Jaka będzie prezydentura Karola Nawrockiego? (FELIETON)

Już od 6 sierpnia br. w Pałacu Prezydenckim nowym lokatorem jest dr Karol Nawrocki wybrany większością obywatelskich głosów. Polacy zastanawiają się, jaka będzie jego prezydentura. Porównuje się go do Andrzeja Dudy, który reprezentował ten sam obóz polityczny.
Mówi się, że był zbyt miękki, przypomina się mu zablokowanie reformy sądowniczej. Trzeba jednak pamiętać, że prezydent Duda sprawował swój urząd w innej rzeczywistości. Niemal cala jego prezydentura przypadła na rządy Zjednoczonej Prawicy, co dało mu pewien komfort rządzenia, ale gdy trzeba było potrafił być zdecydowany i mówić ostre słowa, tak jak w swoim orędziu sejmowym wygłoszonym w październiku ub. r. „Energia i zasoby państwa zamiast na realizację ambitnych planów zostały przekierowane na organizowanie polowań na czarownice, zaspakajanie jakiś, przepraszam, najniższych instynktów”.
Karol Nawrocki podczas kampanii wyborczej przeszedł przez bojowy ogień. Tyle hejtu i nienawiści nie spotkało nigdy żadnego kandydata. Wyszedł z tego obronna rękę. Dał się poznać jako niezłomny człowiek, gotowy walczyć do ostatka w obronie swoich zasad. Już na początku kampanii prof. Antoni Dudek wydał mu opinię, mówiąc” Karol Nawrocki to jeden z bardziej niebezpiecznych ludzi, jacy się pojawili w polskiej przestrzeni publicznej”. Ta opinia niczym nie zweryfikowana przylgnęła do kandydata na prezydenta. Ten „niebezpieczny” człowiek zobowiązał się, że będzie wypełniał swoje zobowiązania wyborcze, a do tego żadna władza oprócz prawicowej nie jest przyzwyczajona. Podczas kampanii obiecuje się złote góry, aby już w pierwszych tygodniach rządzenia zupełnie o nich nie pamiętać. Kandydat na prezydenta wiedział, że Polacy nie chcą nielegalnych imigrantów, Zielonego Ładu, dlatego obiecał, że będzie z tym walczył. Przedstawił plan 21 zobowiązań i zamierza go wykonać. Ma poparcie znacznej części obywateli i to tych najmłodszych wyborców zarówno w przedziale 18-29 lat jak i 30-39 lat. Zamierza korzystać szerzej od swoich poprzedników z przysługującego mu prawa dostępu do wszelkich rządowych dokumentów. Chce stworzyć ośrodek analityczny, który będzie reagował na to, co w nich się znajduje.
Już dzień zaprzysiężenia Karola Nawrockiego był niemiłą niespodzianką dla jego przeciwników. Nowo zaprzysiężony prezydent wygłosił w Sejmie orędzie, które wywołało wściekłość Donalda Tuska. Orędzie było zupełnie inne niż te , do których byliśmy przyzwyczajeni do tej pory. Nie były to puste słowa, pełne kurtuazji, ale ostre wystąpienie, zapowiadające w jakim kierunku pójdzie jego prezydentura. Wyrażało głęboki sprzeciw wobec obecnej polityki rządu, która dryfuje w oparach nieprzestrzegania prawa, doprowadzając tym do ogólnego chaosu. Zapowiedział również prace nad nową konstytucją, która powinna być ogłoszona w 1030r. i dostosowana do obecnych czasów. Dobrze wiemy, że ta która obowiązuje, była pisana pod Aleksandra Kwaśniewskiego, przeciwko Lechowi Wałęsie, stąd tyle w niej nieprecyzyjności. Jest wyrazicielem rządów parlamentarnych z elementami prezydencjonalizmu . Stąd te niejasności co do sprawowania polityki zagranicznej. Art.126 Konstytucji RP mówi, że prezydent jest najwyższym przedstawicielem RP, czyli jest szefem delegacji zagranicznych, misji itp., ale art.146 ust.4 wskazuje, że to Rada Ministrów prowadzi politykę zagraniczną jak i wewnętrzną. Stąd za czasów prezydentury Lecha Kaczyńskiego Trybunał Konstytucyjny wydal wyrok salomonowy. Stanowisko polskich władz na forum UE wyznacza premier, ale prezydent może uczestniczyć w szczytach, jeśli będzie tego chciał w ramach współdziałania władz.
O kierunku prezydentury Karola Nawrockiego wiele mówi powołanie na szefa BBN prof. Sławomira Cenckiewicza, który jest znany z przewodniczeniu komisji likwidacyjnej WSI, a następnie komisji badającej rosyjskie wpływy w Polsce. Jest także współautorem serialu „Reset” i książki „Zgoda”. Jego zastępcami w BBN są generał Andrzej kowalski i Mirosław Bryś ludzie bardzo zasłużeni w tępieniu wpływów rosyjskich.
Szkoda, że szefem Kancelarii Prezydenta nie będzie prof. Przemysław Czarnek, doskonały znawca prawa konstytucyjnego. Aby objąć te funkcję musiał by zrezygnować z wysokich funkcji w Prawie i Sprawiedliwości. A na to prof. Czarnek nie chciał się zgodzić. Szefem Kancelarii Prezydenta został Zbigniew Bogucki bardzo biegły i doskonały prawnik. Zapewne pewne przesunięcia i doprecyzowania Kancelaria Prezydenta będzie jeszcze przechodzić. Za prezydentury Andrzeja Dudy zmiany w tej instytucji były dokonywane czterokrotnie. Karol Nawrocki ma już doświadczenie w kierowaniu dużymi placówkami. Był szefem dwóch ważnych instytucji – Muzeum II Wojny Światowej i IPN.
Karol Nawrocki będzie miał trudne zadanie do wypełnienia czyli obronę polskiej podmiotowości wobec prób centralizacji Unii Europejskiej. Na szczęście czasy się zmieniły i polskie społeczeństwo zaczęło dostrzegać inną UE niż kiedyś, wyszły na jaw nieprzyjemne strony członkostwa w Unii: egoizm najsilniejszych państw, podwójne standardy, protekcjonalne traktowanie nowej UE, w tym Polski, hipokryzję i oderwanie od rzeczywistości tamtejszej biurokracji. Teraz UE spostrzegamy już nie jako altruistyczną wspólnotę wartości.
Dzięki Karolowi Nawrockiemu uda nam się zachować dobre kontakty z USA, które przez koalicję 13 grudnia zostały poważnie nadszarpnięte. Pamiętamy o obrażaniu Donalda Trumpa przez naszego premiera i innych członków jego kamaryli. I tylko postawa Andrzeja Dudy pozwoliła zachować poprawne stosunki ze Stanami Zjednoczonymi. Donald Trump jeszcze podczas kampanii Karola Nawrockiego spotkał się z nim w Białym Domu i prognozował jego zwycięstwo. Teraz zaprosił głowę państwa polskiego do USA 4 września br.
Niewątpliwie Karola Nawrockiego czeka trudna współpraca z polskim rządem. Będą mu dokuczać w różnych kwestiach, głównie w ograniczaniu środków finansowych w budżecie. Tusk po wygranych wyborach przez Karola Nawrockiego radził mu, by lepiej nastawił się na współpracę z rządem, bo inaczej tego gorzko pożałuje. Mówił też o alternatywnych rozwiązaniach w kwestii wdrażania reform. Miał na myśli nieprzestrzeganie prawa, rządzenie rozporządzeniami, wytycznymi, bez ustaw, żeby prezydent nie mógł ich wetować.
Nowego prezydenta czekają trudne czasy, ale znając jego niezłomny charakter można mu zaufać, że nie odejdzie od swoich 21 postulatów. Polacy mu zawierzyli i tak jak mówi, tylko przez Polakami będzie się rozliczał.
Iwona Galińska