Era tanich lotów na krótkich dystansach w Europie dobiega końca. Według wyszukiwarki podróży Kayak dla przykładu, letnie loty między Wielką Brytanią a kontynentem są obecnie o jedną trzecią droższe niż w zeszłym roku. Jednak dwa nowe raporty jasno wskazują, że nie są to tylko chwilowe turbulencje.
To nowa rzeczywistość dla lotnictwa, ponieważ linie lotnicze stoją w obliczu ogromnego wyzwania związanego z dekarbonizacją i zaostrzeniem przepisów dotyczących zgodności z wymogami klimatycznymi.
Pierwsza przeszkoda wynika z dwóch dużych zmian w systemie handlu emisjami Unii Europejskiej (EU ETS). Linie lotnicze muszą posiadać wystarczającą liczbę uprawnień do emisji, aby pokryć każdą tonę metryczną dwutlenku węgla uwalnianego do atmosfery podczas lotów rozpoczynających się i kończących w Europejskim Obszarze Gospodarczym, Wielkiej Brytanii i Szwajcarii. Obecnie około połowę tych uprawnień otrzymują za darmo. Jednak umowa ta kończy się w 2026 roku, ponieważ od 2024 roku część uprawnień, za które muszą płacić, zaczyna rosnąć. W praktyce oznacza to podwojenie kosztów emisji dwutlenku węgla w ciągu zaledwie trzech lat.
Cena jednostkowa emisji dwutlenku węgla również gwałtownie wzrosła w ostatnim czasie, przekraczając 100 euro po raz pierwszy pod koniec lutego, i nie wydaje się, aby miała powrócić w dół. Raport Alexa Irvinga, analityka ds. europejskiego transportu w Bernstein, szacuje, że koszty wynikające z tych zmian dla europejskich linii lotniczych wyniosą około 5 mld euro w 2027 roku.
Oznacza to, że miliony Polaków będą mogły pomarzyć o tanich wakacjach w Europie.