Niemiecki Kościół na drodze ku jawnej herezji

0
0
/ Foto: Bp Georg Bätzing/YouTube.com

Biskup Georg Bätzing, nowy przewodniczący Episkopatu Niemiec, całkowicie otwarcie mówi, że nie zamierza oglądać się na Stolicę Apostolską w swoich działaniach na rzecz zmian. Bp Georg Bätzing w wywiadzie, jakiego udzielił „Herder Korrespondenz”, przedstawił listę spraw, które Kościół w Niemczech po prostu zamierza przeprowadzić. Nie ma już mowy o dyskusji w ramach Drogi Synodalnej, ale mówi się o realizacji pewnego planu.

Pierwszą kwestią jest konieczność usunięcia z Katechizmu Kościoła Katolickiego negatywnej oceny praktyk homoseksualnych. –Potrzebujemy tutaj rozwiązań, które będą dotykać nie tylko sfery prywatnej, ale będą również publicznie dostrzegalne – oświadczył.

Biskup zastrzegł, że nie chodzi o wprowadzenie "małżeństw" homoseksualnych do Kościoła. Jednak to zastrzeżenie jest sprawą drugorzędną wobec informacji podanej przez Pch24.pl, że w Kościele niemieckim błogosławienie związków homoseksualnych już ma miejsce i faktycznie chodzi tylko legalizację obecnej praktyki.

Tymczasem kardynał Robert Sarah, prefekt Kongregacji do spraw Kultu Bożego i Dyscypliny Sakramentów, mówił w niedawnym wywiadzie dla "Naszego Dziennika" o ataku na rodzinę, zagrożeniach jakie płyną ze strony m.in. gender i LGBT.

– Kościół katolicki niewątpliwie jest jedyną instytucją zdolną przeciwstawić się temu nowemu barbarzyństwu i czynić to w sposób wytrwały i spójny. Grupy nacisku przeciwstawiające się małżeństwu, rodzinie, a więc życiu, dobrze o tym wiedzą i dlatego gwałtownie występują przeciwko tym katolikom, którzy spokojnie i odważnie ośmielają się chronić i szerzyć "cywilizację życia i miłości", jak to ujął święty Papież Paweł VI – zaznaczył kard. Sarah.

– Dzisiaj Kościół katolicki jest poddawany najbardziej agresywnym naciskom i przechodzi prawdziwe męczeństwo, mające go zmusić do porzucenia Boga, Objawienia, doktryny i nauczania moralnego – dodał.

– Trzeba powiedzieć wprost, że Kościół w Niemczech nie powinien w jakimś sensie promować dewiacji. Przypominam, że obowiązującą wykładnią w tej kwestii jest reakcja Świętego Jana Pawła II na rezolucję Parlamentu Europejskiego z 1994 roku wzywającą państwa UE do prawnej akceptacji małżeństw homoseksualnych, cyt. „Rezolucja Parlamentu Europejskiego domaga się prawnego uznania nieładu moralnego. Parlament w sposób nieuprawniony nadał walor prawny zachowaniom dewiacyjnym niezgodnym z zamysłem Bożym. (…) Zapominając o słowach Jezusa: «prawda was wyzwoli» (J 8,32) próbuje się ukazać mieszkańcom naszego kontynentu zło moralne, dewiację, swoistą niewolę jako drogę wyzwolenia, fałszując samą istotę rodziny". O tych słowach Jana Pawła II powinien pamiętać bp Bätzing! Warto zauważyć, że zmiany podobne do tych, które lansuje bp Bätzing, to powtórzenie błędów kościoła anglikańskiego. Tam dopuszczono do otwartego promowania związków homoseksualnych i wyświęcania kobiet. W efekcie, na łono Kościoła katolickiego powróciły tysiące anglikanów. Propozycje bpa Bätzinga najpewniej wywołają jedynie wstrząs wśród niemieckich hierarchów. Jednak dzisiaj trzeba pomóc wiernym w Niemczech w trwaniu przy nauczaniu akceptowanym przez Watykan – powiedział Niezależnej Gazecie Obywatelskiej dr Bogusław Rogalski, eurodeputowany VI kadencji i prezes Zjednoczenia Chrześcijańskich Rodzin.

– W 1991 r. grupa anglikańskich duchownych i wiernych świeckich, która przyjęła nazwę „Traditional Anglican Communion” – Tradycyjna Wspólnota Anglikańska (TAC), oddzieliła się od Kościoła anglikańskiego w związku z ordynowaniem kobiet czy też osób zdeklarowanych jako homoseksualiści w Kościele Episkopalnym w USA. TAC ma charakter międzynarodowy i jest ruchem niezależnym od Wspólnoty Anglikańskiej. Do Tradycyjnej Wspólnoty Anglikańskiej należy dziś 16 Kościołów: z Afryki, z Ameryki Północnej i Środkowej, Azji, Australii i Europy. W sumie liczy ona ponad 400 tys. wiernych. TAC od dawna ostro krytykowała Kościół anglikański za liberalny kurs i wypaczanie tradycyjnej anglikańskiej doktryny. (…) W kwietniu 2007 r. prymas Wspólnoty – abp John Hepworth napisał list do Benedykta XVI, informując go, że pragnie ona jako struktura kościelna pełnej jedności z Kościołem katolickim. Pasterze Tradycyjnej Wspólnoty Anglikańskiej 5 października 2007 r. podpisali się pod Katechizmem Kościoła Katolickiego. (…) Bp Michael Wright z Tradycyjnej Wspólnoty Anglikańskiej już w styczniu br. na pytanie: Dlaczego coraz więcej anglikanów zniechęca się do swego Kościoła? – odpowiedział: "Bo Kościół anglikański coraz bardziej przypomina strukturę polityczną, a coraz mniej religijną. Gdzieś po drodze zgubiono wiarę i dogmaty, a postawiono na nowoczesną, liberalną ideologię. Wszystko to sprawia, że ludzie wyznający tradycyjne, chrześcijańskie wartości nie mogą się odnaleźć w tym Kościele" – czytamy na łamach Niedzieli.

Bp Bätzing oświadczył także, że argumenty przeciwko święceniom sakramentalnym dla kobiet są coraz słabsze i należy obecną sytuację po prostu zmienić. Chodzi o otwarcie drogi święceń diakonatu dla kobiet. W tradycji katolickiej taki akt jest uważany za nieważny i nieskuteczny, ponieważ kapłaństwo nie jest powiązane z płcią męską w sposób arbitralny, ale z ustanowienia Chrystusa.

Trzecią planowaną zmianą jest wprowadzenie interkomunii z protestantami. Tu bp Bätzing dał wyraz swojej irytacji wobec sprzeciwu Stolicy Apostolskiej. Hierarcha uznał, że Watykan zrobił niedobrze przekazując swój sprzeciw w tej sprawie przed spotkaniem plenarnym biskupów niemieckich. Według niego już powstaje tekst responsu, który zostanie przekazany Papieżowi. Dodał także, że skoro nastały w Kościele czasy decentralizacji, to biskupi niemieccy mają chyba w swoim kraju coś do powiedzenia w sprawach wiary.

Źródło: Katholisch.de / Kath.net / PCh24.pl / DoRzeczy.pl / Piotr Galicki, www.ngopole.pl

Sonda
Wczytywanie sondy...
Polecane
Przejdź na stronę główną