Szokujące słowa niemieckich polityków! "Polacy działają mi na nerwy"

W piątek Sąd Okręgowy w Warszawie poinformował, że nie wyraża zgody na wydanie Niemcom obywatela Ukrainy  - Wołodymyra Żurawlowa. Ukraińca podejrzewa się o wysadzenie Nord Stream. Sędzia Dariusz Łubowski przyznał, że niezależnie od tego czy mężczyzna rzeczywiście to zrobił wysadzenie infrastruktury krytycznej agresora nie może stanowić przestępstwa. 

Decyzja ta nie spodobała się niemieckim politykom z ramienia AFD, którzy w ostrych słowach skrytykowali Polaków. Pod naszym adresem przeczytać można było nawet groźby. 

"Państwo polskie staje się wspólnikiem terrorystów. Wstrzymać fundusze unijne. Zabezpieczyć granice. Rygorystycznie sprawdzać wizy pracownicze. Rozszerzyć kontrole w sprawie nielegalnego zatrudnienia" 

-napisał Kay Gottschalk.

To jednak nie wszystko. 

"Czy wspominałem już kiedyś, że Polacy od jakiegoś czasu naprawdę działają mi na nerwy? Nie różni się to niczym od Ukrainy" 

-przyznał Hans-Thomas Tillschneider.

Zdaniem Fabiana  Keubela dopóki Polska jest tak negatywnie nastawiona do  Niemców nie można jej traktować jak przyjaciela. Niemieckie media piszą z kolei o znikomym zainteresowaniu zbrodni, która dokonana została w przeszłości. Decyzja nie spodobała się nawet Węgrom.  Minister spraw zagranicznych Węgier Peter Szijjarto nazwał ją "skandaliczną."

Według Polski jeśli nie podoba ci się jakaś infrastruktura w Europie, możesz ją wysadzić. W ten sposób dali wstępną zgodę na ataki terrorystyczne w Europie. Polska nie tylko wypuściła terrorystę, ale wręcz go celebruje – oto gdzie znajduje się europejska praworządność"

-napisał węgierski minister w mediach społecznościowych.