Rzecznik rządu POTWIERDZA! Obostrzenia dla NIEZASZCZEPIONYCH!

- Jeżeli będziemy obniżali limity osób, np. w kinach, to nie będą nimi objęte osoby zaszczepione – powiedział w poniedziałek rzecznik rządu Piotr Müller. Rzecznik rządu mówił na antenie Radia Zet o możliwych ograniczeniach w kolejnej fali pandemii.
Jak podaje Polska Agencja Prasowa, rzeczni rządu zdradził w radiu metody podejścia do ewentualnych obostrzeń. - Jeżeli będziemy wprowadzać ograniczenia, to będziemy stosować metodę suwaka. Jeżeli będziemy obniżali limity osób w kinach czy w jakichś miejscach, to tymi limitami nie będą objęte osoby zaszczepione. W związku z tym, siłą rzeczy, jeżeli by doszło do wzrostu zachorowań, to osoby niezaszczepione będą miały dużo trudniej, bo limit osób wejścia do kina czy do innego miejsca będzie na tyle niski, że część osób nie będzie mogła wejść, bo w tym limicie się nie zmieści – mówił Müller. - Będzie pewna grupa osób, która nie będzie musiała pokazać żadnych zaświadczeń, bo będzie objęta niskim limitem, powiedzmy 30 osób. A poza limitem wejdą tylko osoby, które są zaszczepione – tłumaczył. Wskazywał, że to "metoda hybrydowa". - Mam nadzieję, że nie trzeba będzie wprowadzać takich limitów, że epidemia nie wzrośnie na taki poziom, ale jeżeli by taka sytuacja była, to takie rozwiązanie zostało zaakceptowane – podkreślił.
Tymczasem Polska swoje zapasy szczepionek oddaje biedniejszym krajom. Transport preparatów AstraZeneca dotarł już na Tajwan, teraz pojawiły się informacje o kolejnych kraju, który może skorzystać z takiej pomocy. Warszawa przekaże Taszkentowi 250 tys. dawek szczepionek przeciw Covid-19; w tle jest współpraca przy ewakuacji z Afganistanu - pisze w poniedziałkowym wydaniu "Dziennik Gazeta Prawna". "Uzbeckie lotnisko w Nawoi było punktem przesiadkowym dla afgańskich współpracowników naszych żołnierzy podczas ich ewakuacji spod Hindukuszu. Wojskowe samoloty latały na trasie Kabul — Nawoi. Stamtąd do Warszawy latały już cywilne samoloty LOT-u. Problemem było otrzymanie zgody na przelot w przestrzeni powietrznej Uzbekistanu. Tym bardziej że zajęliśmy się tym późno: jeszcze w połowie sierpnia na spotkaniu, w którym brali udział premier Mateusz Morawiecki, minister spraw wewnętrznych Mariusz Kamiński i minister obrony Mariusz Błaszczak, ten ostatni miał zapewniać, że problem ewakuacji jest już rozwiązany i ewakuowaliśmy ok. 20 osób" - czytamy w "DGP".
"DGP" podaje, że gdy okazało się, że są potrzebne zgody Taszkentu, doszło m.in. do rozmowy prezydenta Andrzeja Dudy z jego uzbeckim odpowiednikiem Shavkatem Mirziyoyevem. Teraz - podaje gazeta - wiceminister spraw zagranicznych Marcin Przydacz potwierdza, że Uzbekistan dostanie od nas 250 tys. szczepionek. "W ostatnim czasie pomagaliśmy wielu krajom. Wysyłaliśmy szczepionki na Ukrainę, do Wietnamu i Australii. Część była darowana, część sprzedawana. Uznaliśmy, że także z racji relacji politycznych i potrzeb humanitarnych przekażemy szczepionki Uzbekistanowi" - powiedział w rozmowie z dziennikiem.
"Nieoficjalnie jeden z naszych rozmówców podkreśla, że miało dojść do barteru. Uzbecy zgodzili się na lądowanie samolotów z ewakuowanymi w zamian za preparat" - podaje DGP, jednocześnie wskazując, że Przydacz te informacje dementuje. "Uzbecy nam pomogli. Na naszą prośbę zareagowali pozytywnie. W duchu tych dobrych relacji uznaliśmy, że teraz my pomożemy im" — zaznaczył. Jak dodał, to nie pierwszy dar dla Uzbekistanu. "Przy pierwszej fali wsparliśmy państwa Azji Centralnej i Partnerstwa Wschodniego, wysyłając maseczki, płyny dezynfekcyjne, sprzęt. Co ważniejsze, grupa lekarzy, którą wysłaliśmy do Mediolanu, po powrocie podzieliła się doświadczeniami w ramach szkolenia z lekarzami z państw Partnerstwa Wschodniego — wymieniał. DGP informuje także, iż w przyszłym tygodniu do Taszkentu uda się szef BBN Paweł Soloch, co będzie odpowiedzią na wizytę uzbeckiego szefa rady bezpieczeństwa, który był w Polsce w ubiegłym roku.
WO
Źródło: PAP, Radio Zet, Dziennik Gazeta Prawna