Trzydzieści tysięcy osób krzyknęło: Nie chcemy nielegalnych imigrantów! (RELACJA TELEWIZYJNA)

Ulicami Warszawy przeszedł ogromny marsz przeciwko przyjmowaniu nielegalnych imigrantów. Organizatorzy podali, że uczestniczyło w nim około 30 tysięcy osób.
Do Warszawy dojechali ludzie z całej Polski. Pociągami, własnym transportem lub autokarami, które zostały wynajęte przez organizatorów. Stawili się związkowcy Solidarności, Kluby Gazety Polskiej, politycy Prawa i Sprawiedliwości.
- „Dziś wielki sukces Ruchu Obrony Granic! Na Narodowym Marszu Przeciw Masowej Imigracji było nas około 30 tysięcy! Tysiące biało-czerwonych serc, jeden głos sprzeciwu wobec szaleństwa migracyjnego! Ten marsz to dopiero początek – budujemy narodowy opór! Dołącz do nas, zapisz się i wspieraj nasze działania. Potrzebujemy każdej pary rąk i każdego serca gotowego bronić Polski!” - napisał na Facebooku Robert Bąkiewicz.
Również on rozpoczął marsz od przemówienia, w którym podziękował wszystkim za przyjazd.
- „My jako naród nie zgadzamy się na tę inżynierię społeczną, na ten projekt, który zniszczył państwa Europy Zachodniej i Skandynawię. Nie zgadzamy się na zamachy, zabójstwa, gwałty. Na te wszystkie zdarzenia, które stały się dzisiaj codziennością dla Paryża, Madrytu czy Londynu. Nie ma na to naszej zgody!” - zacytował wypowiedź Roberta Bąkiewicza portal W Polityce.pl
Przemawiali politycy Prawa i Sprawiedliwości. Głos zabrał były oficer CBŚP Jacek Wrona.
- „W logo Ruchu Obrony Granic oprócz kosy na sztorc są również graniczne słupy. Te słupy nie tylko oznaczają granicę Polski, ale też granicę naszej cywilizacji” - stwierdził.
Po nim mikrofon przejął Oskar Szafarowicz, którego znacie między innymi z cyklu komentarzy „Tu jest Polska Okiem Młodych” w Studiu Prawy TV na You Tube.
Biało-czerwony tłum zebrał się na Rondzie Dmowskiego i przemaszerował przed kancelarię premiera. Antyimigranckie hasła mieszały się z bezkresem biało-czerwonych flag. Niektórzy z uczestników nieśli imitacje symbolicznych kos postawionych na sztorc.