Media: "COVID szaleje w Meksyku. Umiera tam 8 proc. chorych!"

0
0
/ źródło: pixabay.com

Rząd Meksyku wprowadza od kilku dni stan alarmu z powodu nadejścia trzeciej fali pandemii koronawirusa: jego odmiana Delta sprawia, że w ponad 8 proc. przypadków choroby kończy się zgonem pacjenta.

Jak podaje Polska Agencja Prasowa, kraj znalazł się pod tym względem na czwartym miejscu na świecie po Vanautu, Jemenie i Peru, gdzie umiera od 9 do 25 proc. chorych na koronawirusa, jak ogłosił w niedzielę Uniwersytet Medyczny Johna Hopkinsa. Do soboty włącznie zmarło w Meksyku wskutek zakażenia koronawirusem 248 167 osób , a wyzdrowiało 2 419 614 chorych. Wariant Delta wirusa atakuje szczególnie intensywnie w tym kraju osoby młode i dzieci. Najnowszy komunikat meksykańskiego Sekretariatu Ministerstwa Zdrowia wymienia jako rejony kraju, w których występuje w ostatnich dniach największe nasilenie pandemii stany: Sinaloa, Nuevo Leon, Jalisco, Guerrero, Colima, Nayarit i Miasto-stan Meksyk – stolicę kraju. Odnotowywany ostatnio duży wzrost zachorowań – według sobotniego komunikatu rzecznika Narodowego Autonomicznego Uniwersytetu Meksyku (UNAM), doktora Mauricio Rodrigueza – „to częściowo wynik zwiększenia się możliwości diagnostycznych placówek medycznych w kraju”. Rzecznik potwierdził podawane od pewnego czasu przez miejscowe media informacje, według których przez część meksykańskich stanów „mogły już przejść nawet trzy lub cztery fale pandemii” , nie sprecyzował jednak jakich rejonów kraju dotyczy ta informacja.

 

Kolejne kroki w walce z pandemią podejmuje też kraj kwitnącej wiśni. Rząd Japonii zamierza przedłużyć stan wyjątkowy z powodu pandemii Covid-19 w Tokio i kilku innych prefekturach do połowy września oraz rozszerzyć go na kolejne obszary kraju – podały w poniedziałek japońskie media. Zgodnie z ogłoszonymi wcześniej decyzjami stan wyjątkowy miał trwać do 31 sierpnia, ale bilanse wykrywanych zakażeń koronawirusem wciąż rosną i pojawiają się apele o przedłużenie obostrzeń. Według dziennika „Sankei Shimbun” rząd przedłuży je do połowy września. Publiczna stacja NHK podała, że w poniedziałek odbędzie się spotkanie instytucji zaangażowanych w organizację Igrzysk Paraolimpijskich w sprawie dopuszczalnej liczby widzów podczas tych zawodów. Paraolimpiada ma się rozpocząć 24 sierpnia, a organizatorzy zapowiadali ograniczenia liczby widzów w obiektach sportowych.

 

Japonia mierzy się z czwartą falą pandemii koronawirusa, napędzaną przez bardziej zaraźliwy wariant Delta. Fali zakażeń nie powstrzymał stan wyjątkowy, wprowadzony w Tokio 12 lipca, a później rozszerzony na kilka innych prefektur. Japońskie władze nie stosują twardych lockdownów, a stan wyjątkowy zakłada między innymi zakaz sprzedaży alkoholu w barach i restauracjach oraz zalecenia dotyczące pracy zdalnej i rezygnacji z wychodzenia z domu, o ile nie jest to konieczne. W piątek władze Tokio zgłosiły 5773 nowe zakażenia, najwięcej od początku pandemii, a liczba ciężko chorych na Covid-19 w całym kraju wzrosła do rekordowych 1478. W niedzielę bilans infekcji w Tokio powiększył się o kolejne 4295 przypadków. Według urzędników rośnie przede wszystkim liczba ciężkich objawów wśród pacjentów w wieku 40-60 lat, którzy nie zostali jeszcze zaszczepieni. Ministerstwo zdrowia Japonii potwierdziło natomiast na podstawie statystyk, że dwie dawki szczepionki zdecydowanie obniżają ryzyko śmierci na Covid-19 wśród osób po 64. roku życia.

 

Ciekawą metodę na promocję szczepień przyjął pewien włoski medyk. W każdą sobotę rano kardiolog w Trydencie na północy Włoch siada przy stoliku niedaleko targu i zachęca mieszkańców do zaszczepienia się przeciwko Covid-19. Przekonał już 500 osób. O inicjatywie lekarza z 7-tysięcznej miejscowości Mezzolombardo napisał dziennik „Corriere della Sera”. „Niektórzy mają wielki mętlik w głowie i muszą skonfrontować się z osobą, której ufają”- powiedział doktor Giorgio Devigili. Sam postanowił prowadzić kampanię zachęcającą do szczepień klientów miejscowego targu. Ustawia stolik pod parasolem, laptopa z drukarką, zawiesza dwa małe plakaty. Od maja zdołał przekonać pół tysiąca osób do zapisania się na szczepienie. Jak wyjaśnił gazecie, to byli ludzie, którzy czuli się zagubieni i “potrzebowali słowa lekarza”.

 

“Wielu mieszkańców zatrzymywało mnie na ulicy i prosiło o informację na temat szczepionki. Potem któregoś dnia przyjaciel, który nie ma ani telefonu, ani komputera poprosił mnie o pomoc w zapisaniu się na szczepienie”- dodał kardiolog. Zaznaczył: “Wtedy pomyślałem; czemu nie usiąść przy stoliku na ulicy?”. Tak zaczęła się jego akcja, w ramach której tłumaczy, jak działa szczepionka, jakie są jej korzyści i pomaga zapisać się na nią. “Na początku myślałem, że ludzie nie szczepią się, bo nie znają się na nowej technologii. Ale okazało się, że nie zapisywali się, bo byli pełni wątpliwości”- podkreślił doktor Giorgio Devigili. Jego zdaniem kluczowe znaczenie ma “pakt o zaufaniu” między lekarzami a obywatelami. Lekarz zapowiedział, że będzie dalej ustawiał swój stolik, aż do zakończenia kryzysu pandemicznego.

 

WO

 

Źródło: PAP

Sonda
Wczytywanie sondy...
Polecane
Przejdź na stronę główną