Seryjny samobójca krąży po USA. Dwóch policjantów z ochrony Kapitolu miało się zabić

0
0
/ Fot. Pixabay

W internecie można obejrzeć filmiki, na których widać, że nikt nie przeszkadzał demonstrantom wejść do Kapitolu (parlamentu USA w stolicy kraju Waszyngtonie). Policjanci odsuwali nawet metalowe płotki, by nic nie zagradzało uczestnikom pokojowego spaceru zwolenników Trumpa (i wmieszanych w ich tłum lewicowych prowokatorów dokonujących aktów wandalizmu) w wejściu do rządowego budynku, po tym, jak sfałszowano wybory prezydenckie. Spacer ten potrzebny był amerykańskiej bezpiece jako pretekst do wsadzania do więzień lokalnych patriotycznych aktywistów z USA.

Można odnieść wrażenie, że aby prawda o tej prowokacji się nie została ujawniona, seryjny samobójca zaczął szaleć po amerykańskiej stolicy. Już dwóch policjantów ochraniających Kapitol miało oficjalnie popełnić samobójstwa. Jednym z nich był oficer policji Dystryktu Kolumbia Jeffrey Smith. Był funkcjonariuszem metropolitalnej policji już od 12 lat, odpowiadał za patrolowanie dzielnic Chevy Chase i Georgetown. Wcześniej miał się zabić funkcjonariusz policji Kapitolu Howard Liebengood, weteran sił zbrojnych (służył w armii 15 lat). 51-letni funkcjonariusz strzegł Kapitolu od 2005 roku.

Podczas spaceru policja zabiła 4 manifestantów, 140 policjantów miało zostać rannych, według deklaracji dowódców policji lub 65 według zapisów policyjnych raportów (jeden z nich miał umrzeć od odniesionych ran — oficer policji Kapitolu Brian D. Sicknick).

Jak pisałem na Frondzie, strona brytyjskiego dziennika „Daily Mail" ujawniła, że „działacz BLM podżegał do zamieszek na Kapitolu". BLM to Black Lives Matter — bandera, pod którą czarni kryminaliści dowodzeni przez komunistów przez kilka ostatnich miesięcy terroryzowali miasta USA, rabując sklepy, paląc kościoły, mordując policjantów i prześladując białych.

Czarny komuch John Earle Sullivan, który twierdził na antenie lewicowej amerykańskiej telewizji CNN i lewicowego magazynu Rolling Stone, że na Kapitolu znalazł się, by „udokumentować oblężenie" i wszystko tylko „biernie obserwował", został aresztowany.

Przyczyną aresztowania była analiza filmików, jakie kręcił ze spaceru zwolenników Trumpa po Kapitolu. Ujawniła ona, że nie był biernym obserwatorem, ale rozbił okno, przez które demonstranci weszli na teren amerykańskiego parlamentu, deklarował, że ma nóż i nawoływał do spalenia Kapitolu – czyli w myśl prawa „podżegał do zamieszek". Czarny komuch został „według Departamentu Sprawiedliwości" aresztowany za „świadome wejście do zastrzeżonego budynku, brutalne wejście i zakłócanie porządku na terenie Kapitolu oraz atak w organy ścigania". - Zgodnie z komunikatem Departamentu Sprawiedliwości, Sullivan ''ubrany w kamizelkę balistyczną i maskę przeciwgazową wszedł do Kapitolu Stanów Zjednoczonych przez wyłamane okno, przepychając się obok policji Kapitolu Stanów Zjednoczonych'' - podano.

John Earle Sullivan to „lewicowy aktywista, który wcześniej brał udział w demonstracjach Black Lives Matter" w zeszłym roku "w Utah". Czarny komuch swoje filmiki, w tym i te ze spaceru zwolenników Trumpa po Kapitolu, umieścił na swoim kanale „Jayden X" na YouTube. Swoją relację z Kapitolu poprzedził, filmując to jak „jest ubrany w kamizelkę balistyczną na czas".

Na filmikach słychać jak wrzeszczał wulgarne słowa i nawoływał do spalenia Kapitolu. Był też obecny przy zastrzeleniu przez funkcjonariuszy policji Kapitolu Ashli Babbit. Na filmie doskonale widać jak pomagał demonstrantom w dostaniu się do Kapitolu, namawiał ich do nielegalnego wejścia na teren amerykańskiego parlamentu, nielegalnie wszedł do Kapitolu i namawiał policję Kapitolu, by umożliwiała przejście demonstrantom. Czarny komuch nagrał też, jak rozbija jedno z okien amerykańskiego parlamentu i próbuje robić kolejne.

John Earle Sullivan twierdzi, że nie jest ani członkiem AntiFa, ani członkiem BLM tylko działa w szeregach „Insurrgence USA". Na stronie tej organizacji można zakupić noże, maski przeciwgazowe, czarne ubrania i parasole (w stylu bojówek AntiFa). Organizacja ta ma swój profil na rosyjskim portalu społecznościowym Telegram.

Rzekome samobójstwa to klasyczna metoda likwidowania światków. W Polsce do ofiar tak zwanego seryjnego samobójcy redakcja Niepoprawni.pl zaliczyła: Szyfranta w kancelarii premiera. Eksperta, który wykrył manipulacje w nagraniach z jednego z wypadków lotniczych. Dyrektora Kancelarii Premiera Donalda Tuska, który zabił się w dniu, kiedy TU-154 wrócił z remontu w Rosji. Biskupa luterańskiego, do którego zadzwoniła jedna z ofiar katastrofy smoleńskiej już po katastrofie. Operatora TV, który był w Smoleńsku 10 kwietnia 2010. Szefa grupy archeologicznej, który miał jechać do Smoleńska kilka miesięcy po katastrofie. Eksperta wątpiącego, czy wrak na ugorze w Siewiernej to TU-154, którym leciał Lech Kaczyński. Andrzeja Leppera, dwu prawników Leppera, doradcę Leppera. Oficera kontrwywiadu. Pilota kwestionującego w mediach oficjalną wersję katastrofy smoleńskiej. Generała krytykujący oficjalną wersję katastrofy smoleńskiej. Oficera WSI — świadka w aferze marszałkowskiej. Historyka Dariusza Ratajczaka. Szefa spółki rozprowadzającego bilety na Euro.

 

Jan Bodakowski

Źródło: prawy.pl/niepoprawni.pl

Sonda
Wczytywanie sondy...
Polecane
Przejdź na stronę główną