Prezydent Nawrocki stawia warunki rządowi. Rada Gabinetowa jako sygnał nowego stylu prezydentury

Warszawa, 27 sierpnia 2025 r. – Prezydent Karol Nawrocki zwołał swoją pierwszą Radę Gabinetową i od razu nadał jej mocny ton. Spotkanie z premierem Donaldem Tuskiem i ministrami w Pałacu Prezydenckim nie było kurtuazyjną rozmową. Był to jasny komunikat: prezydent zamierza być aktywnym uczestnikiem polskiej polityki i pilnować, by rząd odpowiadał za realne efekty, a nie tylko słowa.
Karol Nawrocki już na początku obrad podkreślił, że obywatelom należy się rzetelna informacja o stanie budżetu. W dobie rosnących cen i niepewności gospodarczej Polacy chcą wiedzieć, jakie są fakty – a nie propagandowe zapewnienia. Prezydent dał jasno do zrozumienia, że będzie wymagał od rządu pełnej przejrzystości i realnego planu wyjścia z kryzysu.
Strategiczne inwestycje: nie można dłużej czekać
W sprawie Centralnego Portu Komunikacyjnego i elektrowni jądrowych prezydent nie pozostawił złudzeń. To projekty fundamentalne, które zadecydują o pozycji Polski w Europie na dekady. Nawrocki wyraźnie zaznaczył, że nie zaakceptuje kolejnych opóźnień i politycznych przepychanek – oczekuje działań, a nie obietnic.
Jednym z najmocniejszych punktów wystąpienia Nawrockiego była obrona polskiego rolnictwa. Prezydent stanął po stronie tych, którzy czują się pomijani w wielkiej polityce. – Polskie rolnictwo to bezpieczeństwo narodowe – podkreślił, wskazując, że napływ tanich produktów spoza UE zagraża nie tylko gospodarce, ale i stabilności społecznej.
Dzisiejsza Rada Gabinetowa była pokazem, że prezydent Karol Nawrocki rozumie swoją rolę nie jako ceremonialną, lecz realnie sprawczą. Rada Gabinetowa nie wydaje decyzji, ale ton, jaki nadał jej Nawrocki, pokazuje, że chce być gwarantem odpowiedzialności i strażnikiem interesów obywateli.
Karol Nawrocki wkroczył w rolę prezydenta z jasnym przesłaniem: nie będzie bezradnym obserwatorem. Rząd może traktować jego inicjatywy jako presję, ale obywatele widzą w nich coś więcej – próbę przywrócenia polityce powagi i odpowiedzialności.
Agnieszka Pęcherzewska