Nie potrzebny Putinerek bo pokona nas wiaterek (FELIETON)

0
0
fot. Pixabay.com
fot. Pixabay.com /

Za PRL-u krążyło powiedzenie „Nie potrzeba Bundeswehry, bo wystarczy minus cztery” w pełni oddające możliwości państwa socjalistycznego. Nikt jednak nie przypuszczał, że kilkadziesiąt lat później nasze państwo jest w jeszcze większej rozsypce, niż było wtedy. I powyższe określenie paradoksalnie było niesprawiedliwe, ale dla PRyL-u, ponieważ gdyby dzisiaj była, jak wówczas zima stulecia, to ten kraj by się rozpadł. Widać to po wczorajszych i przedwczorajszych nocnych wiatrach. Kiedy na moim dworcu pociągi dalekobieżne miały opóźnienie sięgające siedmiu – ośmiu godzin! A pociągi podmiejskie stały, bo tamte miały przepuszczać. A wszystko dlatego, że trochę zawiało.

Nasze wielkie małe imperium lechickie jest skonstruowane z kartonowej dykty i patosu, przypominając wzdętą żabę z dowcipu, która nie potrafi się zdecydować, czy jest piękna, czy mądra, a trzyma się na przysłowiowym słowie honoru (którego ostatnio prawie nikt w naszej ojczyźnie już nie ma). Minęło lat pięćdziesiąt od rozkwitu i trzydzieści od końca PRL-u i możemy z dumą stwierdzić „Nie potrzebny Putinerek, bo wystarczy nam wiaterek”. Wystarczy, żeby pokonać nasze nadęte państwo. Po nocnych wichurach przez dwie ostatnie noce kraj w wielu miejscach stanął. Popóźniane o kilka godzin pociągi, nieprzejezdne drogi, łącznie z drogami krajowymi, odcięte od świata wsie i brak prądu w wielu miejscach. A więc jak zwykle syf, kiła i mogiła. Owszem takie są efekty wichur, ale w naszym klimacie wichury (podobnie, jak upały latem, śnieg i zimno zimą oraz błoto wiosną i jesienią) występowały od zawsze. A przynajmniej od czasów, kiedy Lech, Czech i Rus przyszwendali się w okoliczne puszcze. „Zimą musi być zimno pani kierowniczko” - mówi bohater „Misia”, a wybotoksowana, jak Barbi na emeryturze eur(o)ślica PO dodaje „sorry, taki mamy klimat”.

Żadne pocieszenie, że inni mają gorzej

Co prawda i tak na unijnej średniej nie wypadamy źle, ale to nie dlatego, że my jesteśmy tacy super, tylko oni jeszcze bardziej dziadowscy. Kilka lat tak niepotrzebny urzędnik, jak minister transportu Irlandii po tym, jak mój kraj stanął bo temperatura spadła poniżej zera i napadało 5 (słownie pięć) centymetrów śniegu stwierdził, że nie ma powodu wracać z zagranicy do swojej ojczyzny, bo i tak nic nie jest w stanie zrobić. To symbol współczesnego Zachodu, do którego rzekomo dołączyliśmy (jako kolonia, ale zawsze). Nikt za nic nie odpowiada. W sumie to mnie zastanawia, jak funkcjonowali nasi przodkowie bez tych wszystkich zdobyczy techniki? Po prostu używali mózgu i mięśni, a teraz obie te umiejętności u homo sapiens w naszym obszarze kulturowym są w zaniku.

Czy państwo radzi sobie z czymkolwiek?

Przecież to jest tak trudno określić, gdzie leżą powalone drzewa na torach? I je pociąć i od torów odsunąć, żeby pociągi dalekobieżne nie miały 7 godzinnych opóźnień? Pewnie nie byłoby tak ciężko, gdyby na kolei nie wywalono ludzi z potrzebnych zawodów: dróżnik, kasjerka, pracownik torowy (to właśnie ten od reperowania torów, trakcji i usuwania leżących na szynach drzew), a w ich miejsce nie zatrudniono nikomu niepotrzebnych dyrektorów, kierowników i menadżerów od niewiadomo czego, a głównie od marketningu i public relations. A więc od brania pieniędzy i nic nie robienia. Dlatego dla oszczędności pozbyto się dróżników, kasjerek i pracowników torowych, a więc zawodów potrzebnych do utrzymania jakiej takiej ciągłości ruchu kolejowego. Szczególnie jak spadnie śnieg, zawieje wiaterek, albo będzie... za ciepło! Ciekawe jak w Indiach, Egipcie i Sudanie latem, a na Syberii zimą pociągi jeżdżą, skoro dla naszych kolejarzy parę stopni na minusie, trzydzieści na plusie, albo średni wiatr stanowi taki problem?

Z tego wszystkiego wynika, że lepiej, żebyśmy z Putinem nie wojowali, skoro nasze państwo z trudem radzi sobie z paroma tysiącami roszczeniowych i wrednych, ale jednak nie uzbrojonych muzułmańskich imigrantów z krajów dzikich, a z umiarkowaną wichurą (i wieloma innymi rzeczami) nie radzi sobie w ogóle. Kontakt z dobrze uzbrojoną armią rosyjską by zmiótł nasze siły zbrojne, nasz kraj, a elity znów wiałyby na Zachód zostawiając kraj i naród, który doprowadzili do katastrofy.

 

 

Piotr Stępień

Źródło: Piotr Stępień

Sonda
Wczytywanie sondy...
Polecane
Przejdź na stronę główną