Polska UKARZE Putina za brak dostaw gazu? „Zostaną podjęte kroki prawne”.

Wierzę głęboko, że polskie firmy wyegzekwują odszkodowania od strony rosyjskiej za złamanie umowy dot. dostaw gazu; nie mam wątpliwości, że odpowiednie kroki prawne będą podjęte. Poradzimy sobie z tym problemem, także w ramach współpracy europejskiej - powiedział prezydent Andrzej Duda.
W środę w Pradze prezydent spotkał się z prezydentem Czech Miloszem Zemanem. W wystąpieniu po rozmowach Duda odniósł się do kwestii wstrzymania dostaw gazu z Rosji do Polski i uniezależniania państw europejskich od rosyjskich surowców energetycznych.
Jak zaznaczył, polskie firmy, które miały umowy na dostawy rosyjskiego gazu podejmą odpowiednie kroki prawne wobec zerwanej umowy. "Wierzę głęboko, że wyegzekwują odszkodowania od strony rosyjskiej, od Gazpromu, za naruszenie zasad umowy, na normalnych zasadach, jakie funkcjonują w międzynarodowym prawie gospodarczym. Nie mam żadnych wątpliwości, że odpowiednie kroki prawne zostaną podjęte" - zaznaczył.
"Faktem jest, że Rosjanie zakręcili kurek. Rzeczywiście wczoraj otrzymaliśmy informacje, że Rosja przestaje przesyłać gaz do naszego kraju. Przyjęliśmy ją ze spokojem - przyznam, że spodziewałem się, że to może nastąpić, po tym jak kiedyś widzieliśmy szantaż gazowy wobec Ukrainy" - powiedział prezydent.
Zaznaczył, że już kilka miesięcy temu pełnomocnik rządu ds. infrastruktury energetycznej Piotr Naimski zapewniał go, że "Polska ma odpowiednie możliwości, że indywidualni odbiorcy w ogóle nie odczują takiej sytuacji".
Prezydent zapewnił też, że "na pewno nie będzie takiej sytuacji", że odbiorcom indywidualnym zostanie odcięty gaz. "Poradzimy sobie z tym problemem, także w ramach współpracy wewnątrzeuropejskiej - są już działające interkonektory - i zapewniam, że damy radę" - oświadczył.
Duda poinformował również, że tematem rozmów z Zemanem była kwestia stworzenia wodnego połączenia Polski z Czechami, Odry z Dunajem, które pozwoliłoby na rozwój kontaktów gospodarczych między Polską, Czechami i innymi krajami w dorzeczu Dunaju. Zaznaczył, że Polska to zadanie realizuje od kilku lat, modernizując szlaki wodne na Odrze.
Prezydent podkreślił w Pradze, że sytuacja, w której dzisiaj się znajdujemy jest sytuacją, nawet na przestrzeni ponad 30 lat od 1989 r., zupełnie szczególną.
"Nigdy jeszcze w naszych czasach wolności, naszych krajów i Republiki Czeskiej i Rzeczypospolitej Polskiej po 1989 roku nie doszło do agresji zbrojnej na taką skalę, realizowanej przez państwo, które jest także i mocarstwem nuklearnym. Agresji na kraj niepodległy, agresji na kraj wolny, bez żadnego rzeczywistego powodu, bez żadnej przyczyny, którą można byłoby obiektywnie uznać, bez uprzedzenia. I jeszcze w dodatku udając - bo przecież Rosja cały czas udaje - że nie jest to wojna, którą każdy widzi, tylko, że jest to jakaś tam operacja specjalna" - mówił prezydent Duda.
Podziękował też Zemanowi za to, "że jako prezydent Republiki Czeskiej w sposób jednoznaczny określił działania Rosji, jako agresję na kraj wolny i niepodległy, jakim jest Ukraina". "Że w sposób jednoznaczny tę agresję potępił, i że w sposób jednoznaczny podejmuje wszystkie kroki, które dzisiaj są działaniem wspólnoty międzynarodowej po, to aby tę agresję zatrzymać" - podkreślił Andrzej Duda.
Prezydent wskazywał też na pomoc, która płynie z Czech na Ukrainę. "Przedstawiłem panu prezydentowi, jaki jest też zakres polskiej pomocy" - zaznaczył.
"Tak, jak niedawno powiedział w mediach premier Mateusz Morawiecki sama pomoc militarna z polskiej strony dla Ukrainy, to ponad siedem miliardów złotych (...) Ta pomoc jest rzeczywiście Ukrainie potrzebna. I my tej pomocy ze swojej strony nie szczędzimy" - zapewnił prezydent.
WO
Źródło: PAP