniła pośladki przed ołtarzem! Tak tańczy córka polskiego biznesmena. „Keczupowo”
Luna Wielgomas nagrywa teledysk w kościele, gdzie na ołtarzu odgrywa sceny, w których pozoruje magiczne rytuały, przelewa mikstury w kielichach, wygląda to jak satanistyczny rytuał łamany na pozory alchemii.
O sprawie pisze przedsiębiorca i polityk związany z Konfederacją, Rafał Mekler.
Luna Wielgomas, znana jako Luna (dawniej Aleksandra Wielgomas, zmieniła imię), nagrywa teledysk do najnowszego singla "HushHush". W nagraniu udostępnionym na jej TikToku widać, jak tańczy w czarnej sukience z wyciętymi miejscami na nagie pośladki.
Jest odwrócona tyłem do ołtarza, na którym znajduje się wizerunek Jezusa Chrystusa Miłosiernego.
Luna jest córką biznesmena Andrzeja Wielgomasa, właściciela firmy Dawtona, która produkuje keczupy i przetwory owocowe.
"Mój tata wyznał ostatnio z zaskakującą szczerością, że cieszy go moja niezależność i to, że znalazłam pomysł na siebie. Powiedział, że jest ze mnie dumny. Jeden z moich braci w dniu moich urodzin złożył podobną deklarację”
- relacjonowała w rozmowie z pismem "Viva!".
Internet zalała fala komentarzy: „Wulgarna i chamska"; "Nie umie w muzykę, ale bardzo chce – więc prowokuje"; "Niech zatańczy w meczecie albo w synagodze – ciekawe, czy wtedy byłby viral" - czytamy na portalu „x”.
"Luna Wielgomas, księżna Wielkiej Polski Keczupowej tańcząca na ołtarzu (zapowiedź zmiany dominującej religii w Polsce na keczupiaństwo)"
- czytamy w innym komentarzu, nawiązującym do rodziny piosenkarki.