Sąd Najwyższy USA nie ma złudzeń: Zamykanie kościołów jest niezgodne z prawem!

0
0
/ Sąd Najwyższy USA

Ta decyzja to cios prawdziwy cios dla zwolenników zamykania kościołów pod pretekstem walki z pandemią. W piątkową noc amerykański Sąd Najwyższy zdecydował, że zakaz udziału w ceremoniach religijnych w Kalifornii łamie konstytucję. Zezwolił jednak na wprowadzenie ograniczeń.

Rządzona przez lewicę Kalifornia wprowadziła jedne z najbardziej restrykcyjnych przepisów mających na celu walkę z pandemią chińskiego koronawirusa. Jednym z nich był całkowity zakaz udziału w ceremoniach religijnych mających miejsce wewnątrz świątyń, który obowiązuje w znakomitej większości stanu. Zakazano też śpiewania i głośnych modlitw. Prawica od początku twierdziła, że ten radykalny zakaz nie ma uzasadnienia i świątynie zostały potraktowane dużo bardziej surowo od innych placówek jak siłownie czy salony fryzjerskie, gdyż rządząca tym stanem lewica nienawidzi religii.

W związku z tym zakazem władze Kalifornii kilka razy były podawane do sądu. SCOTUS jakiś czas temu rozważył bliźniaczo podobną sprawę dotyczącą Nowego Jorku i uznał w wyroku, że tamtejsze restrykcje łamią konstytucję. W świetle tego sądy federalne w San Diego i San Bernardino oraz 9ty Sąd Okręgowy w San Francisco otrzymały polecenie ponownego rozpatrzenia spraw wniesionych przez kalifornijskie kościoły. Pomimo nowego precedensu utrzymały jednak wyroki, że władze stanowe miały prawo do takiego działania.

Kościół z San Diego złożył odwołanie od tego wyroku i SCOTUS postanowił rozważyć sprawę. Wyrok w niej zapadł w piątek. Sędziowie większością 6-3 zdecydowali, że kalifornijski zakaz łamie gwarantowane przez konstytucję prawo do wolnego wyznawania religii.

Niczyjego zaskoczenia nie wywołał fakt, że trzy głosy za utrzymaniem restrykcji zostały oddane przez lewicowych sędziów. W swojej opinii, napisanej przez sędzię Elenę Kagan, podkreślili, że SCOTUS nie powinien rozpatrywać w ogóle spraw dotyczących restrykcji koronawirusowych gdyż żaden z jego członków nie posiada fachowej wiedzy, która pozwoliłaby im na ocenę ich sensowności.

Prawicowi sędziowie byli bardziej podzieleni w swoich opiniach. Clarence Thomas i Neil Gorsuch zgodzili się z opinią kościołów i uznali, że wszelkie restrykcje nakładane na kościoły łamią konstytucję. Pozostała czwórka uznała jednak, że o ile zakaz w obecnej formie jest niekonstytucyjny, o tyle władze stanu mają prawo nakładać pewne ograniczenia z powodów bezpieczeństwa. Ostatecznie uznali, że Kalifornia ma prawo ograniczyć liczbę wiernych do jednej czwartej pojemności świątyni i wprowadzić ograniczenia w śpiewaniu i głośnych modlitwach.

Według kalifornijskiego Instytutu Badawczego Scripps (SRI) w La Jolla odkryty po raz pierwszy w Wielkiej Brytanii tzw. wariant B.1.1.7. koronawirusa szybko rozprzestrzenia się w USA. Liczba jego przypadków podwaja się co około 10 dni.

– Nic w naszym artykule nie jest zaskakujące, ale ludzie muszą to zobaczyć – ocenił współautor badania, wirusolog SRI dr Kristian Andersen, na którego powołuje się „New York Times”.

Zespół Andersena oszacował, że stopień rozprzestrzeniania B.1.1.7 w Stanach Zjednoczonych jest o 30 do 40 procent wyższy niż w przypadku bardziej powszechnych wariantów. Może się jeszcze nasilić, gdy napłynie więcej danych. Gwałtowny wzrost zaobserwowano już innych krajach, w tym w Irlandii, Portugalii i Jordanii.

W Ameryce pierwszy przypadek B.1.1.7. odkryto 29 grudnia w stanie Kolorado, a nieco później w kalifornijskim San Diego i innych częściach kraju.

„Analizując 212 amerykańskich genomów B.1.1.7. zespół doktora Andersena doszedł do wniosku, że wariant najprawdopodobniej po raz pierwszy dotarł do Stanów Zjednoczonych pod koniec listopada, na miesiąc przed jego wykryciem” – pisze nowojorska gazeta.

Kiedy CDC zleciło, firmie przeprowadzającej testy laboratoryjne Helix, czyli zbadanie próbek COVID-19 pod kątem B.1.1.7. to okazało się, że w jednym na trzy testy wynik mógł być negatywny. Zdaniem naukowców B.1.1.7. może w USA stanowić już 1 do 2 proc. wszystkich przypadków wirusa.

„B.1.1.7 jest tak zaraźliwy, że należy traktować go poważnie. Środki stosowane wobec innych wariantów, mogą nie wystarczyć, aby powstrzymać B.1.1.7. Więcej przypadków w Stanach Zjednoczonych oznaczałoby więcej hospitalizacji, potencjalnie obciążając szpitale, które dopiero teraz odetchnęły po rekordowo dużej liczbie pacjentów przyjmowanych w zeszłym miesiącu” – odnotował „NYT”.

PZ

Źródło: DoRzeczy.pl, tvp.info

Sonda
Wczytywanie sondy...
Polecane
Przejdź na stronę główną