Ceny żywności będą HORRENDALNE! Czekają nas TOTALNE podwyżki!

0
0
/ źródło: Pixabay

Wojna na Ukrainie w najbliższych miesiącach będzie wywierać dalszą presję na ceny w Polsce, ponieważ spadnie dochód rozporządzalny - powiedziała w czwartek dyrektor finansowa Jeronimo Martins Ana Luisa Virginia, cytowana przez Bloomberg.

"Chcemy zająć się tą kwestią" - podkreśliła Virginia na czwartkowej konferencji. Biedronka, której właścicielem jest Jeronimo Martins (JM), ma zwiększyć "inwestycje w utrzymanie konkurencyjnych cen w Polce" - podała Agencja. Zdaniem dyrektor finansowej JM, działania będą mieć na celu "zwiększenie presji na marże". "JM do tej pory nie ucierpiało w wyniku wojny w Ukrainie" - przypomniał Bloomberg. "Obserwujemy nawet pewien wzrost sprzedaży. Dotyczy to w szczególności kategorii, które przypuszczalnie mają związek z darowiznami dla Ukraińców" - przekazała spółka.

 

Jeronimo Martins to portugalskie przedsiębiorstwo, będące właścicielem sieci Biedronka. Według informacji podanych na stronie sieci, Biedronka pod koniec pierwszej połowy 2021 r. posiadała 3154 sklepów zlokalizowanych w ponad 1100 miejscowościach. Wartość inwestycji Grupy Jeronimo Martins w Polsce od 1995 r. to ponad 14 mld zł.

 

Brak rozstrzygnięć

 

"Niestety, nic nie wskazuje na to, że ta wojna zakończy się w krótkim czasie" - powiedział prezydent Frank-Walter Steinmeier w czwartek Fundacji Bertelsmanna. Rosyjska kalkulacja, że cała sprawa będzie inwazją, która zostanie rozstrzygnięta w ciągu 24 lub 48 godzin, nie sprawdziła się - stwierdził.

 

Rosjanie są zaskoczeni siłą oporu Ukraińców – podkreślił Steinmeier. "Obawiam się tylko, że będzie to oznaczać również, że w ciągu najbliższych kilku dni zostanie użyta jeszcze cięższa broń, że liczba uchodźców będzie nadal rosła, wzrośnie liczba zabitych, zniszczenia będą rosły".

 

W Kijowie zostało około 2 miliony mieszkańców, co oznacza, że co drugi kijowianin wyjechał – poinformował w czwartek mer ukraińskiej stolicy Witalij Kliczko w telewizji. Jak powiedział, w tej chwili miasto przeobraziło się w fortecę. „Każda ulica, każdy budynek jest umacniany, przyłącza się obrona terytorialna. Nawet ludzie, którzy nigdy w życiu nie chcieli zmieniać wyglądu, teraz noszą mundury i mają automaty w rękach. I muzycy, i aktorzy, przedstawiciele różnych profesji” – oznajmił. Dodał, że „miasto stało i będzie stać; ludzie go nie poddadzą i wróg nie przejdzie”.

 

Szef włoskiej dyplomacji Luigi Di Maio poinformował w czwartek, że chiński minister spraw zagranicznych Wang Yi zapewnił go, że Pekin "zaangażuje się, by odegrać jeszcze bardziej konstruktywną rolę, aby ułatwić rozmowy pokojowe między Rosją i Ukrainą".

 

W mediach społecznościowych Di Maio zrelacjonował swoją rozmowę wideo z chińskim odpowiednikiem, podkreślając: "Uzgodniliśmy połączone wysiłki na rzecz dążenia do pokoju na Ukrainie".

 

"Co do jednego nie ma wątpliwości: trzeba natychmiast zatrzymać kryzys humanitarny. Potrzebna jest maksymalna międzynarodowa koordynacja i silna presja dyplomatyczna, by doprowadzić jak najszybciej do rozejmu" - napisał włoski minister.

 

Dodał też: "Korytarze humanitarne, zwłaszcza po zniszczeniu szpitala pediatrycznego, są absolutnym priorytetem". Odnosząc się do rosyjskiego ataku na szpital w Mariupolu, Di Maio stwierdził, że to "akt okrutny i nieludzki, pogwałcenie wszystkich praw człowieka".

 

WO

 

 

Źródło: PAP

Sonda
Wczytywanie sondy...
Polecane
Przejdź na stronę główną