Przerażające zdarzenie na skoczni narciarskiej. Oto co się wydarzyło

Przerażające informacje docierają z Einsiedeln, gdzie odbywały się zawody w skokach narciarskich w ramach FIS Cup. Jeden ze szwajcarskich zawodników doznał poważnego wypadku, w którym z całą siłą upadł na zeskok.
Jak informują media branżowe, w trakcie zawodów panowały wyjątkowo trudne warunki pogodowe. Skoczkowie musieli radzić sobie z mocnymi podmuchami wiatru, które były wyjątkowo nieprzewidywalne. Warto też podkreślić, że FIS Cup to seria "trzecioligowych" zawodów, występują w nim bardzo młodzi, niedoświadczeni zawodnicy.
Według relacji dziennikarzy portalu skijumping.pl, skoczek urodzony w 2005 roku w drugiej serii zawodów, w swojej próbie, z ogromną siłą uderzył w zeskok.
Aktualnie nie mam pełnej kontroli nad prawą nartą, kiedy oddaję gorsze skoki. Ten był bardzo zły, a do tego miałem wiatr kręcący od lewej do prawej... Skierowałem ciało na bok i upadłem w okolicach 60. metra - powiedział w rozmowie ze skijumping.pl.
Bardzo dobrze się czuję, jak na ten przerażający upadek. Lewy łokieć i ramię są posiniaczone, a moja lewa pachwina prawdopodobnie jest trochę naciągnięta. Ale mogę chodzić, a plecy są w porządku - dodał.
Po upadku zawody były natychmiast przerwane. Jury zarządziło przerwę, ale po około 10 minutach stwierdzono, że dalsze skakanie, tego dnia, nie jest możliwe. Zawody zakończono z wynikami osiągniętymi w pierwszej rundzie konkursu.
Marcin Jan Orłowski
Źródło: MJO