„Wall Street Journal” ujawnia, gdzie trafia skradzione przez Rosjan zboże z Ukrainy [Wideo]

0
0
Zdjęcie ilustracyjne
Zdjęcie ilustracyjne / Screenshot - YouTube (CNN)

Jak wynika z tekstu opublikowanego przez amerykański dziennik „Wall Street Journal”, jego reporterom „udało się ustalić część sieci zajmującej się eksportem kradzionego zboża” kradzionego przez Rosję z terytorium Ukrainy. Proceder ten trwa już od jakiegoś czasu, a w ubiegłym tygodniu jeden ze statków został zatrzymany przez Turcję.

Śledztwo przeprowadzone przez dziennikarzy śledczych „WSJ” zostało przeprowadzone na podstawie materiałów wideo, zdjęć satelitarnych, wpisów w mediach społecznościowych oraz rozmowy z jednym z żołnierzy, który zajmował się prowadzeniem ciężarówki z plonami.

- Proceder systematycznego wywozu setek tysięcy ton ukraińskiego zboża przez Rosjan trwa co najmniej od marca, a statki ze skradzionymi plonami były rozładowywane w portach w Turcji i Syrii – wynika z opublikowanego w czwartek śledztwa dziennikarzy "Wall Street Journal" – pisze portal tysol.pl.

Jak ustalił „WSJ” proceder kradzieży przez Rosję zboża z Ukrainy trwa już od co najmniej marca. Rosjanie – czytamy - „kradną ukraińskie zboże z co najmniej dwóch dużych magazynów z Kamionki Dnieprzańskiej w obwodzie zaporoskim oraz z Berdiańska nad Morzem Azowskim”.

Stamtąd zagrabione plony są wywożone do Sewastopola na Krymie, a następnie ładowane na statki. Z informacji przekazanych przez rosyjskiego żołnierza wynika, że tylko w jednym z takich kursów brało udział 15 ciężarówek, z których każda mogła pomieścić do 50 ton zboża.

- Trzy statki transportujące ukraińskie zboże - Matros Koszka, Matros Pozynicz i Michaił Nienaszew – zostały zidentyfikowane już wcześniej przez Departament Stanu, który ostrzegał państwa przed zakupem kradzionego towaru – podaje PAP.

Informacje dostępne publicznie pokazują, że statki kursowały na trasie z Krymu do wschodniej części Morza Śródziemnego. Tam transpondery pozwalające na ich lokalizację były wyłączane. Jednak zdjęcia satelitarne wskazują, że końcowymi portami dla nich były m.in. Latakii w Syrii oraz Iskenderun we wschodniej Turcji.

MSZ Ukrainy podał w czwartek, że pomimo zatrzymania statku w tureckim porcie Karas, władze tego kraju Turcji nie zatrzymały go pomimo wcześniejszych deklaracji i pozwoliły na dalszą trasę prowadzącą przez Morze Czarne.

Źródło: pap, tysol.pl

Sonda
Wczytywanie sondy...
Polecane
Przejdź na stronę główną