Kaznodzieja Domu Papieskiego: „Katolików dzieli opcja polityczna, a nie dogmaty”.

0
0
/ źródło: Pixabay

- Katolików dzieli opcja polityczna, a nie dogmaty. A to oznacza, że „w sercu człowieka ważniejsze stało się «królestwo tego świata», niż królestwo Boże” – mówił o tym kaznodzieja Domu Papieskiego kard. Raniero Cantalamessa w kazaniu podczas Liturgii Męki Pańskiej, pod przewodnictwem papieża Franciszka, w bazylice św. Piotra. Przestrzegł biskupów przed opowiadaniem się po jednej stronie sceny politycznej, bo wtedy stają się pasterzami tylko części wiernych.

Nawiązując do encykliki papieża Franciszka „Fratelli tutti” o braterstwie, zwrócił uwagę na jego chrystologiczny fundament i podkreślił, że zostało ono zainaugurowane na krzyżu. W znaczeniu biblijnym bratem lub siostrą jest osoba zrodzoną z tego samego ojca i matki, a także należąca do tego samego ludu i narodu, a ostatecznie każda osoba ludzka. – Brat jest tym, co Biblia nazywa „bliźnim” – zaznaczył włoski kapucyn. I dodał, że w sposób szczególny braćmi „są uczniowie Jezusa, ci, którzy przyjmują Jego naukę”. To „braterstwo w Chrystusie” nie zastępuje „innych rodzajów braterstwa, opartych na więzach rodzinnych, narodowych czy rasowych, ale je wieńczy”.

– Wszystkie istoty ludzkie są braćmi, jako stworzenia tego samego Boga i Ojca. Do tego wiara chrześcijańska dodaje drugi decydujący powód. Jesteśmy braćmi nie tylko ze względu na stworzenie, ale także ze względu na odkupienie; nie tylko dlatego, że wszyscy mamy tego samego Ojca, ale dlatego, że wszyscy mamy tego samego brata, Chrystusa, „pierworodnego między wielu braćmi” – wskazał papieski kaznodzieja.

Zauważył, że „braterstwo katolickie jest zranione”, gdyż „tunika Chrystusa została rozerwana na strzępy przez podziały między Kościołami; ale – co jest nie mniej poważne – każdy kawałek tuniki często dzieli się z kolei na inne kawałki”. Wyjaśnił przy tym, że „prawdziwej tuniki Chrystusa, Jego mistycznego ciała ożywionego Duchem Świętym, nikt nigdy nie będzie w stanie rozerwać”. – W oczach Boga Kościół jest „jeden, święty, katolicki i apostolski” i takim pozostanie aż do skończenia świata. To jednak nie usprawiedliwia naszych podziałów, ale sprawia, że jesteśmy za nie bardziej winni i musi nas mocniej pobudzać do ich uzdrowienia – stwierdził kard. Cantalamessa.

Pytając, co jest najczęstszą przyczyną podziałów między katolikami, zaznaczył, że „nie jest to dogmat, nie są to sakramenty i posługi: to wszystko, co dzięki szczególnej łasce Bożej zachowujemy nienaruszone i jednomyślne”. – Jest to opcja polityczna, kiedy przeważa nad opcją religijną i kościelną, i opowiada się za jakąś ideologią, całkowicie zapominając o wartości i obowiązku posłuszeństwa w Kościele. To jest prawdziwy czynnik podziału w niektórych częściach świata, nawet jeśli się go przemilcza lub lekceważąco neguje. Jest to grzech, w najściślejszym znaczeniu tego słowa. Oznacza, że w sercu człowieka ważniejsze stało się „królestwo tego świata”, niż królestwo Boże – wyjaśnił włoski purpurat. Wezwał „do zrobienia poważnego rachunku sumienia w tej sprawie i do nawrócenia”.

Po Liturgii Męki Pańskiej w Wielki Piątek papież Franciszek sprawował Drogę Krzyżową na Placu św. Piotra. W tym roku na prośbę papieża teksty odczytywane przy kolejnych stacjach przygotowały dzieci oraz młodzież z katolickiego związku skautów w miasteczku Foligno we włoskiej Umbrii i najmłodsi z rzymskiej parafii pod wezwaniem Świętych Męczenników z Ugandy. Rozważaniom czytanym przez dzieci towarzyszyły rysunki podopiecznych dwóch domów pomocy dla najmłodszych.

Tematem rozważań były cierpienia dzieci - odrzucanych, głodujących, z rozbitych rodzin, wykorzystywanych i posyłanych na wojny, ofiar mafii, samotnych w pandemii, ale także ich codzienne doświadczenia i przeżycia w domu i w szkole.

We wstępie do rozważań skierowano do Jezusa następujące słowa: "Wiesz, że także my, dzieci, mamy krzyże, które nie są ani lżejsze, ani cięższe od tych, jakie mają dorośli; to są prawdziwe krzyże, których ciężar odczuwamy też w nocy".

- Tylko Ty wiesz, jak trudno jest nauczyć się tego, by nie bać się ciemności i samotności - napisali autorzy rozważań.

Na zakończenie odczytana została modlitwa: "Panie, dobry Ojcze, także w tym roku wspominaliśmy Drogę Krzyżową Twojego syna Jezusa, a uczyniliśmy to głosami i modlitwami dzieci".

- Pomóż nam stać się jak one, maluczkimi, potrzebującymi wszystkiego, otwartymi na życie. Spraw, abyśmy odzyskali czystość spojrzenia i serca. Prosimy Cię, abyś błogosławił i chronił każde dziecko na świecie, aby wzrastało w latach, mądrości i łasce, aby znało i realizowało dobry plan, który dla każdego z nich przygotowałeś - dodano w modlitwie zamykającej Drogę Krzyżową.

 

PZ

 

Źródło: AI, interia.pl

Sonda
Wczytywanie sondy...
Polecane
Przejdź na stronę główną