Czas na MAZURSKIE VETO? Kolejny protest przeciwko obostrzeniom!

W ostatnim czasie powstało mnóstwo inicjatyw ze strony przedsiębiorców, którzy sprzeciwiają się lockdownowi i zamykaniu ich branż. Szczególnie zaangażowani byli przedsiębiorcy z Podhala oraz Pomorza. Tym razem jest mowa o innym regionie Polski. 1 marca odbył się protest warmińsko-mazurskich hotelarzy w Warszawie.
– Zebraliśmy kilkaset podpisów pod naszą petycją do rządu. Płyną do nas wyrazy poparcia. W poniedziałek jedziemy do Warszawy protestować – mówił Krzysztof Przyłucki, właściciel hotelu na Mazurach.
– Kiedy było dużo zachorowań na Śląsku czy Warszawie, to nikt nie zamknął całego województwa. Warmia i Mazury zostały potraktowane niesprawiedliwie – stwierdził przedsiębiorca z miejscowości Łękuk Mały w okolicach Giżycka. Musiał odwołać kolejny raz przekładane rezerwacje.
Problem dotyka nie tylko branży hotelowej i gastronomicznej. Gdy zamknięte są hotele, restauracje czy kawiarnie, ma to również wpływ na innych przedsiębiorców.
- Cała sytuacja utrudnia mi kontakty z klientami. Rozmowy biznesowe przeprowadzałem często w kawiarniach i lokalach gastronomicznych, co od dłuższego czasu jest niemożliwe – komentował obostrzenia Adam Bedrowski, przedstawiciel handlowy pracujący na terenie Warmii i Mazur.
- Mimo iż mój pracodawca naprawdę stara się stworzyć nowe możliwości pozyskiwania i obsługiwania klientów to jednak zauważam spore spadki. Według mnie obostrzenia rządu to loteria, losowo wyłączają to jedną, to inną branżę, myśląc że w jakiś sposób obronią społeczeństwo przed zakażeniem – dodał.
W połowie lutego najbardziej komentowanym miejscem w kraju było Zakopane. W stolicy polskich Tatr zgromadzili się wówczas liczni turyści, narciarze i kibice skoków narciarskich. Wydarzenia z Krupówek były szeroko komentowane w mediach, również przez polityków partii rządzącej.
- Patrząc na to, co działo się w Zakopanem, przypominam sobie mecz Ligi Mistrzów między Atalantą a Valencią. Nie chciałbym, aby Zakopane było naszym stadionem San Siro, początkiem III fali pandemii w Polsce - mówił podczas konferencji prasowej minister Adam Niedzielski. Polityk nazwał zachowanie turystów pod Tatrami "głupim i nieodpowiedzialnym". Zagroził również, że jeżeli dalej część Polaków będzie dalej beztrosko podchodzić do zakazów, to możliwe jest ponowne wprowadzenie "pewnej formy lockdownu”.
W podobnym tonie wypowiedział się na antenie radia RMF FM szef Kancelarii Prezesa Rady Ministrów Michał Dworczyk.
- Ta sytuacja jest wyrazem absolutnego braku odpowiedzialności. Obostrzenia zostały zniesione na okres dwóch tygodni i mogą wrócić – ocenił polityk. Jak dodał, obrazki z Zakopanego były dla niego zaskoczeniem, ponieważ „do tej pory Polacy przestrzegali obostrzeń”.
Obawy polityków podzielili przedstawiciele służb i część komentatorów, co spotkało się z krytyką środowisk popierających luzowanie obostrzeń. Wytykają oni partii rządzącej niekonsekwencję polegającą na decyzji o otwarciu hoteli i stoków narciarskich, przy jednoczesnym sprzeciwie wobec otwarciu restauracji. Podkreślają, że taka sytuacja sprzyja wzrostowi mobilności obywateli, którzy chcąc skorzystać z urlopu w Tatrach, nie mogą spożywać posiłków wewnątrz lokali. Nie mając gdzie się podziać, wybrali ławki i parapety na Krupówkach. Dodatkową kuriozalność sytuacji podkreślał przejazd policyjnych radiowozów z wygłaszanymi komunikatami wzywającymi do zasłonięcia ust i nosa osób, które znajdowały się w pobliżu. Problem w tym, że większość z nich była wówczas w trakcie jedzenia i picia.
- Od soboty osoby przyjeżdzające z Czech i Słowacji będzie obowiązywała kwarantanna. Również od 27 lutego zostanie wprowadzony obowiązek zasłaniania ust i nosa maseczką. Natomiast w województwie warmińsko-mazurskim - ze względu na sytuację epidemiologiczną - przywrócone zostaną obostrzenia. Reszta obecnie obowiązujących zasad zostaje przedłużona do 14 marca - poinformował podczas środowej konferencji prasowej minister zdrowia dr Adam Niedzielski.
- Wskaźnik nowych zakażeń w województwie warmińsko-mazurskim wynosi 45 w przeliczeniu na 100 tys. mieszkańców, a średnia w przeliczeniu w całym kraju to 20 nowych dziennych zakażeń na 100 tys. mieszkańców. Dlatego od 27 lutego w tym regionie znów będą zamknięte hotele, galerie handlowe, kina, teatry, muzea, galerie, baseny, korty tenisowe i wróci nauka zdalna dla uczniów klas I-III szkół podstawowych - podał szef resortu zdrowia.
Szef resortu zdrowia zapowiedział również, że kolejnym elementem wskazującym na rozwój epidemii jest wzrost liczby testów zlecanych przez lekarzy. Jak dodał, „w ostatnim czasie liczba zlecanych testów wzrosła o 24 proc.
PZ
Źródło: money.pl, DoRzeczy.pl