Rada Medyczna w rozpadzie. Ale patrząc po wielkich mediach, nie czeka nas teraz druga Szwecja, ale Australia. Najgorsze dopiero przed nami

Wczoraj Rada Medyczna straciła 13 z 17 członków. Wiele osób zareagowało z entuzjazmem, ja zresztą też. Niestety, po kilku pierwszych godzinach narracja mediów wskazuje, że nie czeka nas teraz luzowanie obostrzeń w kierunku tzw. modelu szwedzkiego, lecz raczej w kierunku modelu australijskiego, czyli dokręcania śruby i kolejnej fali terroru wprowadzanego pod pretekstem tzw. pandemii.
To, że Rada Medyczna zmniejszy swój skład, było możliwe do przewidzenia. „Dziennik Gazeta Prawna” wcześniej informował, że po spotkaniu ekspertów rządowych z premierem Mateuszem Morawieckim część z nich złoży rezygnacje. – Głównym zarzutem części członków jest to, że pomimo jasnych wytycznych przekazywanych premierowi i ministrowi zdrowia, że należy m.in. wprowadzić obowiązkowe szczepienia dla części grup zawodowych czy obostrzenia, nie było to respektowane ani uwzględnianie w działaniach rządu. Zaś cześć rekomendacji nie była w ogóle publikowanych – podał DGP. I tak też się stało wczesnym popołudniem. 13 z 17 członków Rady Medycznej złożyło rezygnacje.
W oświadczeniu, które wysłali do PAP kontrowersyjni eksperci skarżyli się, że rząd ich nie słucha. – Jako Rada Medyczna byliśmy niejednokrotnie oskarżani o niedostateczny wpływ na poczynania Rządu. Jednocześnie obserwowaliśmy narastającą tolerancję zachowań środowisk negujących zagrożenie COVID-19 i znaczenie szczepień w walce z pandemią, czego wyrazem były również wypowiedzi członków Rządu lub urzędników państwowych – napisano w oświadczeniu.
– Rozbieżności między przesłankami naukowymi i medycznymi, a praktyką stały się szczególnie jaskrawe w kontekście bardzo ograniczonych działań w obliczu fali jesiennej, a potem wobec zagrożenia wariantem Omikron, pomimo przewidywanej olbrzymiej liczby zgonów – podkreślili byli członkowie Rady Medycznej.
Oświadczenie podpisali: prof. Robert Flisiak, prof. Magdalena Marczyńska, prof. Agnieszka Mastalerz-Migas, prof. Radosław Owczuk, prof. Iwona Paradowska, prof. Miłosz Parczewski, prof. Małgorzata Pawłowska, prof. Anna Piekarska, prof. Krzysztof Pyrć, prof. Krzysztof Simon, prof. Konstanty Szułdrzyński, prof. Krzysztof Tomasiewicz i prof. Jacek Wysocki.
Rada Medyczna ma więc obecnie czworo członków. Wśród nich jest jej przewodniczący, prof. Andrzej Horban.
Wiele osób sądziło początkowo, że de facto rozpad Rady Medycznej może zwiastować odwilż, a być może nawet koniec Wielkiej Histerii w Polsce. Jak się okazuje, nic bardziej mylnego. Narracja mediów mętnego nurtu i komentarze lewackich publicystów wskazują, że dymisja kontrowersyjnych rządowych ekspertów będzie przyczynkiem do ostrego postulowania mocniejszego dokręcania śruby.
– Członkowie Rady Medycznej przy premierze mieli dość bycia listkami figowymi dla rządu, lekceważącego ich rekomendacje. Rząd nie robi nic w obliczu wojny z wirusem, który zabił już ponad 100 tys. Polaków. Autorytetem tej władzy nie są profesorowie, tylko antyszczepionkowcy – napisał na Twitterze marszałek Senatu Tomasz Grodzki. Tu warto zauważyć, że obecny zamordyzm sanitarny to wciąż dla lewactwa bycie „antyszczepionkowcem”, co wskazuje, że chcieliby zafundować nam w Polsce drugą sanitarną Australię.
– Wygląda na to, że rządzący dokonali wyboru trzęsąc portkami przed bandą antynaukowych ekstremistów. Tak wygląda rzeczywista rada medyczna, której głosu słuchają premier @MorawieckiM i @MZ_GOV_PL. Cenę za tchórzostwo władzy płacimy codziennie. Obowiązkowe szczepienia ratują życie – palnął poseł Lewicy Maciej Konieczny.
– Proszę o ujawnienie protokołów z posiedzeń Rady Medycznej. Ludzie mają prawo wiedzieć kto i jak chciał ratować życie tysięcy ludzi. I kto ekspertom tego zabraniał – napisał poseł Bartosz Arłukowicz.
– Antyszczepionkowcy wygrali. Brawo dla tego rządu – ironizuje Katarzyna Kolenda-Zaleska z TVN.
Członkowie Rady Medycznej przy premierze mieli dość bycia listkami figowymi dla rządu, lekceważącego ich rekomendacje. Rząd nie robi nic w obliczu wojny z wirusem, który zabił już ponad 100 tys. Polaków. Autorytetem tej władzy nie są profesorowie, tylko antyszczepionkowcy. Wstyd!
— Tomasz Grodzki (@profGrodzki) January 14, 2022
Wygląda na to, że rządzący dokonali wyboru trzęsąc portkami przed bandą antynaukowych ekstremistów. Tak wygląda rzeczywista rada medyczna, której głosu słuchają premier @MorawieckiM i @MZ_GOV_PL. Cenę za tchórzostwo władzy płacimy codziennie. Obowiązkowe szczepienia ratują życie. pic.twitter.com/wlzOGF2NQ7
— Maciej Konieczny (@_mkonieczny) January 14, 2022
Panie Premierze @PremierRP @MorawieckiM
— Bartosz Arlukowicz (@Arlukowicz) January 14, 2022
Proszę o ujawnienie protokołów z posiedzeń Rady Medycznej. Ludzie mają prawo wiedzieć kto i jak chciał ratować życie tysięcy ludzi. I kto ekspertom tego zabraniał.
Antyszczepionkowcy wygrali. Brawo dla tego rządu. (Ironia) https://t.co/rzuLj4a6EC
— Kasia KolendaZaleska (@KolendaK) January 14, 2022
A media? Wystarczy spojrzeć na TVN. O ile na prawicy powszechne są komentarze, że słusznie, że kontrowersyjni eksperci podali się do dymisji, ponieważ ich przewidywania i opinie nie są warte funta kłaków, o tyle w TVN24 wystąpił dr Paweł Grzesiowski, który również decyzję 13 byłych członków Rady Medycznej uważa za słuszną... ale dlatego, że jest to z ich strony „wyraz najwyższej dezaprobaty” wobec zbyt małych restrykcji!
– Rada już wielokrotnie sygnalizowała, że jej wytyczne nie sąrespektowane lub są wprowadzane z wielkim opóźnieniem, a rząd i tak robi, co chce. (...) Ta decyzja jest spóźniona, ale słuszna – przekonywał dr Grzesiowski. – Mamy już wyłącznie politykę i politycy odpowiadają za walkę z pandemią, a właściwie jej brak. Do tego dochodzi fiasko programu szczepień – kontynuował w TVN24 dr Grzesiowski, ekspert Naczelnej Izby Lekarskiej ds. Covid-19. – Czeka nas bardzo trudny czas, władze nie robią nic, by powstrzymać piątą falę, więc nie dziwię się, że profesorowie odchodzą z Rady – podsumował.
Również i Donald Tusk dorzucił swoje wybitnie bezczelne trzy grosze, w tonie poważnego autorytetu będąc cytowanym przez TVN. – Proszę państwa, od początku pandemii ten rząd, (Mateusz - red.) Morawiecki, (Jarosław - red.) Kaczyński przedkładali własny polityczny interes, a niektórzy z nich także takie własne, brudne finansowe interesy ponad zdrowie i życie obywateli. Umarło ponad 100 tysięcy Polek i Polaków. miera najwięcej Polek i Polaków od czasów II wojny światowej. To naprawdę największa polska tragedia od końca wojny. I odpowiadają za to politycy, którzy nie słuchali rekomendacji przez siebie powołanej Rady Medycznej, swoich lekarzy, swoich ekspertów, bo ważniejszy dla nich był ten PR-owski, a czasami finansowy, jak już powiedziałem, interes – mówił Tusk.
Morawiecki, Kaczyński nie macie prawa spojrzeć w oczy Polakom! pic.twitter.com/vptMXvp3nz
— Donald Tusk (@donaldtusk) January 14, 2022
Wypowiedź jest wybitnie bezczelna, ponieważ z powodu lockdownów i restrykcji wprowadzanych przez rząd, prawie dwa rady tyle osób zginęło z powodu całkowicie niecovidowego. To efekt działań rządu na podstawie rekomendacji Rady Medycznej. Tymczasem te zgony są ignorowane.
Przypomnieć też należy, że podawane w Polsce jako „zgony covidowe” nie są w rzeczywistości tylko takimi. Aby zostać uznanym za „ofiarę Covid-19”, trzeba umrzeć mając aktualnie pozytywny wynik testu na koronawirusa lub otrzymać pozytywny wynik testu na koronawirusa po śmierci. Wówczas faktyczna przyczyna zgonu przestaje być brana pod uwagę i staje się „ofiarą Covid-19”.
– Poważniejszą pozycję i wagę dla polskiego rządu mają szeptuchy, osoby, które mówią o eksperymentach i na medycynie się nie znają, niż prawdziwe autorytety medyczne, które jasno mówią, że na tego rodzaju nonszalancję, arogancję, a wręcz w tej chwili ignorowanie potrzeb nas, obywateli czy igranie ludzkim życiem nie ma zgody. Nie ma zgody także wśród tych, którzy bardzo blisko z tym rządem chcieli współpracować – powiedział cytowany także przez TVN unioposeł PO Andrzej Haliski.
To wszystko wskazuje, że wielki kapitał chce dokręcić śrubę w naszym kraju i wkrótce ruszy poważna ofensywa. Tym bardziej normalni ludzie muszą się zmobilizować i wyrażać stanowczy sprzeciw – nie tylko w Internecie – przeciwko czekającym nas planom wprowadzenia sanitarnego zamordyzmu. Niestety, ale najgorsze dopiero przed nami.
Dominik Cwikła
Autor jest dziennikarzem i publicystą, założycielem portalu kontrrewolucja.net. Profile autora w mediach społecznościowych: Facebook, Twitter, YouTube
Źródło: twitter.com / tvn24.pl / onet.pl / prawy.pl