Płużański: „Niezłomny rycerz dobrej sprawy” (FELIETON)

Trzy lata temu, 13 grudnia 2019 r. w Krakowie, zmarł generał Tadeusz Bieńkowicz, ps. „Rączy”. Przypomnę niezwykłą postać polskiego bohatera dwóch okupacji i dwóch konspiracji.
Tadeusz Bieńkowicz urodził się 15 kwietnia 1923 r. w Lidzie na pięknej polskiej ziemi grodzieńskiej. Mimo młodego wieku nie mogło go zabraknąć, gdy Ojczyzna znalazła się w niebezpieczeństwie. I tak, we wrześniu 1939 r. poszedł na wojnę jako ochotnik, dowódca lidzkiego baonu frontowego harcerzy.
Wojna o Polskę z czerwonym okupantem skończyła się dla Tadeusza Bieńkowicza w 1956 r., kiedy opuścił komunistyczne więzienie. Ale o prawdę i pamięć walczył do samego końca – do 13 grudnia 2019 r., kiedy odszedł do Pana.
Po dowództwem „Krysi”
W 1943 r. ten syn ziemi grodzieńskiej został żołnierzem 77. Pułku Piechoty Armii Krajowej Okręgu Nowogródzkiego, dowodzonego przez słynnego por. Jana Borysewicza „Krysię” (zginął 21 stycznia 1945 r. pod Kowalkami w zasadzce grupy operacyjnej NKWD).
Bieńkowicz uczestniczył w wielu akcjach zbrojnych, m. in. zdobywaniu z rąk niemieckich Ejszyszek, stacji kolejowej Werenów, rozbiciu posterunków granicznych Rzeszy i Ostlandu w Krakszlach, likwidacji Ostkomendantury w Koleśnikach.
Za udział w odbiciu kilkudziesięciu polskich skazańców - 18 stycznia 1944 r. - z niemieckiego więzienia w Lidzie (dowodził grupą szturmową) Bieńkowicz został odznaczony Krzyżem Srebrnym Orderu Virtuti Militari.
30 stycznia 1944 r. brał udział w brawurowym szturmie na niemiecki garnizon w Horodnie na Polesiu, który został rozbity.
Dalsza konspiracja
Po ponownym wejściu na Nowogródczyznę Sowietów nie złożył broni. Brał udział w likwidacji wysokiego dowódcy NKWD majora Kanarczuka. Pozostając w konspiracji przedostał się do Polski centralnej. Nie ujawnił się pozostając w strukturach Ruchu Oporu Armii Krajowej. Działał m. in. w Gdańsku, skąd – z uwagi na zagrożenie ze strony UB – wyjechał do Krakowa i rozpoczął studia na Akademii Handlowej (obecnie Uniwersytet Ekonomiczny).
Aresztowany przez gdańskie UB w czerwcu 1950 r. został poddany ciężkiemu wielomiesięcznemu śledztwu (torturujący go ubek w 2005 r. usłyszał wyrok dwóch lat więzienia). Mimo, iż nie przyznał się do winy, komuniści skazali Bieńkowicza na karę dożywotniego więzienia. Na wolność wyszedł w maju 1956 r. na mocy amnestii dla politycznych. Zrehabilitowany na początku lat 90.
Rzeczpospolita się upomniała
Walki o Polskę nie zaprzestał. Przez kolejne dziesięciolecia edukował o zbrodni katyńskiej, działalności AK oraz Żołnierzy Niezłomnych, zwłaszcza na Kresach. Najważniejsze były dla niego spotkania z młodzieżą. Współzakładał i był członkiem wielu organizacji kombatanckich.
24 kwietnia 2018 Prezydent RP, na wniosek ministra obrony narodowej, mianował Tadeusza Bieńkowicza na stopień generała brygady. Andrzej Duda wręczając nominację przypomniał o walce przeciwko Niemcom i Sowietom dziękując za lata bohaterskiej służby: „Rzeczpospolita marzy o takich żołnierzach, chciałaby ich mieć jak najwięcej, jesteśmy ogromnie za to wdzięczni”.
Tadeusz Bieńkowicz przyznał, że wcześniejsze uhonorowanie nie było możliwe, bo Polska do 1989 r. znajdowała się w niewoli sowieckiej: „Jestem wdzięczny, że doczekałem się momentu, kiedy w niepodległej Polsce zostało uznane, to, co mi się należało dużo wcześniej”.
W Alei Zasłużonych
21 grudnia 2019 r. w Krakowie odbyły się państwowe uroczystości pogrzebowe gen. bryg. Tadeusza Bieńkowicza „Rączego”. Msza św. żałobna została odprawiona w kościele Niepokalanego Poczęcia Najświętszej Maryi Panny (Klasztor Karmelitów Bosych) przy ul. Rakowickiej.
Szef Urzędu do Spraw Kombatantów i Osób Represjonowanych Jan Józef Kasprzyk zaznaczył, że gen. Bieńkowicz "był niezłomnym rycerzem dobrej sprawy ": "Dzięki temu, że On i Jego pokolenie nie ulegli, przyszło zwycięstwo, wolna Polska, wymarzona, wyśniona, wymodlona, wywalczona przez takich jak On - niezłomnych rycerzy dobrej sprawy".
Mszy św. żałobnej przewodniczył biskup pomocnicy Archidiecezji Krakowskiej Damian Muskus, który podkreślił, że gen. Bieńkowicz miłości do Ojczyzny uczył całą swoją postawą, przez lata tułaczki wojennej i powojennych prześladowań.
Po nabożeństwie kondukt pogrzebowy przeszedł ulicami Krakowa na Cmentarz Rakowicki, gdzie w Alei Zasłużonych spoczął śp. generał Tadeusz Bieńkowicz, „Rączy”.
Tadeusz Płużański
Źródło: TP