Szaleństwo BLM postępuje! Murzyni chcą, aby biali oddali im domy!

Ta sytuacja to kolejny przykład tego, jakie konsekwencje niesie promocja skrajnie lewicowych ideologii. Grupa protestujących pod hasłem Black Lives Matter w Seattle w USA zorganizowała kolejny przemarsz. Tym razem szczególną uwagę opinii publicznej zwróciły postulaty protestujących, którzy wprost żądali, aby biali mieszkańcy oddali im swoje domy.
Wszystko widać doskonale na materiale filmowym ze środowej demonstracji, który został opublikowany został na Twitterze. Na nagraniu widać tłum skandujący „Czarne życie ma znaczenie” oraz mężczyznę który atakuje białych Amerykanów.
-Czy wiesz, że zanim tu przybył twój biały tyłek, to byli wszyscy czarni? -mówi mężczyzna.
-Czy znasz ludzi takich jak ty, którzy tu przyjechali i w zasadzie kupili całą ziemię od Czarnych za mniej niż było to warte, wyrzucili ich, żebyś mógł tu mieszkać? Wiesz to? - dodaje.
Na filmie pojawia się również kobieta z megafonem, która namawia mieszkańców do „rezygnacji” ze swoich domów.
-Oddajcie czarnym ludziom ich domy! – krzyczy działaczka Black Lives Matter.
Seattle BLM protesters march through residential neighborhoods and demand white people give up their homes.
— Katie Daviscourt?? (@KatieDaviscourt) August 14, 2020
“Give up your house. Give Black people back their homes.” “what are you going to do about it? Open up your wallets.”pic.twitter.com/btRzqos0IR
Na temat ruchu BLM w ostrych słowach wypowiedział się kilka dni temu Prokurator Generalny USA William Barr. Porównał lewicowych aktywistów do bolszewików i stwierdził, że są miejską partyzantką.
- Ich taktyki są faszystowskie - ocenił prokurator.
Z kolei amerykańskie lewicowo-liberalne media wciąż lubią przedstawiać BLM jako szlachetną organizację złożoną z osób, których jedynym celem jest walka z rasizmem, zwłaszcza wśród policji. Ich propaganda jest na tyle silna, że nawet wielu Amerykanów o konserwatywnych i prawicowych poglądach obawia się ją krytykować. W zamian za to próbują oni tłumaczyć, że przemoc podczas targających obecnie USA zamieszek jest dziełem zewnętrznych prowokatorów, którzy podczepili się pod Black Lives Matter, choć nie mają z nimi nic wspólnego.
W tym kontekście tym bardziej należy docenić tak jednoznaczną wypowiedź Williama Barra, który w rozmowie z dziennikarzem Fox News otwarcie wypowiedział się na temat BLM.
- To rewolucyjna grupa która jest zainteresowana jakąś formą socjalizmu, komunizmu. To w zasadzie bolszewicy. - stwierdził.
Teza Barra znajduje potwierdzenie w rzeczywistości. Pod koniec czerwca dziennikarze odkryli nagranie z 2015 roku na którym jedna z założycielek BLM Patrisse Cullors wprost przyznała, że ona i jej towarzysze są „wyszkolonymi marksistami”. Jak informował wtedy New York Post, aktywistka była protegowaną Erica Manna, byłego agitatora marksistowsko-leninowskiej organizacji Weather Underground. WUO działała w latach sześćdziesiątych i siedemdziesiątych i FBI uznała ich za terrorystów. Jej członkowie zajmowali się działalnością rewolucyjną – od organizowania zamieszek po zamachy bombowe. Z takich korzeni wyrasta ruch Black Lives Matter. Niestety, media przeważnie milczą na ten temat.
Ideologia propagowana przez BLM nie zatrzymuje się na USA i przenika m.in. do krajów europejskich, w tym do Polski. Jej przejawem mogą być nie tylko protesty lewicowych aktywistów przed amerykańską ambasadą. Kilka dni temu Rada Języka Polskiego uznała słowo „Murzyn” za obraźliwe. Według ekspertów jest ono nie tylko „obarczone złymi skojarzeniami”, ale także „archaiczne”. Kwestię określenia, czy słowo „Murzyn” jest pejoratywne, członkowie Rady Języka Polskie podjęli po liście od osoby zainteresowanej rozstrzygnięciem tego problemu. Odpowiedź przygotował dr hab. Marek Łaziński, prof UW.
- Od kilku lat wyraz Murzyn pojawia się w prasie i tekstach publicznych po różnych stronach politycznej barykady bardzo rzadko, a jeśli już, to zwykle nie jako neutralne określenie człowieka, lecz jako słowo, o które toczymy spór – napisał w uzasadnieniu prof. Łaziński.
Sprawę uznania słowa „Murzyn” za obraźliwe skomentował dla „Tygodnika Solidarność” czarnoskóry aktywista pro-life dr Bawer Aondo-Akaa. Jego zdaniem to „kuriozalna decyzja”.
– Myślę, że ‚Rada Języka Polskiego’ podejmując tę kuriozalną ideologiczną decyzję, o tym iż słowo Murzyn jest słowem od dzisiaj podobno „obraźliwym”, zachowała się absurdalnie. W historii naszej Najjaśniejszej Rzeczpospolitej Polski, nie było niewolnictwa w takim kształcie jaki miał miejsce w Stanach Zjednoczonych Ameryki Północnej, Wielkiej Brytanii czy Francji – podkreślił Aondo-Akaa.
PZ
Źródło: medianarodowe.com, niezalezna.pl
Źródło: medianarodowe.com, niezalezna.pl