Chcą legalizować marihuanę, oficjalnie aby leczyć, a w rzeczywistości...

0
0
/

Ugrupowanie Kukiz'15 domaga się legalizacji marihuany (oficjalnie leczniczej) i upraw konopii. Zorganizowało konferencję, na której przekonywało, że z konopii indyjskich można robić zdrową herbatę, a nawet budować domy. W trakcie konferencji okazało się, że chodzi jednak o legalizację roślin o działaniu psychoaktywnym.


Posłowie Kukiz'15, którzy zaangażowali się w organizację dwudniowej konferencji „Konopie – pomost między przeszłością a przyszłością”, która odbędzie się w dniach 10-20 lutego, przekonywali w poniedziałek w sejmie do legalizacji upraw konopii indyjskich.

 

W zeszłym tygodniu posłowie Kukiz'15 złożyli projekt zmian do ustawy o przeciwdziałaniu narkomanii. - Jest to projekt społeczny, odpowiadający na zapotrzebowanie społeczne – przekonywali.

 

Lena Huppert, zaposzona na konferencję ekspert przekonywała, że rozwiązania, o które walczą przyjęto już w USA, Izraelu, Czechach i Słowenii.

 

- Chodzi o rolnictwo i przetwórstwo, dlatego że jeszcze niedawno na terenie Polski uprawiano konopie i w związku z tym nie rozumiemy, dlaczego teraz łączy się to z takimi dalekimi restrykcjami. Konopie zostały zmanipulowane i nie zawierają substancji odurzających, więc nie ma powodu najmniejszego, aby jakiekolwiek restrykcje zostały wprowadzane - stwierdziła.

 

- Chcemy, żeby każdy rolnik, który ma ochotę uprawiać konopie, mógł to robić. Chodzi również o przemysł i to nie tylko jeden, ale cała szeroka paleta przemysłu. Jest to na przykład przemysł budowlany. Wiemy, że bloczki konopne o szerokości 50 cm nadają się na przykład do budownictwa pasywnego – przekonywała, dodając, iż konopie znajdą zastosowanie w przemyśle tekstylnym i obuwniczym.- A także przemysł spożywczy – podkreślała. - Rolnicy uprawiają, a potem będą mogli sobie przetwarzać – mówiła. Pytanie tylko, na co rolnik może przetworzyć konopie? Zdaniem Huppert – na olej i herbatkę.

 

Przekonywała, że w roślinach tych nie ma żadnych substancji odurzających. Jej zdaniem bardzo zdrowa jest na przykład herbata z konopii. Problem w tym, że teoria o braku THC nie wytrzymuje zderzenia z rzeczywistością, ponieważ w opisie działania takiej herbaty konopnej znajduje się m.in. działanie energetyzujące, co już samo w sobie mówi, iż zioła te muszą zawierać substancje psychoaktywne. Natomiast na stronach internetowych informujących o konopiach „przemysłowych” znaleźć można informację, że THC zawierają, chociaż w niewielkich ilościach.

 

Chwilę później jeden z uczestników konferencji zaczął mówić o „fobii narkotycznej”, która się wokół konopii indyjskich wytworzyła. Z jego wypowiedzi wynikało jednoznacznie, iż w rzeczywistości ugrupowaniu chodzi o legalizację upraw z wysoką zawartością THC. - Nowe i silne społeczeństwo jest gwarantem naszego narodu a nie kredyty we frankach – twierdził, dodając, iż konopie są czymś w rodzaju panaceum. - Konopie zawierają wszystko, co jest nam potrzebne na dzienne zapotrzebowanie organizmu - oświadczył.

 

Jarosław Sachajko przewodniczący sejmowej Komisji Rolnictwa i Rozwoju Wsi zapowiedział kolejną nowelizację ustaw, aby do uprawy konopii siewnych wystarczyło jedynie zgłoszenie tego faktu. Podkreślał, iż legalizacja upraw konopii to bardzo dobra metoda na podreperowanie budżetu, „co widać po Stanach Zjednoczonych, Izraelu czy Holandii”.

 

Otwarty ma zostać cały projekt upraw konopii w rejonie Lidzbarka a także przetwórstwa.

 

Julia Nowicka

 

WSZYSTKIE PRAWA DO TEKSTU ZASTRZEŻONE. Możesz udostępniać tekst w serwisach społecznościowych, ale zabronione jest kopiowanie tekstu w części lub całości przez inne redakcje i serwisy internetowe bez zgody redakcji pod groźbą kary i może być ścigane prawnie.

Źródło: prawy.pl

Najnowsze
Sonda
Wczytywanie sondy...
Polecane
Przejdź na stronę główną