Kolejny samozwaniec uznał się za prezydenta Polski. Tytułu używa Małkowicz

0
0
/ fot. Facebook/Muzeum Narodowe w Warszawie

To, że są ludzie, którzy uznają się za prezydenta Polski, pomimo że nie startowali w wyborach i nikt ich nie wybrał, czy mając męskie narządy płciowe, uznają się za kobiety, nie powinno nas dziwić – czasami psychika podąża krętymi drogami. Jednak to, że ich urojenia co do własnej tożsamości znajdują wyznawców, może niepokoić.

Jak poinformowała "Rzeczpospolita", kolejnym samozwańcem, który uznał się za prezydenta Polski, jest Władysław Janusz Małkowicz. Szerzej nieznany samozwaniec objecie urzędu prezydenta, ogłosił na łamach „Dziennika Ustaw Rzeczypospolitej Polskiej", publikacji wydawanej w Wielkiej Brytanii przez zwolenników konstytucji kwietniowej z 1935 roku.

Do artykułu z "Rzeczpospolitej" warto dodać, że na podstawie tej Konstytucji (wprowadzonej bezprawnie przez sanacyjną dyktaturę) konstytuowały się władze II RP na uchodźstwie. W czasie II wojny światowej miało to uzasadnienie w interesie okupowanej Polski. Po wojnie było symbolicznym aktem kontestacji komunistycznej okupacji. Dziś, gdy w Polsce są demokratyczne wybory, jest aberracją i wyrazem pogardy dla narodu polskiego.

W „Dzienniku Ustaw Rzeczypospolitej Polskiej" opublikowano oświadczenie Małkowicza. - Zoobligowany wyjątkowymi wydarzeniami światowymi jako Przewodniczący Rady Stanu Rzeczypospolitej Polskiej na Uchodźstwie na mocy Suwerena, a w związku z kryzysem na Urzędzie Prezydenta w Kraju i na Obczyźnie i zgodnie z Art. 23 Konstytucji Rzeczypospolitej z dnia 23 kwietnia 1935 roku podjąłem wspólnie po konsultacji w dniu 21 czerwca 2020 roku z Wiceprzewodniczącym Rady Stanu Rzeczypospolitej Polskiej na Uchodźstwie decyzję o pełnieniu tymczasowo Urzędu Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej na Uchodźstwie - czytamy.

"Rzeczpospolita" przypomina, że wcześniejszym samozwańcem był Jan Zbigniew Potocki. - Uważa się za prawowitego prezydenta w myśl konstytucji kwietniowej, następcę Juliusza Nowiny-Skolnickiego. Ten ostatni był nieuznawanym przez większość środowiska emigracyjnego „Prezydentem Wolnej Polski na Wychodźstwie", tworzącym alternatywne struktury władzy wobec np. Ryszarda Kaczorowskiego. O Potockim stało się głośno kilka miesięcy temu, gdy zgłosił swoją kandydaturę w wyborach prezydenckich, lecz ostatecznie nie udało się mu zebrać 100 tys. podpisów - napisano.

Start Potockiego w wyborach stał się dla Małkowicza pretekstem do uznania „zrzeczenia się urzędu prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej na Uchodźstwie" przez Potockiego a przez to samozwańczego uznania się za prezydenta.

Przed drugą turą wyborów prezydenckich prezydentem uznał się nadający ze ''schowka na szczotki'' Mariusz Max Kolonko. Jak informuje portal silesia24.pl, błaznujący w Internecie (zapewne dla zysków z reklam) Max Kolonko „4 lipca za pośrednictwem własnej platformy MaxTVGO oznajmił, że na mocy petycji, którą sam stworzył, przyjął urząd prezydenta Polski".

Mariusz Max Kolonko w swoim wideo stwierdził, że „przychylając się do petycji narodu polskiego, obejmuję niniejszym urząd prezydenta Polski ad interim, do czasu przeprowadzenia demokratycznych i wolnych od zbiórek, podpisów uczciwych wyborów prezydenckich, dokonanych na drodze e-votingu poprzez naród wyposażony w karty do głosowania"

Wraz z przejęciem prezydentury Kolonko ustanowił „Stany Zjednoczone Czwartej Republiki Polskiej".

- Jedną Polskę złożoną z dwóch narodów. Jednego zamieszkującego obecne terytorium kraju i drugiego Polonię na emigracji, która nigdy w historii nie miała swojej reprezentacji w Sejmie - czytamy.

Według "Rzeczpospolitej" prezydentem „głoszono prof. Włodzimierza Juliana Korab-Karpowicza, filozofa z Uniwersytetu Opolskiego". Co ciekawe, "dyplom nominacyjny otrzymał z rąk Wojciecha Edwarda Leszczyńskiego, uważającego się za króla Polski".

Samozwańczy prezydenci Polski, wydają różne absurdalne dekrety. - Mariusz Max Kolonko 8 sierpnia wydał dyrektywę, na mocy której rozwiązał Radę Mediów Narodowych, a z nazwy TVP usunął słowo "Polska" do czasu uzyskania dodatniego salda przez tę spółkę. Z kolei 3 sierpnia Władysław Janusz Małkowicz wydał zarządzenie o budowie kilkudziesięciu transatlantyków, które mają służyć Polakom z zagranicy do odwiedzania Polski. Minimalny czas pobytu w Ojczyźnie wynosi jeden miesiąc - czytamy w "Rzeczpospolitej".

Jan Bodakowski

Źródło: prawy.pl

Sonda
Wczytywanie sondy...
Polecane
Przejdź na stronę główną