60-latek zastrzelony podczas polowania. Czy sprawcą mogło być dziecko?!

0
0
zdjęcie ilustracyjne
zdjęcie ilustracyjne / pixabay

W sobotę 16 sierpnia 2025 r. pan Andrzej R. z Młynisk (woj. lubelskie) został zastrzelony przez myśliwych na swojej własnej posesji. Okoliczności tego zdarzenia budzą poważne wątpliwości.

Tego dnia trzech dorosłych mężczyzn i 12-letni chłopiec mieli polować na dziki, które niszczyły pole kukurydzy. 

 

Rozstawili się wokół pola kukurydzy, czekając na dziki. Najbliżej domu Andrzeja R. stanął właściciel pola, potomek potentata wędliniarskiego, Sławomir A. (40 l.). Towarzyszył mu jego 12-letni syn. Łowcy ustawili się na żwirówce. Stali około 160 metrów od najbliższych zabudowań.

- informuje "Fakt".

 

Z tego miejsca widać było część posesji pana Andrzeja. Ten zaś czekał na córkę i gdy usłyszał, jakieś hałasy, wyszedł przed dom. Wtedy padły trzy strzały, a jeden z nich trafił mężczyznę w płuco i spowodował śmierć 60-latka.

 

Myśliwi sami wezwali na miejsce służby, a Sławomir A. miał mówić  "Tak, to ja zabiłem". 40-latek miał też twierdzić, że pomylił mężczyznę z dzikiem. 

Mężczyzna usłyszał zarzut zabójstwa, jednak śledczy mają poważne wadliwości, co do okoliczności sprawy. Trudno jest uwierzyć, że z odległości 150 czy 160 metrów można pomylić dzika z człowiekiem.

Brana jest więc pod uwagę możliwość, że to 12-latek strzelał, a ojciec go "kryje". Najprawdopodobniej więc także chłopiec zostanie przesłuchany przez sąd i w obecności psychologa.

Warto też przypomnieć, że zgodnie z prawem łowieckim, osoby poniżej 18 roku życia nie mogą brać udziału w polowaniach. 

 

źródło: Fakt

Sonda
Wczytywanie sondy...
Polecane
Przejdź na stronę główną