Teksas zawstydził fanatyków lockdownu! Obostrzeń tam nie ma, a liczba zakażeń spada

To kolejny dowód na zasadność luzowania obostrzeń sanitarnych. Dwa tygodnie po zniesieniu obostrzeń, liczba nowych zakażeń oraz hospitalizacji w Teksasie cały czas spada. Stało się tak wbrew ostrzeżeniom krytyków decyzji tamtejszych władz, którzy spodziewali się odwrotnej tendencji.
Od 10 marca firmy powróciły do normalnej działalności, a maseczki nie są już wymagane w przestrzeniach publicznych. Decyzję w tej sprawie podjął gubernator Teksasu Greg Abbott.
Takie podejście spotkało się z krytyką innych polityków. Prezydent Stanów Zjednoczonych Joe Biden miał powiedzieć, że „ostatnią rzeczą, której potrzebujemy, jest myślenie neandertalczyków: <<Zapomnij o masce, wszystko jest w porządku>>”.
Tymczasem wygląda na to, że rację miał gubernator Abbot zapowiadając na początku marca otwarcie stanu. Liczba osób przebywających w szpitalach spadła tam bowiem do najniższego poziomu od października. Jak podał gubernator na Twitterze, w sobotę stan zanotował 2292 nowych przypadków koronawirusa, średnio o 500 mniej niż notowano tydzień wcześniej. W styczniu rejestrowano tam dziennie nawet 14 tys. nowych przypadków.
Sprawnie przebiega też akcja szczepień. Władze ogłosiły, że w poniedziałek rozpoczną się zapisy dla wszystkich dorosłych kwalifikujących się do przyjęcia preparatu.
Jednocześnie ogólna sytuacja epidemiczna w USA nie jest dobra. Mimo szybkiego tempa szczepień pod koniec marca w USA rośnie liczba wykrywanych dziennie przypadków koronawirusa, a także hospitalizacji i ofiar śmiertelnych COVID-19. Eksperci ostrzegają przed kolejną falą zakażeń.
Radość z rosnącego tempa szczepień przyćmiewa w USA niepokój powodowany wzrostem liczby diagnozowanych przypadków SARS-CoV-2.
Swoje obawy wyraża m.in. szefowa amerykańskich Centrów Kontroli i Zapobiegania Chorobom (CDC) doktor Rochelle Walensky, która ostrzega przed "zbliżającym się nieszczęściem". Trend w rozprzestrzenianiu się pandemii w Stanach Zjednoczonych porównała z sytuacją w Europie sprzed kilku tygodni.
Na początku marca gubernatorzy Teksasu i Missisipi, Greg Abbot i Tate Reeves zapowiedzieli zniesienie większości restrykcji w swoich stanach i koniec z obowiązkiem noszenia maseczek w miejscach publicznych.
Gubernatorzy przyznali wówczas, że Covid-19 nie został całkowicie wypleniony, ale uważają, że władze nie powinny już więcej nakazywać obywatelom jak mają się zachować. Wskazali też na konieczność pomocy gospodarce i przedsiębiorcom mocno dotkniętym trwającą od wielu miesięcy epidemią oraz ograniczeniami.
- Nadszedł czas, by otworzyć Teksas w 100 procentach - oświadczył Abbott, wskazując na spadki liczby infekcji i hospitalizacji oraz postępujący proces szczepień. Taktyka zwalczania epidemii w Teksasie opierać się ma na odpowiedzialności mieszkańców, a nie zarządzeniach władz.
- Rozporządzeniem wykonawczym stanowimy, że wszystkie biznesy i rodziny w Teksasie są wolne w decydowaniu o swoim losie - ogłosił gubernator. Podobną decyzję podjął Reeves, kolega Abbota z Partii Republikańskiej.
- Liczba naszych hospitalizacji i przypadków (koronawirusa) gwałtownie spadła, a szczepionka jest szybko rozprowadzana. Nadszedł czas! - napisał na Twitterze gubernator Mississippi.
Decyzje gubernatorów spowodowały frustrację w Białym Domu, który wezwał do tego, aaby władze stanowe nie decydowały się na znoszenie ograniczeń.
- Uważamy, że błędem jest zbyt wczesne znoszenie obostrzeń. Maseczki ratują wiele istnień ludzkich. Naprawdę mam nadzieję, że przedsiębiorstwa i mieszkańcy, burmistrzowie oraz hrabstwa w Teksasie to jeszcze raz przemyślą. Mam nadzieję, że gubernator to przemyśli - oznajmił doradca prezydenta Andy Slavitt.
Doktor Rochelle Walensky, dyrektor amerykańskich Centrów Kontroli i Zapobiegania Chorobom (CDC), ostrzegła, że wraz z rozprzestrzenianiem się nowych, bardziej zakaźnych wariantów koronawirusa "możemy całkowicie stracić ciężko wypracowany postęp".
- Naprawdę jestem zaniepokojona doniesieniami, że więcej stanów wycofuje środki ochrony zdrowia publicznego, które zaleciliśmy, by chronić ludzi przed Covid-19 - wyznała.
Po kilku tygodniach wszystko wskazuje na to, że zarówno Biden, jak i Walensky, mylili się. Pytanie, czy przeproszą krytykowanych przez siebie gubernatorów, jeżeli obecna tendencja się utrzyma.
PZ
Źródło: „Daily Mail”, gazetaprawna.pl