Policja wystawiła 19 tysięcy mandatów za brak maseczki!

0
0
/ źródło: pixabay.com

Komenda Główna Policji podała statystyki dotyczące działań związanych z koronawirusem. Poinformowano, że od początku pandemii policjanci wystawili 19 tys. mandatów osobom, które nie zasłaniały nosa i ust w miejscach, gdzie jest taki obowiązek. W sumie od początku epidemii funkcjonariusze wykonali ponad 3,6 mln działań w związku ze zwalczaniem koronawirusa.

W rozmowie z Polską Agencją Prasową sierż. szt. Mariusz Kurczyk z Komendy Głównej Policji zdradził, że policjanci od początku pandemii ukarali 19 tys. osób mandatem w związku z nieprzestrzeganiem obowiązku zasłaniania nosa i ust. "161 tys. osób zostało pouczonych, a w 7300 przypadkach skierowaliśmy wniosek do sądu" - poinformował. Zgodnie z ustawą o zapobieganiu oraz zwalczaniu zakażeń i chorób zakaźnych u ludzi Inspektor Sanitarny może wymierzyć karę w wysokości od 5 tys. zł do 30 tys. zł za niezakrywanie nosa i ust w miejscach, gdzie to obowiązkowe.

Od sierpnia w statystykach przybyło więc 5 tysięcy mandatów. W ostatnim miesiącu wakacji Rzecznik Komendanta Głównego Policji inspektor Mariusz Ciarka poinformował o , że wówczas policja wystawiła prawie 14 tysięcy mandatów za nie zakrywanie ust i nosa. Biorąc pod uwagę, że wysokość mandatu to 500 złotych, to łączna suma wystawionych kar wyniosła prawie 7 mln zł. Wówczas dane podane przez policję były dokładniejsze. - Sprawdzając obowiązek zakrywania ust i nosa pouczyliśmy już prawie 55 tys. osób, prawie 14 tys. ukaraliśmy mandatem karnym, w prawie 6 tys. przypadków skierowaliśmy wnioski o ukaranie do sądu – przekazał w sierpniu rzecznik Komendy Głównej Policji insp. Mariusz Ciarka. Rzecznik KGP podkreślił, że od momentu wprowadzenia stanu epidemii tylko w związku ze zwalczaniem koronawirusa policjanci wykonali prawie 2,7 miliona służb patrolowych, niezależnych od sprawdzenia osób będących na kwarantannie. - Codziennie nadal angażujemy do działań prewencyjnych, aby zapewnić bezpieczeństwo, porządek publiczny i powstrzymać zarażenia między osobami, ok. 17-20 tys. funkcjonariuszy – powiedział wówczas.

Obowiązujące przepisy i kary za brak noszenia maseczek wiele osób uważa za niezgodne z prawem. Takie zdanie podziela też polityk Konfederacji adwokat Jacek Wilk, który o wprowadzonych na początku kwietnia przepisach nie zostawiał suchej nitki. – Policja dostała wytyczne, by ww. zbrodnie karać oczywiście z art. 54 Kodeksu wykroczeń. Macie prawo do nieprzyjmowania takich mandatów! Każdy, kto nie chce płacić mandatów bez podstawy prawnej, niech pamięta, że mandatu można nie przyjąć, a potem można dochodzić swoich praw w sądzie. Są obecnie naprawdę bardzo silne podstawy ku temu, żeby skutecznie bronić się w sądzie! – zaznaczył Wilk. Art. 54 Kodeksu wykroczeń mówi: „Kto wykracza przeciwko wydanym z upoważnienia ustawy przepisom porządkowym o zachowaniu się w miejscach publicznych, podlega karze grzywny do 500 złotych albo karze nagany.” – Takimi przepisami porządkowymi (jak opisane wyżej w art. 54 Kw) mogą być oczywiście potencjalnie antyepidemiologiczne zakazy i nakazy. Ale żeby mogły stanowić wykroczenie – a tylko za wykroczenie możemy dostać od ręki mandat – to owa wspomniana w ww. przepisie ustawa musi zawierać jasny i wyraźny przepis stwierdzający jasno, że złamanie zakazów i nakazów jest karalne. – A tymczasem w odnośnej ustawie – tu: w ustawie o zapobieganiu oraz zwalczaniu zakażeń i chorób zakaźnych u ludzi z 5.12.2008 r. – nie ma takiego przepisu! Stan prawny wygląda więc teraz tak: Jest ustawa o zapobieganiu oraz zwalczaniu zakażeń i chorób zakaźnych, a w niej upoważnienie do wydawania nakazów i zakazów w czasie epidemii – rozporządzeniem Rady Ministrów.

Za taką interpretacją przepisów są także.. sądy. Kilka tygodni temu dziennik Rzeczpospolita podał informację o tym, że Sąd Rejonowy w Kościanie uznał, że konstytucja nie pozwala ukarać za złamanie nakazu zakrywania ust i nosa, a także zakazu przemieszczania się. To efekt sprawy dotyczącej mężczyzny, który jadąc na rowerze nie miał zasłoniętych ust i nosa. Policja chciała go ukarać jednak sprawa trafiła do sądu. Sprawa rozpoczęła się kiedy w kwietniu policja chciała ukarać mężczyznę, który jechał na rowerze i nie zasłonił ust oraz nosa. Ten jednak mandatu nie przyjął i otrzymał wezwanie na komisariat. O dziwo tam dowiedział się, że usłyszy zarzut złamania zakazu przemieszczania się. Sprawa trafiła do Sądu Rejonowego w Kościanie. Sędzia odmówiła jednak wszczęcia postępowania, powołując się - jak pisze dziennik - na wolność poruszania z art. 52 konstytucji, a w kwestii maseczek – na wyrażoną w art. 31 zasadę proporcjonalności ograniczania praw i swobód. Jak można przeczytać w Rzeczpospolitej "Rozporządzenie nie może być podstawą ograniczenia tej wolności, należy to uczynić ustawowo – stwierdził sąd, art. 54 kodeksu wykroczeń, uznając w tym wypadku za blankietową normę".


DZ

 

 

Źródło: redakcja

Sonda
Wczytywanie sondy...
Polecane
Przejdź na stronę główną