Okultyzm lekarstwem na otyłość? Tak kłamią propagatorzy jogi!

Poszukiwanie lekarstwa na choroby współczesności sięga dziś po coraz dalej idące środki. Ignorują one potrzeby duchowości człowieka. Stawiają na cel ponad wszystko, nawet kosztem pogubienia wewnętrznego, rozbicia osobowości oraz wprowadzania w stany zagrażające integralności człowieka. Do tego bowiem prowadzi okultyzm.
Wejście w świat ezoteryki oraz tajemnych mocy kończy się zatracaniem zdrowego rozsądku. Wierzenia stają nad myśleniem. Poszukiwanie łatwego oraz atrakcyjnego sposobu na zadbanie o wygląd, jeden z wymogów współczesności. Promocja jogi wkracza dziś w nową fazę. Uznaje się ją za równą gimnastyce. O ile tak zwany street workout, czy kalenistyka łączą się tylko z wykonywaniem układów ćwiczeń na tym, co jest dostępne pod ręką inaczej sprawa ma się z jogą. Była czarownica i czcicielka bogini Shakti wskazała, że wskutek kontaktów z New Age doświadczyła rytuałów satanistycznych łączących się z jogą. W ramach nagrania „Joga i okultyzm. Była czarownica powie wszystko” wyjaśniła na swoim przykładzie zanim nawróciła się na chrześcijaństwo, czego doświadczyła.
Redaktor Ed Mazza wskazał, że joga ma ścisłe związki z religią. Przypomina ona zabawę planszami Ouija. Nie stanowi ona tylko zabawy, ale ma symboliczny wymiar. Tak, jak symbolem jest robienie znaku krzyża w Kościele katolickim, tak samo dzieje się z asanami, czyli pozami z jogi. Bloger Matt Walsch wskazuje, że joga łączy się z praktykowaniem hinduizmu. Odcinanie się od religijności stanowi podstawę do zaproponowania jogi, jako formy odchudzania.
Przykładem promocji takiego rozumienia jest periodyk International Journal of Yoga (IJOY). Tutaj Sunandan Surendra Rathi z Nagarathna Raghuaram i Padmini Tekur wskazali jogę jako nową formę leczenia otyłości. Pominęli jednak w swych rozważaniach między innymi, że pierwszy z wymienionych prowadzi firmę Chiranjeev Medicalstores Private Limited. Powstała ona 14 czerwca 2020 roku. Poniekąd jest to usprawiedliwione, bo artykuł oraz data powstania dzieli dwa lata. Spojrzenie przez ten pryzmat ukazuje, że tworzenie artykułu poprzedzały działania na rzecz wciągnięcia ludzi w relację klient-usługa.
„Kto nie wierzy w Boga ten uwierzy we wszystko”, stwierdził Gilbert Keith Chesterton i tego jesteśmy tutaj świadkami. Joga zdaniem redaktora Henry Halse’a ma swoje korzenie w spirytualizmie. Oznacza to nic innego, że za układami rąk oraz nóg kryje się dodatkowe, głębsze znaczenie. O ile tego nie ma we fladze jaką wykonują miłośnicy kalenistycy o tyle w pozycji wojownika kryje się odwołanie do syna Shiva Virabhadra, Pozornie wygląda na wypada nogi oraz palec wyciągnięty w górze. Sam fakt odwołania się do postaci z pogańskiej religii jaka rozwiązywała swoje problemy przez wpadanie w złość daje do myślenia.
Znów pozycja drzewa pochodzi z poematu Ramayana. Wedle niego kobieta Sita jest porwana przez króla demonów Ravana. Przetrzymuje ją jako więźnia. Zostaje wyzwolona przez Rama spomiędzy drzew obok pałacu. Przyjęcie unieruchomionej pozy stanowi wyraz oczekiwania na wyzwolenie od Ravana. Dla porównania pozycja dziecka wpaja przekonanie, że nie istnieje aktywność i działania. Kieruje się ona ku duchowości indyjskiej z jej dążeniem do wyrzucenia życia tu i teraz na rzecz życia poza nim. Zakłada ona ukazanie poddania się.
Dla porównania Savasana, czyli pozycja korpusu przygotowuje do przyjścia na śmierć. Duchowość jaką prezentuje joga zakłada, że nie życie stanowi coś najpiękniejszego, lecz śmierć. Dlatego wymaga przygotowania do niej. Stanowi to zerwanie z tym, co jest esencją chrześcijaństwa. Wprowadzenie okultyzmu pod płaszczem jogi łączy się z promocją duchowości zorientowanej na śmierć, symbolicznym odwołaniu ku demonom, a także wprowadzającej ezoterykę jako antidotum dla medycyny. To tak, jakby jakiś chrześcijan promował długotrwałe klęczenie jako ćwiczenie fizyczne, a robienie znaku krzyża przez godzinę promował jako ruchy dłonią. IJOY stanowi pseudonaukową próbę udowodnienia, że hinduizm nie ma związków z religią, a stanowi tylko element związany z ruchem. Cytowany artykuł wskazuje, że przykładowo dharana, czyli forma koncentracji umysłu „spala śmieciowe jedzenie”.
Jacek Skrzypacz
Źródło: prawy.pl